To jest niezmiernie trudna i odpowiedzialna praca. Z jednej strony wymaga od każdego z nas umiejętności współpracy ponad podziałami, jak i umiejętności rozmowy z mieszkańcami. A nasi mieszkańcy bywają najczęściej niezadowolonymi i zestresowanymi rozmówcami. Z drugiej strony koniecznie dysponować trzeba rozległą wiedzą w wielu dziedzinach lub przynajmniej mieć do niej dostęp. Bez tego nie da się rozwiązywać skutecznie problemów środowiska.
Rozmówcą portalu ZĄBKOWICE4YOU.PL
jest Andrzej Regner
– radny Rady Powiatu Ząbkowickiego
Powiat, choć jest ogniwem samorządu terytorialnego, wydaje się wielu osobom czymś oddalonym od codziennych problemów rozstrzyganych w gminach. Jak Pan postrzega znaczenie powiatu z punktu widzenia zwykłych mieszkańców?
Z własnego doświadczenia uważam, że powiat jest na pewno trochę bardziej oddalony od codziennych problemów niż gmina, jednak stanowi bardzo ważny składnik polskiej samorządności. Można przecież zadać sobie pytanie, jak bardzo obciążone byłyby gminy zadaniami, gdyby nie było powiatów? Ilość zadań, jakie spada na jednostki samorządu terytorialnego jest coraz większa. Sprawozdawczość wzrasta z roku na rok, a tendencja do ograniczania etatów powoduje, że dodatkowo zwiększa się zakres obowiązków już zatrudnionych urzędników. To z kolei wydłuża procesy decyzyjne i wywołuje niezadowolenie petentów. Z całą pewnością są obszary, z którymi gminy dodatkowo poradziłyby sobie bez większych problemów. Przykładem jest szkolnictwo ponadgimnazjalne, gdyby po restrukturyzacji placówek powiatowych w gminach pozostały po 1 – 2 szkoły. Powiaty bez wątpienia spełniają jednak swoją pozytywną rolę w polskiej przestrzeni samorządowej. A istniejące głosy krytyki? Należy się w nie wsłuchiwać i wyciągać wnioski. Warto pamiętać o przysłowiu „Wszędzie jest łatwo i dobrze, gdzie nas nie ma”.
Gdzie upatruje Pan atutów Powiatu Ząbkowickiego na przyszłe lata i jak sytuuje Pan swoją macierzystą Gminę Ziębice na tle pozostałych samorządów naszego powiatu?
Atutami Powiatu w przyszłości może być przede wszystkim oświata. Także turystyka. Na miejscu należy znajdować szanse „naszej małej ojczyzny” i walory przyciągające zainteresowanie, w tym inwestorów. Moim zdaniem Gmina Ziębice nie wygląda źle w stosunku do pozostałych samorządów z terenu naszego Powiatu i ma szansę na rozwój w wielu płaszczyznach. Na dzisiaj robimy tyle, na ile nas stać, na ile pojemny jest nasz budżet, przy optymalnym wykorzystaniu środków zewnętrznych. To, że widać trochę mniej na powierzchni ziemi, niż w niektórych innych gminach, jest konsekwencją inwestycji związanych z kanalizowaniem i wodociągowaniem gminy. To bez wątpienia wpływa także na wzrost jej atrakcyjności dla wspomnianych już inwestorów. Fakt, że w tej chwili często krytykuje się te działania, nie zmienia prawdy, że były one potrzebne i mogą ułatwić funkcjonowanie w następnych kadencjach ziębickiego samorządu gminnego.
Przewodniczy Pan pracom komisji zajmującej się oświatą, kulturą i sportem. To bardzo rozległy obszar działalności. Domyślam się, że najbardziej absorbuje uwagę Pana i pozostałych radnych stan oświaty. Jakie znaczenie przypisuje Pan edukacji i wychowaniu młodzieży?
Oświata jest przez niektóre osoby bagatelizowana. Są nawet tacy, którzy twierdzą, że na oświatę wydaje się za dużo, a nauczyciele pracują za mało. To są hasła, które nie odzwierciedlają rzeczywistości. To, że nauczyciel ma ferie i wakacje wynika ze specyfiki jego pracy. Jestem przekonany, iż subwencja oświatowa powinna być większa od obecnej. Pozwoliłoby to ograniczyć nakłady na funkcjonowanie szkół ponoszone przez gminy z własnych dochodów. Przecież chcemy tworzyć w szkołach i przedszkolach warunki do wielostronnego rozwoju naszych dzieci. Trudno wyobrazić sobie ważniejsze zadanie.
Jeszcze raz nawiążę do spraw młodego pokolenia. Podziela Pan opinię, że coraz częstsze zjawisko emigracji młodych ludzi poza rodzinne małe miasta i wsie do dużych ośrodków i za granicę, jest niekorzystne, czy też może – Pana zdaniem – trzeba się z tym pogodzić? Jak ono wpływa na przyszłość Powiatu Ząbkowickiego, poszczególnych gmin, na przykład Pańskiej Gminy Ziębice?
To największy problem takich powiatów jak Powiat Ząbkowicki i takich gmin jak Ziębice. To jednocześnie główny hamulec ich rozwoju. Jeśli nie zmieni się polityka państwa wobec małych miejscowości, to podzielimy los państw Ameryki Południowej – duże metropolie i …pustka! Wtedy każda z gmin naszego powiatu będzie wyglądać jak miejscowość w znanej tragikomedii „Odwiedziny starszej pani” („Der Besuch der alten Dame”) szwajcarskiego pisarza Friedricha Durrenmatta.
Pokrewnym problemem jest prawie 20-procentowe bezrobocie w Powiecie Ząbkowickim. To przecież jest czynnik pogłębiający rozmaite społeczne problemy, a szczególnie uderza w rodziny. Do tego dochodzi jeszcze problem ubóstwa związanego z niskimi i niestabilnymi dochodami. Ten stan da się zmienić w perspektywie najbliższych kilku lat? I czy samorząd sam sobie z tym poradzi?
Bardzo wysoko, z perspektywy czteroletniej kadencji – jako radny powiatowy, oceniam starania, prace i zaangażowanie Pani Dyrektor Ireny Balikowskiej i całego Powiatowego Urzędu Pracy. Ilość środków dodatkowo pozyskanych z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej i zaangażowanie pracowników jest naprawdę godne podziwu. Za to, że przemysł nie chce lokować się w naszym Powiecie, nie odpowiada ta instytucja, ani też samorządy gminne. To rezultat kryzysu, który trwa ładnych parę lat oraz priorytetów dużych korporacji. Wybierają one po prostu najczęściej obrzeża największych polskich miast.
Na poczucie bezpieczeństwa składają się dwa elementy. Bezpieczeństwo fizyczne, za które odpowiadają głównie służby mundurowe i bezpieczeństwo zdrowotne, o jakie troszczą się ludzie ubrani w białe kitle. Proszę o ocenę stanu służby zdrowia w Powiecie Ząbkowickim. Przyznaję otwarcie, że pytanie pada w kontekście wielu bardzo krytycznych opinii w tej kwestii…
Zdrowie jest najważniejsze dla każdego z nas, więc dlatego służba zdrowia podlega szczególnie wnikliwej ocenie społeczeństwa, a każdy jej błąd prowadzi niestety do tragedii. Tu nie ma miejsca na pomyłki, a one przecież zdarzają się w każdej dziedzinie. Informacje, które otrzymujemy podczas sesji Rady Powiatu pokazują pozytywny obraz służby zdrowia na naszym terenie. Moim zdaniem, krytyczne opinie, są spowodowane istnieniem tylko jednego szpitala na terenie naszego dużego bądź co bądź powiatu. Wydłuża się czas oczekiwania na reakcję właściwych służb. Zgadzam się, że powinno być lepiej, więc w przyszłości potrzebne będą właściwe decyzje.
Samorząd w gminach, powiatach i województwach kojarzy się coraz częściej, a moim zdaniem zbyt często, z grupą ludzi, którzy niezależnie od wyniku wyborów kręcą się wokół tej czy innej rady lub tego czy innego stanowiska. To dość przykra konstatacja, bo z drugiej strony wiemy obaj, że ludzie oceniają samorządowców przez pryzmat porażek, błędów i apanaży. Co zrobić można lub trzeba, aby więcej ludzi interesowało się sprawami wspólnoty lokalnej, a nie tylko oceniało mniej lub bardziej sprawiedliwie tę pracę?
Okręgi jednomandatowe, zarówno do gminy jak i do powiatu! Wtedy byłaby szansa na zaangażowanie się w wybory lokalne szerszego kręgu osób.
Znam głosy, z których wynika, że radny, burmistrz, wójt, starosta to rodzaj zawodu. Są też i tacy, którzy akcentują swego rodzaju misję, służbę w odniesieniu do osób pełniących te funkcje czy stanowiska. Jakie jest Pańskie zdanie? Kim jest nowoczesny samorządowiec XXI wieku w Polsce?
To jest niezmiernie trudna i odpowiedzialna praca. Z jednej strony wymaga od każdego z nas umiejętności współpracy ponad podziałami, jak i umiejętności rozmowy z mieszkańcami. A nasi mieszkańcy bywają najczęściej niezadowolonymi i zestresowanymi rozmówcami. Z drugiej strony koniecznie dysponować trzeba rozległą wiedzą w wielu dziedzinach lub przynajmniej mieć do niej dostęp. Bez tego nie da się rozwiązywać skutecznie problemów środowiska.
Rozmawiał: Krzysztof Kotowicz