W planach obecnego rządu nie ma nowej trasy ekspresowej S8, o którą zabiegali mieszkańcy i samorządowcy. Pierwsi protestowali na blokując drogę, pisząc petycję i bezskutecznie prosząc o pomoc byłego prezydenta RP. Drudzy podejmowali uchwały popierające ideę zaprojektowania i wybudowania nowej i absolutnie potrzebnej arterii. To wszystko wielokrotnie relacjonowaliśmy, podobnie jak inne media lokalne.
Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2014 – 2023, który rząd ma przyjąć w przyszłym miesiącu pomiędzy Wrocławiem, Ząbkowicami Śląskimi a Kotliną Kłodzką i granicą z Republiką Czeską nie ma drogi ekspresowej. Opublikowana przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju mapka, ukazująca planowane inwestycje nie wskazuje na wspomnianym wyżej odcinku żadnego nowego projektu. Jedynie w załączniku nr 3 do projektu uchwały Rady Ministrów pojawia się zapis wskazujący na zamiar przebudowy 77-kilometrowej części istniejącej drogi krajowej nr 8 pomiędzy Magnicami a Kłodzkiem. Deklarowana przez polityków modernizacja DK8 polegać ma na uzupełnieniu istniejącej drogi o dodatkowe pasy jazdy. Od końcówki autostradowej obwodnicy Wrocławia w Magnicach do Łagiewnik mają być po dwa pasy jazdy w obu kierunkachm, a od Łagiewnik, przez Ząbkowice do Kłodzka zmiennie pasy jazdy wg modelu „2+1”. Szacowana wartość tych prac, których terminu nie wskazano w dokumencie rządowym wynieść ma ok. 1,6 mld zł. Zdaniem projektodawców, proponowane rozwiązanie ma przyspieszyć poprawę jakości całej drogi, jej przepustowość oraz poziom bezpieczeństwa jej użytkowników.
Posłanka PO Monika Wielichowska w swoim serwisie internetowym napisała m.in., że „będzie można rozpocząć przygotowywanie projektu i dokumentacji”, co może potrwać ok. 3 lat. Parlamentarzystka nie odniosła się do postulatu budowy drogi ekspresowej S8. Wątek ten przemilcza również senator PO Stanisław Jurcewicz, który na swoim Facebook’u powielił wpis posłanki. W tym samym czasie inny prominentny polityk Platformy Obywatelskiej Piotr Borys na swoim profilu umieścił wpis komentujący – już opisywaną przez nas – decyzję o budowie trasy ekspresowej S3 w rejonie legnicko-jeleniogórskim. Czytamy tam m.in.: „Rząd przyjął Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2015-2023. Dzięki moim i europosła Artura Zasady staraniom w Parlamencie Europejskim na S3 na Dolny Śląsk trafi 3 miliardy zł z programu Łącząc Europę!!! To szansa na rozwój, szybki transport i przede wszystkim bezpieczeństwo na drodze!” Te same dobrodziejstwa nie będą dane mieszkańcom i przejeżdżającym trasą DK8 przez powiaty: kłodzki, ząbkowicki i dzierżoniowski.
Marcin Kożuchowski – inicjator społecznej akcji „Żądamy S8”, pytany przez nas o ocenę obecnego stanowiska rządu, określił je jako „połowiczny sukces uzyskany tylko dzięki presji społecznej”. Odniósł się przy tym bardzo sceptycznie do wiarygodności obietnic składanych przez polityków na dwa miesiące przed wyborami. Przypomniał przy tym deklarację Prezydenta RP Andrzeja Dudy, który w trakcie kampanii wyborczej, spotykając się z wyborcami w Ząbkowicach Śląskich, obiecał wsparcie dla budowy nowej S8. Przyznał także, że „wydatkowanie ponad półtorej miliarda złotych na cząstkowe działania, których efekt może być spodziewany najwcześniej za kilka lat, może się okazać marnotrawieniem pieniędzy bez jednoczesnego rozwiązania problemu”. Radna Sejmiku Dolnośląskiego Grażyna Cal, która również czynnie zaangażowana jest w akcję na rzecz budowy nowej arterii, przyjęła wiadomość o planach rządowych ze sceptycyzmem. „Póki co to tylko projekt, który daje wprawdzie szansę na poprawę w perspektywie wielu lat, ale nie spełnia oczekiwać samorządowców, przedsiębiorców i mieszkańców. Zapewne po jesiennych wyborach program będzie raz jeszcze oceniany i wówczas zobaczymy, jaki będzie los społecznych oczekiwań”.
Najpierw były medialnie nagłaśniane konsultacje i fala uchwał samorządów, w których postulat budowy S8 był oczywistym wątkiem. W tym samym kierunku szły protesty społeczne wyrażające się blokowaniem krajowej „ósemki”. Przez pewien czas nawet ogólnopolskie media angażowały się w informowanie o tych wszystkich działaniach. Niespodziewany zwrot akcji miał miejsce, gdy pojawiła się alternatywna koncepcja modernizacji DK8 promowana przez polityków PO. Tę wersję odnajdujemy w rządowym dokumencie, jaki we wrześniu br. ma rozpatrywać Rada Ministrów. Można i warto się zapytać czy przebudowa istniejącej drogi z jednoczesnym utrzymaniem na niej ruchu pojazdów, co miałoby się rozpocząć najwcześniej w 2019 r, a najpóźniej w 2025 r., w rzeczywistości będzie odpowiedzią na realne potrzeby regionu. Codzienne przemieszczanie się tysięcy osób do i z Wrocławia, niemal całodobowy transport surowców i towarów, olbrzymie zapotrzebowanie na inwestycje tworzące miejsca pracy w Kotlinie Kłodzkiej i na Ziemi Ząbkowickiej, których nie będzie bez nowoczesnych dróg, rosnący ruch turystyczny kreujący niemałe dochody w wielu miejscowościach – to tylko najkrótszy i niepełny katalog korzyści, jakie osiągnąć moglibyśmy, gdyby zdecydowano o budowie S8. W takim kontekście mamy prawo czuć się nie tylko zawiedzeni, ale nawet oszukani. Jak zatem wierzyć w kolejne obietnice?
Ikonografia: tvn24.pl