Zgodnie z prośbą mieszkańców Osiedla Słonecznego napisałam interpelację w sprawie organizacji odwozu ze szkoły uczniów Publicznego Gimnazjum nr 1. Uważają oni, że nie jest dobrym rozwiązaniem, aby uczniowie wsiadali do autobusów na tym osiedlu w miejscu, które temu – póki co – nie służy ze względu na brak utwardzonego terenu i wiaty oraz sam układ komunikacyjny placu, na który zajeżdżają autobusy. (Wcześniej przystanek dla autobusu szkolnego był przy ul. Powstańców Warszawy.)
Mieszkańcy osiedla dostrzegli bowiem, że kiedy panują złe warunki pogodowe, młodzież z tego gimnazjum moknie i marznie czekając na autobusy. Niewielkie schronienie dają uczniom daszki znajdujących się na osiedlu garaży. Ale bywa, że kiedy chronią się tam, to z kolei właściciele samochodów mają utrudnione korzystanie z tychże garaży. Nierzadko też uczniowie wsiadają do autobusów w błocie, gdy pada deszcz, pojazdy po prostu rozjeżdżają nieutwardzony teren. Bywa również, że o jednej porze podjeżdża w to miejsce kilka autobusów, które tym samym blokują swobodny dostęp do miejsc parkingowych pozostałym uczestnikom ruchu samochodowego.
Zapytałam więc burmistrza, czy urząd stara się, aby opisana sytuacja uległa poprawie. Jeżeli nie, złożyłam prośbę o podjęcie stosownych decyzji w tej sprawie. Odpowiedzi udzieliła jego zastępczyni. Mimo iż kwestia i zapytania interpelacji związane były wyłącznie z odwożeniem uczniów do domu, Ewa Figzał w jednym zdaniu lakonicznie na to odpowiedziała: „Dowożenie uczniów do szkół objętych obowiązkiem szkolnym jest realizowane właściwie i zgodnie z obowiązującym stanem prawnym”.
I tyle na temat nie tylko jej rzeczowości, ale i rozwiązywania problemów społecznych.