Stan, jaki w Ząbkowicach Śląskich zaistniał po wyborach samorządowych w 2010 r., kiedy Platforma Obywatelska na czele z jej liderem powiatowym Marcinem Orzeszkiem – jak to szczegółowo opisywaliśmy – zdobyła władzę w gminie i powiecie, zdaje się zmierzać ku finałowi.
Kilka dni temu, w cotygodniowym przeglądzie prasy, informowaliśmy o rozpadzie PO na poziomie samorządu wojewódzkiego. Rządząca dotąd niepodzielnie partia, po przegranych wyborach prezydenckich i parlamentarnych w 2015 r., tym razem straciła ster w Dolnym Śląsku, czyli w województwie, z którego wywodzi się lider PO Grzegorz Schetyna, i gdzie ten polityk jeszcze kilka tygodni temu usiłował przejąć pełną kontrolę nad aparatem partyjnym i jego wpływami w instytucjach samorządowych. W tym samym materiale zacytowaliśmy pytanie stawiane przez jeden z portali lokalnych: „Kto wie, czy teraz ruchy na rzecz pozbawiania PO siły sprawczej nie przeniosą się na powiaty.”
Jak się dowiedzieliśmy niedawno z Platformy Obywatelskiej wystąpił Jerzy Organiściak, którego z listy PO w 2014 r. wybrano na radnego powiatowego, następnie został przewodniczącym Rady Powiatu. Z klubu PO w samorządzie powiatowym wystąpił także radny Wiesław Jabłoński, który – jak to podawaliśmy – jeszcze w listopadzie 2014 r. należał do Gminno-Powiatowej Unii Samorządowej (z tej listy został wybrany na radnego), po czym już w grudniu 2014 r. przystąpił do PO. Wraz z byłym starostą Ryszardem Nowakiem i radnym Andrzejem Witkiem powołali nowy klub (co podaje tzw. „BIP” Powiatu Ząbkowickiego).
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że „afera z wyborem sekretarza Powiatu”, o której pisaliśmy w naszym portalu, przyczyniła się do ostrego podziału w klubie PO. Niektórzy radni uważają bowiem, iż starosta Roman Fester podważył wiarygodność klubu, unieważniając rozstrzygnięcie konkursu na wakujące już od dwóch tygodni stanowisko sekretarza Powiatu Ząbkowickiego. Pojawiają się nawet głosy, że starosta nie jest samodzielny w tej sprawie i zamierzał obsadzić stanowisko sekretarza osobą popieraną przez wąskie grono władz powiatowych partii. Pragnący zachować anonimowość radny PO, oceniając anulowanie konkursu powiedział nam wprost: „To błąd! Ale starosta ma doradców (…)” i tu padły nazwiska dwóch członków obecnego zarządu spoza Ząbkowic Śląskich, wskazanych jako złych – zdaniem radnego – podpowiadaczy. Kontrowersyjny konkurs został ogłoszony ponownie dopiero po pięciu dniach od unieważnienia pierwszego postępowania (tu zobacz warunki konkursu, którego rozstrzygnięcie nastąpi prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu, bo na składanie aplikacji jest czas do 20 kwietnia br.). Wśród radnych negatywne emocje budzi także uprzywilejowanie niektórych gmin w kwestii rozdziału środków na inwestycje drogowe. Od jednych gmin władze powiatu domagają się bowiem partycypacji w kosztach inwestycji (słusznie skądinąd), a od innych nie (co rodzi pytanie o faktyczne przyczyny takich gestów). W tych dziedzinach swoje niezadowolenie mniej lub bardziej jednoznacznie sygnalizują także włodarze gmin, którzy spodziewali się, że samorząd powiatowy będzie bardziej sprzyjał inicjatywom gmin.
To, że starosta i część członków Zarządu Powiatu obawia się o swoje fotele świadczy jeszcze inny fakt. Na kwiecień br. planowana była sesja absolutoryjna, co w trakcie poprzedniej sesji zakomunikował przewodniczący Rady Powiatu Jerzy Organiściak. Niemal w ostatniej chwili, zdecydowano o odsunięciu tego tematu w czasie (formalnie to głosowanie może się odbyć do końca czerwca) i najbliższa sesja Rady Powiatu będzie obradować m.in. nad kwestiami rynku pracy i problematyką bezrobocia. Zwyczajowo, jak choćby w roku ubiegłym, ta tematyka pojawiała się zazwyczaj w maju.
I jeszcze jeden drobny, ale wymowny detal, choć dotyczący faktycznego lidera Platformy Obywatelskiej w Powiecie Ząbkowickim. Także na politycznym forum Rady Miejskiej w Ząbkowicach Śląskich nie jest spokojnie, co objawiło się m.in. podczas głosowania nad petycją obywatelską dotyczącą przyjmowania migrantów na terenie gminy. Jak zauważyliśmy to w naszej relacji, część radnych, którzy dotąd popierali wnioski burmistrza Marcina Orzeszka, wstrzymała się od głosu. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że sam Marcin Orzeszek w wyborach w 2014 r. schował swoją przynależność do PO, startując na stanowisko burmistrza, jako kandydat niezależny. Na ten temat pisaliśmy już w naszym portalu.
Nie bez echa w środowisku ząbkowickich samorządowców (i gminnych, i powiatowych) odbiły się też enuncjacje lokalnych mediów w sprawie dworca autobusowego i przystanków autobusowych na terenie Ząbkowic Śląskich. Jak się dowiedzieliśmy już po naszych publikacjach na ten temat, są radni i sołtysi, którzy brak porozumienia pomiędzy gminą a powiatem, oraz pomiędzy gminą i jednym z przewoźników, który stał się dysponentem dworca autobusowego przy al. Niepodległości, uważają za poważny błąd i działanie niekorzystne z punktu widzenia zwykłych mieszkańców. Jak informowaliśmy już u nas, niektórzy radni mówią nawet o tym, że byli w tej sprawie dezinformowani i domagają się nadal od burmistrza konkretnych deklaracji.
Układanka PO, jaka powstała na Ziemi Ząbkowickiej w 2010 r., w roku 2016 zamienia się w rozsypankę. Nie ma już partyjnie umocowanych i zarazem znajomych wysoko postawionych urzędników na szczeblu centralnym i regionalnym. Nie widać żadnych racji, by „lokalny układzik” (opisywany w naszym portalu) miał nadal trwać w Powiecie Ząbkowickim i niektórych jego gminach. Radni w gminach i radni w powiecie zaczynają otwierać oczy na fakt, iż Platforma Obywatelska nie tylko tonie w kolejnych ogólnopolskich sondażach, ale też nie jest gwarantem obiektywnych decyzji dotyczących spraw lokalnych. Niektóre gabinety lokalnych polityków mogą być jeszcze swoistym „schronem” dla pozbawionych wpływu aktualnych i byłych parlamentarzystów tej partii, ale z rzekomych konsultacji nic już nie wynika dla ludzi. Radni mają szansę na odzyskanie swojej podmiotowości. Czy w Radzie Powiatu Ząbkowickiego zacznie się dobra zmiana?
Chyba najtrafniejszy komentarz pod zdjęciem to „… melduję wykonanie zadania …” a hasło wyborcze by żyło się lepiej nadal aktualne. Szkoda że lokalna władza kieruje się krótkowzrocznością, mam nadzieję ze nie będzie to trwało długo.