Zgromadzenie parlamentarne PE i państw partnerstwa wschodniego Euronest nie mogło przejść obojętnie wobec ludobójstwa Ormian. Chodzi nie tylko o to, że czwarta sesja plenarna Euronestu odbywa się w Erewaniu w setną rocznicę pierwszego w dziejach ludzkości ludobójstwa. Chodzi o moralne zobowiązanie wspólnoty międzynarodowej. Reakcja na ludobójstwo to wyraz szacunku do ofiar i pamięci o nich jak i potężna przestroga na przyszłość.
Bardzo dobrze, że Euronest podjął uchwałę w sprawie ludobójstwa Ormian. Dziesięć lat temu Sejm podjął podobną uchwałę i miałem zaszczyt być jednym z jej autorów. Polska ma szczególny tytuł do obrony prawdy i wartości podstawowych w stosunkach międzynarodowych. Wbrew poglądom głoszonym przez rzeczników wąskiego realizmu argumenty etyczne mają znaczenie w polityce międzynarodowej. Rzecz jasna, że stosunki międzynarodowe zależą w głównej mierze od potencjału politycznego i ekonomicznego państw. Argumenty aksjologiczne nie są jednak bez znaczenia i nie raz bywają ofensywnym argumentem w polityce.
Polska polityka musi nabrać umiejętności posługiwania się perswazją aksjologiczną, tym bardziej, że jako kraj, który oparł się swoim totalitaryzmom mamy do tego pełne prawo. Wrażliwość na pamięć o ludobójstwie powinna być stałym elementem wysiłków naszej dyplomacji w sytuacji gdy musimy przeciwstawić się kłamstwu o „polskich obozach śmierci”. Tylko wtedy gdy będziemy umieli swe doświadczenie historyczne wyrazić w kategoriach uniwersalnych (prawo do prawdy i respekt dla ofiar) reakcja na niemiecką politykę historyczną będzie skuteczna.
Nie chodzi jednak wyłącznie o pamięć o strasznych rozdziałach historii świata. Polska ma szczególny tytuł do promowania zasady solidarności jako żywej idei kształtującej europejską politykę. Zasada solidarności powinna być stałym elementem języka polskiej dyplomacji, szczególnie wtedy gdy chodzi o przeciwstawienie się wszelkim formom neoimperializmu i agresji wymierzonej w niepodległe państwa. Argumenty etyczne i sprzeciw wobec łamania zasad prawa międzynarodowego nie są bez znaczenia w zderzeniu z imperializmem Rosji Putina. To prawda, że polityka wobec Rosji wymaga przede wszystkim stanowczości i zdolności do militarnego zaangażowania Zachodu. Jednak obok tego potrzebna jest ofensywa aksjologiczna bez, której nie wygramy konfrontacji propagandowej z Putinem, który nigdy nie wahał się używać całego arsenału środków i wpływów dla imperialistycznych celów.
Kazimierz Michał Ujazdowski