W 5-osobowym składzie Zarządu Powiatu Ząbkowickiego, Platforma Obywatelska ma 4 reprezentantów, a zbliżony do Polskiego Stronnictwa Ludowego klub „bez nazwy” ma 1 przedstawiciela. Został nim wybrany podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady Powiatu Andrzej Witek. „Na prośbę pana starosty” – jak to określił w swoim piśmie – zrezygnował z tej funkcji Zdzisław Fleszar. Dodatkowy efekt jest taki, że w tym decyzyjnym gremium radni z Gminy Ząbkowice Śląskie są w mniejszości, za to Bardo zyskało drugą osobę.
Nad faktem dymisji reprezentującego dotąd okręg złotostocko-kamieniecki Zdzisława Fleszara (PO) ubolewała – jak to stwierdziła po „telefonicznych konsultacjach z panią burmistrz” – obecna na sesji asystentka włodarzyni Złotego Stoku Grażyny Orczyk (PO). W tym samym tonie wypowiadała się również łamiącym głosem Krystyna Grzech – radna (PO) z tej gminy. Cała zmiana, w zaskakującym trybie odbyła się w części roboczej sesji, gdy większość publiczności opuściła salę konferencyjną starostwa. Wcześniej jednak odbyła się procedura absolutoryjna dla starosty i zarządu, który w tym momencie składał się jedynie z członków klubu Platformy Obywatelskiej. Przeciw udzieleniu absolutorium radni klubu Prawa i Sprawiedliwości.
Po przerwie przewodniczący Rady Powiatu Jerzy Organiściak (PO) ogłosił, że odbędzie się głosowanie nad przyjęciem rezygnacji członka zarządu i nad wyborem nowej osoby. Nie podał przy tym żadnego nazwiska, na co lider klubu PiS odpowiedział wnioskiem formalnym o przerwę. Po chwili zamieszania, przerwę ogłoszono, następnie w trakcie kolejnej fazy obrad poinformowano radnych, że rezygnację złożył radny Zdzisław Fleszar (PO), co podaliśmy niezwłocznie w naszym serwisie #dzieje_się_teraz . Zanim doszło do głosowania w tej sprawie, część radnych domagała się wyjaśnienia przyczyn tak nagłej decyzji. Ostatecznie po wielu prośbach, głos zabrał sam zainteresowany i z emfazą wyznał, że „sprawa była wcześniej omawiana na klubie”, a „pismo z rezygnacją złożył w dniu śmierci wielkiego i nieodżałowanego artysty Zbigniewa Wodeckiego”, co miało – zapewne – zaprzeczyć sugestii, iż postanowienie zapadło nagle. Dopytywany o uzasadnienie rezygnacji, Zdzisław Fleszar odczytał rzeczone pismo, którego ostatnie zdanie brzmiało „składam rezygnację na prośbę pana starosty”. Starosta Roman Fester (PO) odmówił tłumaczenia się z tego stwierdzenia zasłaniając się prawem dobierania sobie współpracowników. Radni PiS, ustami radnego Marcina Gwoździa, wyrażali oburzenie sposobem załatwiania sprawy i w głosowaniu nad odwołaniem Zdzisława Fleszara byli „przeciw”.
Salę obrad opuściła następnie radna Agnieszka Tandereszczak („Praworządni”) oraz wszyscy obecni na sesji radni PiS. Starosta zgłosił kandydaturę radnego Andrzeja Witka na nowego członka zarządu – co podaliśmy natychmiast w naszym serwisie #dzieje_się_teraz , po czym w tajnym głosowaniu uzyskał on poparcie 12 radnych, którzy pozostali w sali obrad.
Zanim doszło do opisanych wyżej personalnych roszad w samorządzie powiatowym, radni wysłuchali informacji o wykonaniu ubiegłorocznego budżetu Powiatu Ząbkowickiego. Według oświadczeń starosty Romana Festera i skarbniczki Bogumiły Mazur oraz z opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej, wnioskować należy, iż bilans za rok 2016 zamknął się nadwyżką w kwocie ponad 460 tys. zł, nie zaciągano żadnych nowych zobowiązań kredytowych, a w ogólnej kwocie wydatków wynoszącej prawie 80 mln zł, na inwestycje przeznaczono ponad 4,8 ml zł . Doceniając te wyniki radny Marcin Gwóźdź (PiS) zwracał uwagę na poważne zadłużenie Powiatu Ząbkowickiego wynoszące ponad 44 mln zł oraz roczny koszt jego obsługi sięgający prawie 2 mln zł.
Podczas sesji Rada Powiatu Ząbkowickiego mowa była o stanie bezpieczeństwa. Podstawą były sprawozdania złożone wcześniej przez szefów służb i inspekcji. Głos w tej części posiedzenia zabrali komendanci powiatowi Policji i Państwowej Straży Pożarnej. W przypadku Policji młodszy inspektor Arkadiusz Szmytkowski nie taił problemów związanych z obsadą kadrową służb. Podtrzymał także pozytywną ocenę przeprowadzonych w 2015 r. zmian w organizacji pracy Policji w Gminie Ziębice, o których pisaliśmy w naszym portalu. Jedynym wyraźnym przykładem wzrostu przestępczości w Powiecie Ząbkowickim jest zjawisko dystrybucji narkotyków. Padły też pytania do przedstawiciela Szpitala Świętego Antoniego w Ząbkowicach Śląskich, który potwierdził, że placówka ta znajduje się na projektowanej liście „krajowej sieci szpitali”, jaka ma być oficjalnie ogłoszona do końca czerwca br. Jeśli ta informacja potwierdziłaby się, mieszkańcy naszego powiatu mogliby na kilka najbliższych lat liczyć na niepogorszony poziom opieki szpitalnej. Na samym początku sesji, przy okazji rutynowego sprawozdania starosty, doszło też do wymiany zdań odnośnie remontów dróg. Radna Teresa Markowska (PiS) kwestionowała podział kwot z budżetu powiatowego na zaplanowane w 2017 roku przedsięwzięcia wspólne z gminami. Zdaniem radnej preferowane są Ząbkowice Śląskie, zaś niedoinwestowana jest m.in. Gmina Ciepłowody. Popierając stanowisko starosty, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Marian Kozyra (PO) rzucił „Ciepłowody to nie stolica Polski!”, na co, broniąc interesu swojej macierzystej gminy, radna Teresa Markowska (PiS) ripostowała „Jaworek też!”. Oboje samorządowców z Gminy Ciepłowody miało jak widać inną opinię w sprawie zadania, jakie będzie realizowane w Gminie Ząbkowice Śląskie, a konkretnie we wsi Jaworek, gdzie do budowy chodnika powiat dokłada aż 150 tys. zł, podczas gdy w przypadku trzech innych gmin (Ciepłowody, Kamieniec Ząbkowicki i Bardo) powiat dołożyć ma jedynie po 50 tys. zł na potrzebne w nich zadania.
Platforma Obywatelska, po wycofaniu się Prawa i Sprawiedliwości z projektu 2-kadencyjności wójtów i burmistrzów, nie tylko ponownie zyskała wiatr w żagle, ale też dokonuje dyskretnego przegrupowania sił. Obok Ząbkowic Śląskich, które tylko formalnie są słabo reprezentowane w zarządzie powiatu, ale faktycznie po tzw. „linii partyjnej” uzyskują to, czego potrzebują, w grze coraz mocniej uczestniczą Bardo i Ziębice.
Radna PiS z Ciepłowód, w polemice z radnym PO z tej samej gminy, perfekcyjnie wykazała fatalne skutki tych dysproporcji, ale jej klub jest w mniejszości, nic więc nie wskóra. Tak już będzie do końca tej kadencji samorządu, bo głosowanie nad absolutorium za rok 2016, związane z chwilę później zrealizowanymi przetasowaniami, było praktycznie ostatnim politycznym rozstrzygnięciem radnych powiatowych przed przyszłorocznymi wyborami. Jakąś namiastką debaty może będzie jeszcze budżet na 2018 rok, ale nikt z obserwujących sesje powiatowe nie ma wątpliwości, że nie w sali konferencyjnej starostwa przesądza się o tych kwestiach.
Tak samo było z roszadą w zarządzie powiatu, o której słychać było już wcześniej i raczej zaskoczeniem mogło być to, że usiłowano ten manewr odwlec w czasie. PO i PSL wymieniają „części zamienne” w mechanizmie, który coraz bardziej rzęzi. Wymiana silnika nie jest możliwa przed kolejnymi wyborami, więc trwa lifting karoserii, w czym obecna ekipa od samego początku znajduje się najlepiej. Tym bardziej, że część jadących tym pojazdem ma już inne upatrzone cele.
https://www.facebook.com/busterkeatonfanss/videos/469583370045347/?hc_ref=NEWSFEED