43 kilometry liczyła Ekstremalna Droga Krzyżowa w Świebodzicach. Wzięło w niej udział kilkadziesiąt osób, w tym grupa mieszkańców Strzegomia. O tej szczególnej formie przeżywania Wielkiego Postu sygnalizowaliśmy już w naszym portalu.
W 2022 r. po raz piąty przygotowano Ekstremalną Drogę Krzyżową w Świebodzicach, ale pandemia sprawiła, że jedno wyjście (w 2020 r.) trzeba było w ostatniej chwili odwołać. Czwarte wyjście rozpoczęło się 1 kwietnia o godz. 20:00 Mszą św. w parafii pw. św. Mikołaja. Na uczestników czekała trasa o długości 43 kilometrów: Świebodzice – Ciernie – Mokrzeszów – Lubiechów – Wałbrzych – Książański Park Krajobrazowy – Pełcznica – Cieszów – Świebodzice. Na trasę wyszło 50 osób i była to największa dotychczasowa liczba uczestników.
W tegorocznej edycji Ekstremalnej Drogi Krzyżową liczną grupę stanowili mieszkańcy gminy Strzegom, wśród których przedział wiekowy wynosił 15 – 77 lat! Warto zaznaczyć, że najmłodsza uczestniczka – Zosia ponownie przeszła całą EDK, a najstarszy uczestnik – Pan Franciszek zaaplikował sobie połowę dystansu. Jak stwierdził, bez trudu ukończyłby EDK, ale niedawno przebyta choroba wymagała zachowania umiaru. Kilkanaście osób podjęło ten wysiłek po raz pierwszy. Kilkoro z nich poszło bez żadnego przygotowania. Jedna z uczestniczek powiedziała: O Ekstremalnej Drodze Krzyżowej dowiedziałam się z porannej piątkowej prasy. Ci, którzy przeszli EDK mówią, że było to ogromne wyzwanie, głębokie przeżycie i doświadczenie własnej słabości.
W ubiegłym roku aura oszczędziła uczestnikom ekstremalnych atrakcji pogodowych (mróz, śnieg, deszcz i porywisty wiatr). Tym razem gwałtowne załamanie pogody zapewniło wszystkim prawdziwie ekstremalne atrakcje. Na bezdrożach marsz utrudniało wszechobecne błoto przeplatane kałużami i grząskimi poboczami. Był śnieg i przykryte nim kamienie i liczne dziury. Pod stopami pątnicy mieli ośnieżone asfaltowe drogi, które nad ranem pokryły się cienką warstwą lodu. Stąpali po wspomnianych bezdrożach i wąskich leśnych dróżkach. Szli samotnie lub w małych grupach oderwani od świata, ze swoimi fizycznymi ograniczeniami i chęcią ich pokonania. Teraz rozumieją, ile odwagi i determinacji było w Jezusie Chrystusie, by się nie poddać, nie uciec od cierpienia. Wielu uczestników stwierdziło, że teraz inaczej odczuwają Jego cierpienie, gdy na własnych stopach pojawiły się odciski i obtarcia, gdy nogi stają się ciężkie, obolałe, targane są skurczami, a do końca trasy pozostało jeszcze kilka lub kilkanaście kilometrów. Ich mięśnie krzyczały, sygnalizując zmęczenie. Po krótkich postojach na kolejnych stacjach drogi krzyżowej coraz trudniej było ruszyć dalej. Kiedy na kilka minut siadali na przydrożnej ławce, nie potrafili wstać. Zaciskali zęby, obcierali łzy i ruszali dalej, bo nikt nie obiecywał, że będzie łatwo. Ich wysiłek sprawił, że te święta będą inne.
Kiedy spojrzycie na wspólną fotografię wykonaną po zakończeniu Mszy św. w intencji uczestników Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, dostrzeżecie wyświetloną trzecią zwrotkę pieśni wielkopostnej pt. „Krzyżu Chrystusa”. Ostatnie dwie linijki brzmią: „Z Ciebie moc płynie i męstwo, w Tobie jest nasze zwycięstwo”. Z krzyżami na plecakach i piersiach zmierzyliśmy się z „Drogą Pojednania”, idąc po nasze zwycięstwo – mówił prezes Klubu Abstynenta „Arka” w Strzegomiu, lider rejonu w Świebodzicach Ryszard Stochła.
Wyrażamy wielkie słowa szacunku wszystkim, którzy przeszli całą trasę, jak również tym, którzy opuścili swoją strefę komfortu i przebyli jakikolwiek dystans. Dziękuję ks. Józefowi za Mszę św. w intencji uczestników Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Dziękuję Piotrowi i Przemkowi za ogromną pomoc przy uruchomieniu tego dzieła. Dziękuję pani Ilonie ze Świebodzic i panu Tomkowi ze Strzegomia. Dzięki Wam promocja EDK była znacznie skuteczniejsza. Dziękuję coraz liczniejszym uczestnikom, bo dzięki wam mamy motywację i siłę, aby w kolejnych latach podejmować trud przygotowania kolejnego wyjścia na spotkanie z Nim. Wasze cierpienie, którego doświadczyliście, ma sens, bo prowadzi do pięknego życia. Pozostaje życzyć wam i waszym bliskim głębokiego przeżywania świąt wielkanocnych. A jak było na trasie, zerknijcie na kilka fotografii – podsumował Ryszard Stochła.
Poprzez: strzegom.pl