Mając dziewięciu radnych przeciw sobie trudno mówić o przekonywaniu radnych do swoich inicjatyw. Pan, jako swego czasu burmistrz podobnej gminy wie, co oznacza dziewięć rąk podniesionych do góry. Utrącą Panu każdą inicjatywę i zniweczą wyniki Pańskiej pracy. Z perspektywy ośmiu lat „burmistrzowania” nie mogę wyjść z podziwu ile zrobiliśmy „jadąc z patykiem w szprychach”.
Rozmówcą portalu ZĄBKOWICE4YOU.PL
jest Antoni Herbowski
– burmistrz Ziębic
Ziębice mają bardzo miejskie tradycje, a jednocześnie są otoczone kilkunastoma wsiami. Co – zdaniem Pana burmistrza – łączy społeczność Gminy Ziębice?
Muszę Pana redaktora poprawić – miasto jest otoczone dokładnie dwudziestoma ośmioma wsiami, ale ten fakt nie ma dzisiaj żadnego znaczenia. W mieście i na terenie gminy zniknęły dawne czynniki podziału. Dzisiaj zatarła się świadomość pochodzenia: przesiedleńcy zza Buga i osiedleńcy z np. częstochowskiego. Nie ma podziału na „mieszczuchów” i „wioskowych”. W wyniku rozwoju cywilizacyjnego, dostępu do wiedzy i informacji, przemian socjalnych i kulturowych społeczeństwo Gminy Ziębice (i zresztą wszystkich gmin w Polsce) stało się zhomogenizowane. Dzisiaj nie ma znaczenia czy ktoś mieszka we wsi Głęboka, czy przy Rynku w Ziębicach. Łączy nas to, co głosimy w materiałach informacyjnych o naszej Gminie – „Tu warto być”
Dosyć często podkreśla Pan burmistrz, że wszyscy mieszkańcy muszą mieć zapewniony podstawowy i wspólny standard życia. Dużym sukcesem ziębickiego samorządu i właśnie działaniem w takim kierunku jest podjęta kilka lat temu wielka inwestycja w postaci kanalizacji sanitarnej obszarów wiejskich. Czy tak kosztowny projekt rzeczywiście wpłynął na zmianę warunków codziennego życia rodzin zamieszkujących wsie? Może lepiej było pójść na przykład w upiększanie domów i ulic, co widać w wielu innych miastach?
Wspomniany przez Pana wielki projekt „kanalizacyjny” wpłynął nie tylko (i to bardzo odczuwalnie) na warunki bytowania w 6 wsiach i w znacznej (30%) części miasta, ale przyczynił się do ochrony środowiska naturalnego – w Henrykowie powstała nowoczesna oczyszczalnia ścieków. A miasto i tak upiększamy odnawiając i odbudowując zabytki, jak choćby Ratusz, Bramę Paczkowską, mury obronne, zabytkowy budynek na stadionie miejskim. Nasze „upiększanie” polega przede wszystkim na remontach i odbudowie dachów na domach gdzie gmina ma swój udział. Zaczynanie od elewacji jest działaniem efektownym, ale niezgodnym z logiką – niektórzy pamiętają odnowę Krakowa z lat 70. Ale elewacje domów też robimy. Powoli, lecz do przodu.
Miasto Ziębice w czasach „minionej epoki” uchodziło za znaczący ośrodek przemysłu.Jest szansa na powrót do dobrych aspektów tamtego okresu?
Zależy to nie tylko od przyciągnięcia przedsiębiorców z zewnątrz. Ci potrzebują dobrych dróg o wysokiej nośności, dwutorowej linii kolejowej, autostrady lub bliskiego do niej dostępu, terenów pod inwestycje przemysłowe – a tych atutów, jak dotąd odczuwamy niedostatek. Nadzieja w miejscowych przedsiębiorcach. Pamiętajmy, że to oni stworzyli już dwa wielkie przedsiębiorstwa produkujące i, co najważniejsze, przetwarzające płody rolne. Dawne i słynne na całą Polskę zakłady przetwórstwa owocowo-warzywnego rozwijają wielkotowarową produkcję. Nasza szansa to produkcja rolno-spożywcza. Ceramiki już nie będzie, bo skończyły się pokłady gliny. Cukrowni już nie będzie, bo zamiast buraków siejemy kukurydzę.
Młodzi ludzie są coraz częściej skłonni opuszczać swoje rodzinne strony w poszukiwaniu ciekawszego życia, a przede wszystkim miejsca pracy. Po prostu chcą lepiej żyć i zostawiają rodziców, domy dzieciństwa i jak tylko zaczyna się ich edukacja ponadgimnazjalna czy studia, już nie wracają. W czym Pan Burmistrz upatruje szans na przyciągnięcie młodych ludzi do Ziębic, aby tu lokowali swoje życiowe plany rodzinne i zawodowe?
Powody dla których młodzi ludzie opuszczają swoje domy rodzinne są bardzo różne i brak pracy, czy pozorny brak perspektyw, to ważny, ale jeden z wielu czynników. Do wyjazdu „w świat” skłaniają młodych ludzi różne okoliczności. Warto byłoby, i badania pewnie trwają, poidentyfikować wszystkie powody. Znam wielu młodych ludzi, którzy postanowili pozostać tu na miejscu. Znam wielu którzy mieszkając w Ziębicach i okolicznych wsiach codziennie dojeżdżają do Wrocławia lub Ząbkowic, i to wcale nie z powodu braku pracy dla nich. Jest taka ryba, która nazywa się „troć”. Część z narybku postanawia wyruszyć w świat i zaczyna być „trocią wędrowną” a część pozostaje na miejscu i jest „trocią jeziorową” (mój kolega ichtiolog twierdzi wręcz, że troć jeziorowa to pstrąg).
Po jakie projekty powinna sięgnąć w najbliższych latach Gmina Ziębice w ramach nowego budżetu Unii Europejskiej? Pana zdaniem należy podjąć jakieś nowe inwestycje czy raczej kontynuować dotychczasowe plany?
W nowym rozdaniu będą nadal pieniądze na inwestycje infrastrukturalne i dywersyfikację źródeł energii. Będziemy aplikować o środki na kanalizację – pozostało 22 wsie do skanalizowania i 3 wsie bez bieżącej wody. Są drogi do remontu i modernizacji, sfatygowane mosty; można wyliczać bez końca. Wiemy co będziemy robić!
Jak wygląda życie kulturalne i sportowe Ziębiczan? Domyślam się, że dla kogoś kto zarządza gminą, pytanie to może się wydawać mało istotne, ale ludzie lubią się spotykać i spędzać wspólnie czas wolny.
Ziębickie Centrum Kultury ma zawsze bogaty wachlarz imprez kulturalnych – żeby tylko mieszkańcy chcieli z tych propozycji korzystać! Dzisiaj ciężko jest wyciągnąć ludzi sprzed telewizora lub komputera. Ciekawy kabaret czy wzięty artysta, których z trudem przyciąga się do Ziębic, przegrywają często z grillem lub prywatką. Stadion, który jest zmodernizowany i „Orlik” przyciągają ludzi, i to cieszy. Mamy też słynny klub „Sparta” Ziębice i nie mniej sławny i zasłużony klub bokserski (od kilku lat nazywa się „Jaskinia Lwa”).
Nie mogę nie zapytać o stan ziębickiej oświaty. Powszechnie wiadomo, że opieka nad dziećmi, ich wykształcenie i wychowanie to ważna dziedzina życia każdej rodziny. Gminy mają tu ważną rolę do spełnienia.
Nasza oświata ma się dobrze, bo zarządzają nią właściwi ludzie. Ale życie pokazuje, że jak ktoś się ma dobrze, to ktoś inny chce mu coś zabrać. Grupa dziewięciu radnych pod przywództwem klubu radnych „Bądźmy Razem” (tak samo nazywał się komitet wyborczy wyborów 2010) zabrała dyrektorowi Ośrodka Opieki i Oświaty pół miliona złotych ze środków na oświatę przegłosowując zmiany w budżecie gminy. Nie pomogły protesty nauczycieli i pozostałych radnych.
Z medialnych doniesień wynika, że sporo energii musi Pan przeznaczać na przekonywanie radnych do swoich inicjatyw. Rada Miejska i burmistrz Ziębic idą w tym samym kierunku?
Odpowiedź na poprzednie pytanie jest również właściwa w tym miejscu. Mając dziewięciu radnych przeciw sobie trudno mówić o przekonywaniu radnych do swoich inicjatyw. Pan, jako swego czasu burmistrz podobnej gminy wie, co oznacza dziewięć rąk podniesionych do góry. Utrącą Panu każdą inicjatywę i zniweczą wyniki Pańskiej pracy. Z perspektywy ośmiu lat „burmistrzowania” nie mogę wyjść z podziwu ile zrobiliśmy „jadąc z patykiem w szprychach”.
Samorząd powiatowy i samorząd wojewódzki są partnerami gmin, a przynajmniej tak powinno być. Jak jest z punktu widzenia potrzeb samorządu gminnego Ziębic?
Z oboma samorządami dobrze nam się pracowało.
Stał się Pan samorządowcem, bo… ?
Przekonali mnie do tego moi przyjaciele, za co (mam taką nadzieję) spotka ich jeszcze w życiu kara. Ponadto, jako były student filozofii wywiodłem, że jeśli zrobię coś dla Gminy, to tym samym zrobię to dla siebie. Można zatem uznać, że stałem się samorządowcem z egoistycznych pobudek. Wszyscy inni będą twierdzić inaczej, ale to nieprawda.
Rozmawiał: Krzysztof Kotowicz
PRZECZYTAJ TAKŻE:
ROZMOWĘ Z WÓJTEM KAMIEŃCA ZĄBKOWICKIEGO „PRACA DAJE EFEKTY I SATYSFAKCJĘ” >>>
ROZMOWĘ Z BURMISTRZEM ZŁOTEGO STOKU „WARTO TU PRZYJECHAĆ” >>>
Dziwne że ten człowiek przez 8 lat nie wiedział co robić, o czym świadczy stan miasta i gminy , a teraz już wie!!!??? A jaka buta i arogancja płynie z tego wywiadu, szkoda słów. Przypowieść o troci, wmawianie ludziom, że życie na wsi nie równi się od życia w ziębickim rynku – po prostu żenada!!!!!!!!!!!!!!!!! Panie Herbowski co pan bierze, że pan takie rzeczy opowiada? Albo pan jest zupełnie oderwany od rzeczywistości albo tak bezczelny, że wierzy sam w tok co mówi.