Ekstremalna Droga Krzyżowa 2017 wyruszyła spod kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa w Ząbkowicach Śląskich przy ulicy Piastowskiej 7 w piątek 7 kwietnia ok. godziny 19:00 po wieczornej Mszy świętej. W tym roku mieliśmy okazję doświadczyć rekordowej frekwencji, gdyż wzięło w niej udział prawie 50 osób.
Taka forma Drogi Krzyżowej jest pomysłem księdza Jacka WIOSNY Stryczka – twórcy „Szlachetnej paczki”, idei funkcjonowania konfesjonału przed hipermarketem oraz duszpasterza znanego z niezwykle dobrych kazań. W tym roku Ekstremalna Droga Krzyżowa to 11 państw, 252 miasta, 457 tras. W Diecezji Świdnickiej w tegorocznej EKD brało udział prawie 400 osób na trzech trasach. Jedną z nich był „Św. Florian”. Tak nazywa się oficjalnie marszruta rejonu ząbkowickiego EKD. Przewodnikiem był ks. Mariusz Marszałek. W tym roku była to trzecia edycja EDK wychodząca z Ząbkowic Śląskich. Na pierwszej było 12 osób, na drugiej 40, tym razem było nas prawie 50.
Uczestnicy tegorocznej wyprawy, tuż po zakończeniu Eucharystii, mogli z rąk lidera ząbkowickiej EDK Piotra Białokrytego, nabyć za symboliczną kwotę 10 zł „pakiet startowy”, w którym znalazły się: książeczka z rozważaniami, opaska odblaskowa oraz opaska silikonowa na rękę z hasłem i logiem Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Tegoroczne rozważania, które uczestnicy czytali indywidualnie w ciszy na poszczególnych stacjach Drogi Krzyżowej, to świadectwa członków Wspólnoty Indywidualności Otwartych, którzy dzielili się własnymi doświadczeniami duchowymi. To ludzie tacy jak my: diagnosta laboratoryjny, informatyk, pracownik fabryki… Ich rozważania, choć zawierały trudne prawdy, były napisane prostym językiem; były „przeżyte”, osobiście „przetrawione”.
W ząbkowickiej grupie wiele osób to ludzie dojrzali wiekowo. Byłam bardzo zbudowana ich determinacją, siłą fizyczną, pobożnością. Wyruszając w trudną trasę, w błocie i nieustającym deszczu, poprzez Tarnów, Srebrną Górę, Nową Wieś Kłodzką, Dzikowiec, Nową Rudę-Słupiec, Ścinawkę Średnią oraz Ratno Dolne, dotarli do Bazyliki Nawiedzenia NMP bez słowa skargi, w milczeniu, w takiej niezwykłej wewnętrznej radości, w poczuciu dotknięcia Tajemnicy…
W tej wyprawie nie chodzi o to, aby się właśnie jakoś specjalnie wykazać, coś sobie udowodnić, czy chociażby… żeby się przejść. To wyzwanie dla tych, którzy chcą w życiu autentycznie coś zmienić, chcą czegoś więcej; chcą pokonać własne ograniczenia, przyjąć wyzwanie i zmieniać się dla innych. „Panie, naucz mnie wychodzić z moich wyobrażeń o drugim człowieku. Daj odwagę do tego, by nie „skazywać innych na śmierć”. Daj odwagę do tego, by wierzyć w tych najbardziej opuszczonych. Pomóż mi być ludzkim dla ludzi” (z rozważań). Wziąwszy udział w tej Drodze Przełomu wiem dziś na pewno: naprawdę, warto żyć ekstremalnie!
Relacja i FOT: Aneta Klinke-Osadnik
FOT (galeria): dzięki uprzejmości „Gościa Niedzielnego Świdnickiego”