Samorządy gminne w najbliższych latach staną wobec nowych wyzwań związanych z procesami demograficznymi i nowymi trendami kulturowymi. Gmina Stoszowice oba zjawiska traktuje jako szansę – tak twierdzi w rozmowie z nami wójt Marek Janikowski.
Nie można się spodziewać jakiegoś nadzwyczajnego wzrostu dochodów gminy z tytułu podatków lokalnych i tym bardziej nie można podnosić ich stawek, bo uderzy to bezpośrednio w samych mieszkańców. Można i warto natomiast wspierać wszelkie formy przedsiębiorczości i inicjatywy, które służą z jednej strony obniżeniu codziennych kosztów funkcjonowania gospodarstw domowych i instytucji samorządowych, a z drugiej poszerzają ich systematyczne dochody. Jak mówi Marek Janikowski: >> kierowanie gminą staje się coraz bardziej podobne do zarządzania przedsiębiorstwem. <<
Idąc tym własnie tropem wójt Stoszowic uważa, że priorytetem najbliższych lat dla całej gminy nadal powinna być obsługa ruchu turystycznego oraz zwiększanie atrakcyjności gminy pod tym właśnie względem. Im bardziej poszczególne miejscowości, a szczególnie Srebrna Góra, będą konkurencyjne w stosunku do innych ośrodków w regionie, tym więcej będzie tu przyjeżdać osób i grup szukających miejsca do aktywnego odpoczynku, relaksu i dobrej zabawy. Obiekty do uprawiania sportów zimowych i trasy rowerowe bardzo szybko są „obudowywane” hotelami, pensjonatami i gastronomią, a to wszystko stanowi przestrzeń do stabilnych miejsc pracy dla mieszkańców gminy. Ten kierunek wzrostu zamożności całej wspólnoty lokalnej wójt Marek Janikowski uważa za najlepszy. >> Wyciąg krzesełkowy to przykład naszej loklanej strefy ekonomicznej << – twierdzi włodarz gminy Stoszowice.
Równolegle z sektorem sportowym warto dostrzegać potencjał Srebrnej Góry jako ośrodka spotkań i wydarzeń o charakterze kulturalnym. Niedawny choćby spektakl Teatru „Brama”, o którym pisaliśmy w naszym portalu, ukazuje tę miejscowość jako punkt, do którego chętnie przybywają kreatywni ludzie i twórcze zespoły, a o tych wydarzeniach też pisaliśmy. Realizowanie kolejnych przedsięwzięć w tej dziedzinie właśnie w Srebrnej Górze wzmacnia i poszerza ofertę dla potencjalnych turystów szukających częstokroć różnych sposobów na spędzanie wolnego czasu. Jest też ubogaceniem dla lokalnej społeczności, czego przykładem jest choćby Latająca Akademia FRU w Srebrnej Górze, której projekty były opisywane w naszym portalu.
Drugim obszarem, w jakim gmina może iść, aby mieć nowe źródła dochodów, są tzw. odnawialne źródła energii. Zdaniem wójta nie chodzi o to, by zamieniać gminę w „zagłębie zielonej energii”, lecz o to, by maksymalnie spożytkować preferowane przez Unię Europejską i polskie ustawodawstwo możliwości finansowania inwestycji publicznych i prywatnych w tej sferze. Zwiastunem tej opcji jest działająca już drugi rok tzw. (odnotowana w naszym portalu) „szkoła pasywna” w Budzowie, o której będziemy pisać szerzej w najbliższych dniach. Rzecz dotyczy zarówno budowy farm wiatrowych i fotowoltanicznych, jak i obniżania kosztów oświetlenia ulicznego i energii cieplnej (w obiektach użyteczności publicznej i w prywatnych gospodarstwach domowych). >> Wszystko musi się odbywać przy pełnej aprobacie społecznej oraz na podstawie pełnej i rzetelnej informacji << – zapowiada wójt Stoszowic. Za przykład stawia tu perspektywę budowy małej farmy wiatrowej w okolicy Przedborowej, gdzie dopełnione są zarówno kwestie związane ze zgodą mieszkańców jak i procedury formalno-prawne. Te ostatnie są na etapie uchwalania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, co powinno doprowadzić do budowy turbin wiatrowych już w przyszłym roku. Warto przy tym zwrócić uwagę, że ustawa o odnawialnych źródłach energii w obecnym jej kształcie nakłada na samorzady gminne obowiązek angażowania się w tego typu rozwiązania także w formie kapitałowej. Ma to służyć m.in. stabilizowaniu rynku energetycznego i optymalizowaniu kosztów zaopatrzenia w energię elektryczną np. obiektów związanych z usługami publicznymi. Gmina Stoszowice chce wyjść naprzeciw tym możliwościom.