Wypadki, zabytki, a dopiero potem informacje pozbawione cech sensacji. Tak wyglądają przekazy mediów regionalnych na temat miast Powiatu Ząbkowickiego. Zdecydowanie lepiej wygląda obraz: Barda, Złotego Stoku, Ziębic i Ząbkowic Śląskich w elektronicznej i drukowanej prasie lokalnej, którą wertujemy na co dzień, choć i tu częstokroć dominują komunikaty dotyczące wypadków czy też rzeczywistych lub rzekomych konfliktów. W przypadku portali nie brakuje też hejtu pod artykułami i to niezależnie od poruszanej w nich tematyki.
Wzięliśmy pod lupę to, co można znaleźć w sieci na temat miast w Powiecie Ząbkowickim. Przeszukiwanie zasobów internetowych prowadziliśmy w oparciu o portale, które najczęściej są przeglądane ze względu na swój zasięg i lokalność. Wybraliśmy serwisy: Gazeta Wrocławska, Gazeta Wyborcza Wrocław i Polskie Radio Wrocław. Znamienne są zarówno tematy, jak i same tytuły. Poniższy przegląd nie uwzględnia materiałów telewizyjnych, które staramy się odnotowywać w cotygodniowym przeglądzie prasy. Na poniższych obrazkach zobaczyć można to, co można znaleźć w wyszukiwarkach poszczególnych mediów regionalnych.
BARDO
ZĄBKOWICE ŚLĄSKIE
ZIĘBICE
ZŁOTY STOK
Nieco inaczej obraz miast Powiatu Ząbkowickiego w Google po wybraniu zakładki grafika, gdzie udostępnione są zbiory najbardziej atrakcyjnych plików graficznych (najczęściej zdjęć) ukazujących poszczególne miasta.
Zobaczmy jak wyglądają czołówki oficjalnych stron internetowych naszych czterech miast.
Z oczywistych względów serwisy te nastawione są na promowanie gmin i w zależności od pomysłów oraz systematyczności osób redagujących, jak i od stosowanej technologii, przekaz ten ma szansę docierać do odbiorców spoza danej gminy i być źródłem rzetelnej informacji.
Samorządy już od dłuższego czasu przykładają dużą uwagę do kreowania wizerunku gmin. Ma to znaczenie, gdy chce się pozyskać inwestorów lub zachęcić do przybycia turystów. Również sami mieszkańcy czują się lepiej, gdy o ich mieście inni mówią dobrze. Współcześnie dominujący wpływ na opinię ma internet, który często ze względów praktycznych, jest pierwszym i najszybszym źródłem informacji.
Na tle powyższych materiałów widać jak bardzo sprawdza się marketingowa zasada, w myśl której jeśli „czegoś sam nie powiesz o sobie, inni powiedzą tak, jak chcą”. Jeśli do tego dodać wspomniany na wstępie hejt internetowy, jaki pojawia się w formie „komentarzy”, to zewnętrzny odbiorca ma większą szansę zetknąć się z przekazem negatywnym lub zniechęcającym, niż z wiadomościami pozytywnymi. Czy samorządowcy, a szczególnie włodarze gmin zdają sobie z tego sprawę? Czy środki przeznaczane w budżetach komunalnych są wydatkowane na przemyślane działania tworzące wizerunek gminy lub powiatu czy też są konsumowane na doraźne potrzeby? I wreszcie: czy samorządy zdają sobie sprawę, że nazwa miasta to jednocześnie „imię” lokalnej społeczności i marka? Warto troszczyć się o dobre imię i o dobrą markę.