Są takie miejsca w odległych zakątkach świata, które obdarzone zostały określeniami napawającymi nas nieodpartym pragnieniem poznania ich. Zwykle są „zaginione” lub „legendarne”, ewentualnie „tajemnicze” albo „baśniowe”. Jednym z nich jest Zanskar – królestwo w głębi Himalajów.
Byłe buddyjskie królestwo Zanskar leży u podnóża głównego pasma w indyjskich Himalajach. Docierają tu nieliczni. Dzięki temu tybetańska kultura i tutejsze tradycje nie zmieniły się od wieków. Gdy więc ząbkowicki Klub Globtrotera zorganizował spotkanie z Kazimierzem Pichlakiem, który odwiedził owe ukryte królestwo, bez wahania wybrałam się na to spotkanie.
Podróżnik opowiadał o swojej wielkiej i pasjonującej wędrówce. Pokazywał też slajdy ze zdjęć wykonanych podczas podróży. Piękne, artystyczne zdjęcia, opatrywane jego komentarzem dodały spotkaniu szczególnych wrażeń i emocji. Ukazywały świat krajobrazów i kultury tybetańskiej – wspaniałe widoki licznych przełęczy na pastelowe pustynne góry, przełęcze na których powiewają flagi modlitewne, serdecznych i gościnnych mieszkańców Zanskaru oraz zabudowania wiosek, rozrzucone i wznoszące się ponad nimi buddyjskie klasztory niemal zawieszone na stromych, skalistych zboczach.
Magiczna kraina. Sympatyczne i wyjątkowe spotkanie z Kazimierzem Pichlakiem, dr n med., miłośnikiem gór i fotografii, poetą. Dziękuję.