U nas jest dobry klimat dla przedsiębiorców

Rozmówcą portalu ZĄBKOWICE4YOU.PL

jest Jan Bajtek

– wójt Gminy Ciepłowody

Pierwsze wrażenie, gdy wjedzie się do Ciepłowód lub do innej miejscowości w tej gminie, to …cisza. To bardzo charakterystyczne, bo ta cisza wcale nie kojarzy się z tym, że się nic nie dzieje, ale że tu panuje spokój. Jak naprawdę wygląda życie społeczności lokalnej w najmniejszej gminie Powiatu Ząbkowickiego?

Ciszę, którą Pan Redaktor dostrzegł bardzo sobie cenimy – my, jako mieszkańcy Gminy Ciepłowody, ale też cenią ją turyści i wszyscy – a więc Ci, którzy pragną odpocząć z dala od miejskiego zgiełku. Nasze hasło promocyjne brzmi „Dla turystów przez rok cały klimat u nas doskonały”. Bardziej jednak cieszy mnie to, że w Ciepłowodach i w innych sołectwach naszej Gminy ludzie tak chętnie się budują. Przygotowaliśmy i uzbroiliśmy w samych tylko Ciepłowodach 14 działek pod budowę budynków mieszkalnych z dopuszczalną funkcją usługową. Na tym osiedlu przy ulicy nomen omen Spokojnej sprzedaliśmy 9 działek, już są wybudowane 4 piękne domy, a kolejne osoby zainteresowane są kupnem od Gminy następnych działek. Nowe budynki powstają też w innych częściach Ciepłowód, są budowane również w poszczególnych sołectwach. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i tych, którzy chcą zamieszkać w naszej Gminie sukcesywnie dokonujemy zmian w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego zmieniając przeznaczenie działek np. z rolnych, czy zabudowy zagrodowej na zabudowę mieszkaniową.

Takie działania zmieniają krajobraz i przypuszczam, że wiążą się z tym koszty…

Właściciele tych terenów nie ponoszą w związku ze zmianą planów żadnych kosztów. Wiem natomiast, że w niektórych gminach mieszkańcy płacą za zmianę planu od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Dbamy też o ochronę środowiska i z roku na rok, budując wodociągi i sieć kanalizacyjną oraz oczyszczalnie ścieków w kolejnych miejscowościach, zapewniamy możliwość podłączenia budynków do tych instalacji. Dzięki temu mieszkańcy nie muszą ponosić kosztów budowy zbiorników bezodpływowych na swoich nieruchomościach.

To już nie będzie tak sielsko?

Chcemy jednocześnie zapewniać dostępność do podstawowych usług potrzebnych mieszkańcom na co dzień. Funkcjonuje ośrodek zdrowia powołany do istnienia przez nasz gminny samorząd. Zależy nam bardzo na dostępie do oświaty w bardzo wysoko ocenianej Szkole Podstawowej i Gimnazjum oraz w Przedszkolu, w którym nie pobieramy od rodziców żadnych dodatkowych opłat za pobyt dziecka w wymiarze przekraczającym 5 godzin. Jest miejsce na życie kulturalne animowane przez Gminny Ośrodek Kultury i Promocji. Mam tez na myśli usługi gastronomiczne, hotelowe, bankowe. W Ciepłowodach jest tez stacja diagnostyczna, można korzystać z usług transportowych, kamieniarskich czy fryzjerskich. Mieszkańcy naszej gminy mają też do dyspozycji doskonałą bazę sportową: pełnowymiarową halę sportową z boiskami do piłki ręcznej, koszykówki, siatkówki, piłki nożnej halowej, kort tenisowy i kort do ricocheta, siłownię, salę fitness z lustrami, poręczami i stepami, pełne zaplecze socjalne z szatniami i natryskami, salę do tenisa stołowego i bilardowa, kompleks sportowo-rekreacyjny „Moje boisko Orlik 2012” obejmujący boisko do piłki nożnej z nawierzchnią z trawy syntetycznej i sprzętem sportowym, boisko do koszykówki i siatkówki z nawierzchnią poliuretanową, oraz bazę rekreacyjną w postaci placów zabaw. We współpracy z sołtysami i radami sołeckimi wybudowaliśmy już place zabaw w większości sołectw. Wyremontowane są także świetlice wiejskie, w których mieszkańcy organizują spotkania okolicznościowe, 18-tki, przyjęcia urodzinowe, czy wspólne zabawy. Nasze jednostki straży pożarnej, w szczególności OSP z Ciepłowód, która jest najlepszą drużyną w Województwie Dolnośląskim i walczyć będzie w przyszłym roku o tytuł najlepszej drużyny w kraju. Druhowie każdego dnia zapewniają bezpieczeństwo naszym mieszkańcom.

Mimo, że Ciepłowody są wsią, to z relacji Pana Wójta można odnieść wrażenie, że nie brakuje niczego w stosunku do miasta. Ponadto jest tu kilka mocnych podmiotów gospodarczych, wspomniana przez Pana jedna z najnowocześniejszych w Powiecie Ząbkowickim szkół, doskonale wyposażona gminna przychodnia zdrowia i bardzo dobra restauracja. Ciepłowody to miejscowość, w której żyje się bez poczucia kompleksu wobec miast?

Nigdy nie mieliśmy kompleksów wobec miast. Zawsze szczyciliśmy się tym, że mieszkamy na wsi i cieszymy się kiedy inni chwalą Ciepłowody i u nas szukają działek, na których mogliby się wybudować, czy założyć działalność gospodarczą. Ja osobiście nie widzę siebie w mieście. Na wsi się urodziłem, wychowałem, na wsi mieszkam i pracuję. Mało tego, nigdzie tak nie odpoczywam tak jak w Ciepłowodach. Walcząc o godne życie rolników czynnie uczestniczyłem w ruchach społecznych. W 1980 r. byłem współzałożycielem „Solidarności Chłopskiej”, a potem „Solidarności Wiejskiej”. Myślę, że mieszkańcy wsi, w tym także naszej gminy, są dumni z tego, że mieszkają na wsi. Wielokrotnie, szczególnie w trakcie uroczystości dożynkowych podkreślam, że na polskiej wsi wciąż żyje się trudno, to obszar bezrobocia, barier komunikacyjnych, ograniczonej dostępności do wielu usług. Wiem, że mieszkańcy wsi mają wiele pokory, nie są roszczeniowi, potrafią cieszyć się małymi rzeczami i dzielić tym co sami posiadają. Co ważne, od kilku lat mieszkańcy miast uważają wieś za dobre, bezpieczne miejsce życia. Wielu młodych Polaków wybiera wieś jako ośrodek swojego życia. Widzimy jak z dnia na dzień powstają na wsi nowe domy powodując włączenie niektórych sołectw w strefy miejskie. Ludzie wolą dojechać do pracy, ale chcą zapewnić swoim dzieciom wesołe i spokojne dzieciństwo, zabawy na ładnych, kolorowych, wiejskich placach zabaw, dorastanie w zgodzie z przyrodą, czyste powietrze. Niewielu też mieszkańców wsi w ostatnim czasie deklaruje chęć wyprowadzenia się do miasta. Radni Rady Gminy Ciepłowody i ja jesteśmy otwarci na potrzeby i inicjatywy mieszkańców, inwestorów. Stąd u nas jest tak wiele zrozumienia dla inicjatyw gospodarczych. Służymy radą i pomocą przedsiębiorcom, którzy na terenie naszej gminy chcą prowadzić działalność gospodarczą. Bo to służy oczywiście tym, którzy pomnażają swój kapitał, ale też mieszkańcom. W niejednym miasteczku nie ma tylu zakładów usługowych, i jak słusznie Pan podkreśla – mocnych podmiotów gospodarczych, jak w naszej Gminie. Od strony samorządowej staramy się i dbamy o to, żeby nasze jednostki gminne – szkoła, biblioteka, ośrodek pomocy społecznej, ośrodek kultury, Zakład Wodociągów i Kanalizacji, ośrodek zdrowia pracowały na najwyższym poziomie. Szczególnie ważne jest to w edukacji, tak żeby najmłodsze pokolenia nie miały kompleksów. Obalamy nieprawdziwe twierdzenia, że w środowiskach wiejskich, popegeerowskich żyje gorsza ludność, gorzej wykształcona, że popegeerowska wieś to oaza pijaków i nierobów. Pewnie, u nas też są ludzie, którzy liczą na lekkie życie i idą do pracy wtedy kiedy mają określoną potrzebę. Są tacy, którzy zarobione pieniądze przeznaczą na alkohol i chcieliby żyć z zapomóg z ośrodka pomocy społecznej.

Jak to się ma do wyborów życiowych młodych ludzi?

Wiem, że największym atutem młodego człowieka opuszczającego Ciepłowody, kontynuującego naukę w szkołach średnich, na wyższych uczelniach, jest wiara w siebie i we własne siły. Fundamentem tego przekonania jest bardzo dobre przygotowanie i kształcenie w Zespole Szkół Samorządowych. To efekty pracy naszych nauczycieli, dyrektorów, którzy nie szczędzą sił i z wielkim zaangażowaniem podchodzą do swojej pracy. Jesteśmy dumni z tego, że mieszkamy w gminie Ciepłowody, szczególnie wówczas, gdy słyszymy tak wiele pochwał, pozytywnych opinii i myślę, że obiektywnych komentarzy ze strony osób postronnych. Dostrzegamy natomiast kompleks mieszkańców miast, szczególnie tych dużych np. Wałbrzycha, Wrocławia, którzy załatwiając u nas sprawy urzędowe, służbowe, pytają jak to zrobiliście, że w tak małej gminie jest taka wspaniała i tak dobrze wyposażona szkoła, prężnie działający ośrodek kultury, ośrodek zdrowia, stylowa karczma. Zazdroszczą, że ważne uroczystości gminne i imprezy plenerowe odbywają się w nowoczesnych halach namiotowych. My nie mamy kompleksów, mogą je natomiast mieć mieszkańcy miast.

Wiejska sielanka zasłania jakieś problemy? Co może, a nawet powinno martwić samorządowców Gminy Ciepłowody w perspektywie najbliższych kilku lat? A co jest oznaką szans na najbliższą przyszłość?

Potrzeby Gminy to w pierwszej kolejności sieć kanalizacji sanitarnej. Sukcesywnie staramy się ją rozbudowywać, a przy maleńkim budżecie jakim dysponuje Gmina jest to nie lada przedsięwzięcie. Drogi…. i to szczególnie te powiatowe, bo na terenie gminy ponad 90% dróg należy do powiatu, a stan wielu z nich wymaga pilnej interwencji. A szansą …wiatraki. Ale nie tylko. Na terenie gminy znajdują się udokumentowane złoża bazaltu, serpentynitu, łupka łyszczykowego czy rudy niklu. Co prawda już nie na taką skalę, ale sukcesywnie rozbudowywana jest infrastruktura turystyczna. Na terenie gminy znajduje się wiele ciekawych zabytków, piękny rezerwat przyrody „Muszkowicki las bukowy” czy wieża widokowa na szlaku legend. Ponadto Ciepłowody i ich okolice już od czasów średniowiecza kojarzone są z wodami termalnymi. Przeprowadzone dotychczas badania sugerują możliwość występowania wód termalnych w północnym krańcu miejscowości na niedużej głębokości. Takie perspektywy zachęcają do bliższego zainteresowania tym tematem np. potencjalnego inwestora. Dbamy o ekologię, stawiamy na odnawialne źródła energii i dlatego zakładamy, że geotermia będzie drugą, obok energii wiatru, osią rozwoju gminy i źródłem dochodu budżetu. Podjęliśmy już wstępne rozmowy ze specjalistami zajmującymi się badaniami hydrologicznymi, geofizycznym. Szukamy wsparcia w doświadczeniu Gminy Uniejów słynącej z pierwszego w Polsce uzdrowiska termalnego.

Gmina, którą Pan Wójt zarządza pojawia się w mediach często w kontekście farm energetycznych. Jak – z punktu widzenia gminy – wygląda sprawa tzw. „wiatraków” i jaka jest – Pańskim zdaniem – ocena mieszkańców w tej sprawie?

W Polsce w związku z siłowniami wiatrowymi narosło wiele mitów i nieporozumień wynikających z niewiedzy jak i silnego lobby energetyki zawodowej opartej na węglu. Część mieszkańców uległo twierdzeniom o negatywnym wpływie wiatraków na środowisko. Każdy ma prawo mieć własne zdanie. Jednak wielu mieszkańców jest świadoma jak duże znaczenia będzie miała taka inwestycja dla naszej gminy, co bezpośrednio przełożyło się na decyzję Rady Gminy, która większością głosów podjęła w 2007 roku uchwałę o przyjęciu planów uwzględniającą budowę siłowni wiatrowych na terenie gminy, a także o ich zmianie w roku 2013. Na terenie gminy powstało Stowarzyszenie „Wiatr(t)ak”, którego celem statutowym jest reprezentowanie mieszkańców gminy w promowaniu i wspieraniu ochrony środowiska naturalnego i edukacji ekologicznej, zrównoważonego rozwoju oraz wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych. Stowarzyszenie w bardzo krótkim czasie zyskało liczne poparcie ze strony mieszkańców, a także wystąpiło z wnioskiem o dopuszczenie do udziału na prawach strony w prowadzonych przez RDOŚ we Wrocławiu postępowaniach administracyjnych związanych z budową farmy wiatrowej na terenie gminy Ciepłowody.

Ciepłowody to gmina rolnicza czy raczej z rolnictwem, jako częścią lokalnej gospodarki? Co – poza rolnictwem – jest źródłem dochodów i miejscem pracy dla mieszkańców gminy?

Zdecydowanie Gmina Ciepłowody jest gminą rolniczą. Poza rolnictwem w Gminie Ciepłowody prężnie rozwija się, jak już wcześniej wspomniałem, infrastruktura turystyczna. Np. w Baldwinowicach funkcjonuje wspaniała agroturystyka Rancho Lavender oferująca m.in. imprezy okolicznościowe w atelier, warsztaty ceramiczne z twórcą krasnali wrocławskich Panem Tomaszem Moczkiem czyEtno Camping – indiańskie tipi i mongolską jurtę, i wiem, że są dalsze ambitne plany rozwoju. W samych Ciepłowodach powstała wyjątkowa restauracja, o niepowtarzalnym klimacie „Karczma Biesiadny Dwór”, która wyspecjalizowała się w organizowaniu wesel. Ponadto w Ciepłowodach siedzibę swoją ma producent i dystrybutor namiotów halowych znanych w całej Polsce i nie tylko. W tym roku w części kompleksu pałacowo-parkowego z XIX wieku w Tomicach swoje podwoje otworzył Dom Seniora, o którego standardzie mogą zaświadczyć pierwsi mieszkańcy zarówno z Polski jak i Niemiec. Na terenie gminy rozwija się naprawdę szerokie spektrum działalności. Działają świetnie zaopatrzone sklepy spożywcze, apteka, piekarnia GS Samopomoc Chłopska oferująca tradycyjne pieczywo, wiele zakładów kamieniarskich, firmy transportowe aż po przedsiębiorstwa budowlane.

Wspomniałem już wcześniej w naszej rozmowie o szkole. Zespół Szkół Samorządowych w Ciepłowodach ma opinię placówki innowacyjnej – czego przykładem jest tzw. „klasa politechniczna” w gimnazjum i placówki otwartej – o czym świadczą liczne wydarzenia społeczne organizowane przez środowisko szkolne. Dzieci i młodzież, a właściwie ich edukacja I wychowanie, to dla samorządu konieczne zadanie czy rodzaj pewnej misji?

Oświata stanowi dla mnie jedno z ważniejszych i kluczowych zadań samorządu gminnego. Wraz ze zmianą ustroju szkolnego w 1996 roku rozpoczęliśmy pracę nad odpowiadającymi lokalnym potrzebom i możliwościom zmianami w zakresie organizacji pracy sieci szkół. Takie zmiany wiązały się przede wszystkim z ogromnym wysiłkiem finansowym, który znalazł odzwierciedlenie w nowoczesnym, doskonale wyposażonym kompleksie szkolnym. Już kilka lat temu wskazywałem, że aby uniknąć zwolnień i redukcji w oświacie oraz zminimalizować problem niżu demograficznego należy dostosować ofertę edukacyjną do zmieniających się warunków oraz aspiracji dzieci i rodziców, ciągle podnosić jakość pracy szkoły, lepiej przygotowywać młodzież do kontynuowania nauki w szkołach ponadgimnazjalnych i wejścia w dorosłe życie. Dążyłem do tego, aby uczeń z niewielkiej wiejskiej gminy nie czuł się gorzej od ucznia z aglomeracji, aby wiedza, umiejętności i przygotowanie, który zdobył w szkole w Ciepłowodach dawały mu poczucie własnej wartości i siły. Chcę także, aby szkoła w Ciepłowodach była placówką uczącą na wysokim, a nawet najwyższym poziomie, aby była to szkoła, do której swoje dzieci posyłać będą mieszkańcy sąsiednich gmin. Wykształcenie, zmiana mentalności, relacji i nastawienia w rodzinach, w środowisku lokalnym, w działalności instytucji gminnych przyczyniają się do przerwania marazmu, często dziedziczonej biedy i problemów społecznych. Uważam, że jako mieszkańcy tej gminy powinniśmy dbać o jakość lokalnej edukacji. Rolą organu prowadzącego (wójta, rady gminy) jest zapewnienie warunków działania szkoły, w tym bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki. Chcę podkreślić ogromną rolę jaką w procesie edukacyjnym odgrywa kadra pedagogiczna. Nauczyciele powinni być dobrze wykształceni, merytorycznie przygotowani do pracy, zarówno teoretycznie, jak i praktycznie. Kadra powinna cieszyć się szacunkiem, zaufaniem, posiadać charyzmę i powołanie do wykonywania tego jakże trudnego i odpowiedzialnego zawodu, dbać o dziecko, cechować się wysoką kulturą osobistą. Każdy nauczyciel powinien bardzo dobrze znać metody i formy pracy z uczniem, tak, aby dostosować proces kształcenia do potrzeb dziecka, aby wspierać rozwój każdego ucznia. My mamy doskonałą kadrę zarządzającą i wspaniałych, pełnych pomysłów, energii, zapału nauczycieli, bardzo rzetelnych, pracowitych i odpowiedzialnych pracowników administracji i obsługi. Każdemu wójtowi i burmistrzowi życzę takich pracowników. Wiem, że nauczyciele mają wiele inicjatyw edukacyjnych i na pewno o szkole w Ciepłowodach nadal będzie się dużo mówić i pisać, Dziś jestem dumny z tego, że do naszej szkoły uczęszczają uczniowie z sąsiednich gmin, a rodzice podkreślają, że zdecydowali się posłać dzieci do szkoły w Ciepłowodach ze względu na wysoki poziom nauczania, dyscyplinę, brak zagrożeń cywilizacyjnych (alkohol, narkotyki), które niestety są dużym zagrożeniem w innych szkołach. Sukces szkoły, jej funkcjonowanie, pozycja i ocena zależą od wielu czynników i podmiotów. Myślę, że wypracowane przez lata współdziałanie nas wszystkich dało oczekiwane efekty.

Tak obszernie rozwinięty przez Pana Wójta wątek oświatowy skłania mnie do postawienia jeszcze jednej kwestii. Coraz częściej daje się zauważyć skłonność młodych ludzi do szukania wygodniejszego życia i oczywiście pracy w większych ośrodkach miejskich lub nawet za granicą. Ten problem dotyka także Gminę Ciepłowody?

Przedstawionej przez Pana kwestii nie rozpatruję w kategoriach problemu. Dwadzieścia lat temu też pracowałem za granicą. Faktem jest, że czasy, w których był przymus pracy się skończyły. Nie jest też możliwe, aby wszyscy ciepłowodzianie, ząbkowiczanie, czy ziębiczanie pracowali w miejscu swojego zamieszkania. W dobie rozwoju technologii informatycznych, biotechnologii i lokalizacji zakładów specjalistycznych w obrębach administracyjnych aglomeracji, młodzi, zdolni i wykształceniu ludzie zmuszeni są do szukania zatrudnienia poza miejscem zamieszkania. Ważna jest też kwestia wysokości zarobków. Jeżeli młody człowiek zarobi na tyle dużo, że stać go na wynajęcie mieszkania, to podejmuje próbę realizacji kariery zawodowej w ośrodkach miejskich. Nie wiem, czy jest to życie wygodniejsze. Niektórzy znajdują swoje miejsce za granicą i cieszę się kiedy zarobione pieniądze inwestują właśnie na terenie gminy, tworząc miejsca pracy tu, blisko domu. My ze swojej strony staramy się tak organizować lokalną politykę społeczną, aby zatrzymywać młodych na wsi. Stwarzamy im jak najwięcej udogodnień – na przykład bezpłatne zmiany planów zagospodarowania przestrzennego tak, aby młodzi ludzie mogli budować się w naszej gminie. Uzbroiliśmy i sprzedajemy działki pod budownictwo mieszkaniowo – usługowe. Oferujemy bezpłatne przedszkole gotowe przyjąć wszystkie dzieci, zdrowe i pyszne posiłki w szkole. Przede wszystkim kładziemy nacisk na jakość kształcenia, tak aby młodzi ludzie byli pewni siebie, nie mieli obaw, kompleksów. Nawet jeżeli zdecydują się na wyjazd do dużych miast, czy za granicę, aby chcieli powrócić do Ciepłowód i tu służyć wiedzą, umiejętnościami i kompetencjami, które są niezbędne w każdym zawodzie, w każdym fachu. Przykładem tego jest firma Pana Bronisława Koziołkiewicza zajmująca się między innymi produkcją hal namiotowych, obsługą imprez, konferencji, cateringiem. Pan Koziołkiewicz od wielu lat mieszka we Wrocławiu i tam prowadzi działalność gospodarczą, ale mimo tego, a może dzięki temu, że u nas jest dobry klimat dla przedsiębiorców, zdecydował o lokalizacji swoich dwóch kolejnych firm właśnie w Ciepłowodach.

Jest Pan najdłużej sprawującym swój urząd włodarzem gminy wśród wójtów i burmistrzów Powiatu Ząbkowickiego. Ma Pan zatem doświadczenie samorządowe jak mało kto w okolicy. Co Pana zdaniem jest najważniejsze w tej pracy i co radziłby Pan tym, którzy chcą wejść w działalność samorządową lub też młodszym od siebie koleżankom i kolegom pracującym w radach gmin czy w radzie powiatu?

Najważniejsza jest uczciwość, prawdomówność, otwartość, rzetelność i empatia. Ja mam odwagę codziennie spojrzeć w lustro i nie przeraża mnie facet, którego w nim widzę. Słucham ludzi, ufam swoim współpracownikom, kierownikom jednostek, cenię ich kompetencje, zaangażowanie i nie przekreślam żadnych pomysłów i inicjatyw. I ważny jest kompromis, umiejętność godzenia różnych stanowisk i potrzeb. Staram się też zawsze podchodzić z szacunkiem do drugiego człowieka i zrozumieć jego potrzeby, jego sposób postępowania. Szanuję godność każdego człowieka. Nie odmawiam pomocy i może dlatego tak często spotykam się z życzliwością i pomocą ze strony innych.

Wójt w gminie musi współpracować z radnymi i sołtysami. To wymaga wzajemnego słuchania i wzajemnego przekonywania się do swoich racji. Taka lokalna demokracja ułatwia podejmowanie decyzji, czyni decyzje lepszymi dla mieszkańców?

Zaraz po wejście w życie ustawy o funduszu sołeckim przedłożyłem radnym projekt uchwały o wyodrębnieniu funduszu sołeckiego w naszej gminie. Wierzyłem i wierzę w mądrość i zdrowy rozsadek ludzi. W swojej pracy opieram się na rozmowach z ludźmi, spotykam się z sołtysami, radami sołeckimi, o sprawach gminy rozmawiam też bezpośrednio z mieszkańcami. Wspólnie analizujemy potrzeby i możliwości. Wyodrębniając fundusz sołecki daliśmy możliwość podejmowania decyzji wszystkim mieszkańcom. To zebrania wiejskie decydują co chcą w danym roku zrobić. Co roku sołectwa planują zadania i szacują wydatki. Zwracam jednak uwagę na zadania ponad sołeckie, te które trzeba zrealizować na poziomie całej gminy lub kilku sołectw. Sołectwa między sobą planują wspólne zadania i jestem przekonany, że gdybym nie słuchał i nie rozmawiał z mieszkańcami, to nie udałoby się nam tak dużo zrobić.

„Cesarz to ma klawe życie” – tak jest w piosence. Z jednej strony pełno jest komentarzy o samorządowcach i politykach, że zajmują się tylko sobą, a z drugiej strony tak wiele jest oczekiwań kierowanych wobec władz gminnych, które są najbliższe mieszkańcom. Czym Pan kieruje się w codziennym rozstrzyganiu o sprawach mających znaczenie dla kilku tysięcy ludzi mieszkających w Gminie Ciepłowody?

Jeżeli ktoś pojmuje pracę samorządowca, wójta, radnego jak „żywot cesarza, który ma klawe życie”, to nie sądzę, aby odnalazł się w samorządzie gminnym, powiatowym. Dla mnie samorząd to służba, służba wymagającą słuchania, otwartości, działania, strategicznego myślenia, wybiegania w przyszłość. Służba, która wiąże się z otwartością i chęcią niesienie pomocy innym. Służba, która wiąże się z gotowością pełnienia dyżuru przez 7 dni w tygodniu i pracą poza godzinami otwarcia urzędu, często kosztem życia rodzinnego, wolnego czasu, własnych zainteresowań i pasji. Jeżeli mieszkańcy mają problem, to wiedzą, że mogą do mnie przyjść, zadzwonić zawsze, bez względu na porę dnia. W codziennej pracy kieruję się dobrem ogółu, ale pamiętam, że ważny jest każdy człowiek, bo jego problem w danej chwili, w danym czasie jest dla niego niezmiernie istotny. Do wszystkich spraw, zarówno dotyczących pojedynczych osób, niewielkich grup społecznych, mających znaczenie dla każdego jednego mieszkańca, czy całej liczącej ponad 3 tysięcy mieszkańców wspólnoty Gminy Ciepłowody, staram się podchodzić ze zrozumieniem, rozwagą, zdrowym rozsądkiem. Nie rozstrzygam ich w kategorii interesu jednostki, ale potrzeb, marzeń, planów, zamierzeń.