Na żadnym z wjazdów do Ząbkowic nie ma ograniczeń tonażu pojazdów, którymi można dostać się do miasta. Mimo wybudowania i oddania do użytku miesiąc temu nowej obwodnicy, ulicami nadal przemieszczają się ciężkie pojazdy.
Dotyczy to szczególnie tranzytu drogami pozostającymi nadal w administracji samorządu wojewódzkiego, czyli ulic: Wrocławskiej, Stefana Żeromskiego, Janusza Kusocińskiego, Stanisława Staszica i Ziębickiej. Uspokoiło się za to na należących już do samorządu gminnego ulicach Kłodzkiej i Kamienieckiej, co z pewnością najbardziej dostrzegają mieszkańcy Sadlna. Miesiąc temu, kiedy – jak już informowaliśmy w naszym portalu – oddano do eksploatacji obwodnicę Ząbkowic, zapowiadano, iż nie później, niż po 30 dniach ustawione będzie oznakowanie, które definitywnie wyprowadzi tranzyt ciężkich pojazdów z obrębu zabudowy miejskiej. Oznakowania takiego do dzisiaj nie ma (co widać na zdjęciach). Obowiązują jedynie dawno już ustalone limity prędkości, o których wiadomo, iż bywają nieprzestrzegane.
Rzecz jasna, wspomniane wyżej zakazy wjazdu ciężkich pojazdów, nie mogą to dotyczyć jadących docelowo w jakiś punkt Ząbkowic, ale z natury rzeczy jest ich niewiele. Może warto wziąć przykład z Wrocławia, gdzie przejazd ciężkich zestawów samochodowych przez miasto jest ograniczony. Zabudowaną część Ząbkowic – z chwilą uruchomienia obwodnicy – można przecież ominąć jadąc „ósemką” i obwodnicą. Cała nadzieja w mającej się niedługo rozpocząć przebudowie niektórych ulic w obszarze miejskim, o czym już w naszym portalu pisaliśmy.