W Platformie Obywatelskiej nie Izabela Katarzyna Mrzygłocka, lecz Tomasz Siemoniak. W Prawie i Sprawiedliwości nie Anna Zalewska, ale Michał Dworczyk. Pomiędzy nowymi liderami dwóch głównych partii rozstrzygną się za dwa miesiące główne decyzje mieszkańców naszego regionu w wyborach parlamentarnych.
Obu pretendentów do ław sejmowych łączy nie tylko to, że liderzy ich partii zdecydowali, iż zastąpią dotychczasowe „murowane” lokalne jedynki list wyborczych. Obaj są związani z samorządem terytorialnym. Obecny wicepremier Tomasz Siemoniak był przez kilkanaście miesięcy wiceprezydentem Warszawy, a potem nieco krócej wicemarszałkiem Województwa Mazowieckiego. Z kolei obecny prezes Fundacji „Wolność i Demokracja” Michał Dworczyk (z którym nasz portal prowadził kilka miesięcy temu wywiad) był radnym Rady Warszawy, a obecnie jest radnym Sejmiku Mazowieckiego. Zarówno PO, jak i PiS nie podjęły jeszcze ostatecznych postanowień o kształcie list wyborczych, ale wiele wskazuje na to, że obaj kandydaci będą pierwszymi twarzami powoli rozpędzającej się jesiennej kampanii politycznej.
W PO, PiS i wszystkich pozostałych ugrupowaniach toczą się gorące spory o miejsca na listach wyborczych oraz kolejność kandydatów. Z wszystkich sondaży wynika, że polaryzacja głosów sprzyja dwóm wielkim uczestnikom sceny politycznej. Po rozłamie w szeregach zwolenników Pawła Kukiza zanosi się na to, że realny potencjał tego środowiska w naszym regionie uosabiany m.in. przez Patryka Wilda, znacznie stopniał. W poprzednich wyborach parlamentarnych na mandat nie załapał się ktokolwiek z PSL i SLD, a obie frakcje nie wydają się być zdolne do przełamania ogólnopolskiego trendu spadkowego, więc szanse na swojego posła z okręgu wałbrzyskiego są znikome. Najbardziej prawdopodobny wydaje się być scenariusz, wg którego PO i PiS podzielą się ośmioma mandatami poselskimi na pół lub z przewagą jednego na korzyść którejś z tych dwóch partii.
Ostra batalia rozegra się w wyborach do Senatu. Tu mamy tzw. „JOW”, czyli okręg jednomandatowy obejmujący powiaty: kłodzki, ząbkowicki i dzierżoniowski. Z pewnością o reelekcję będzie zabiegał reprezentant PO Stanisław Jurcewicz z Piławy Górnej, który jest już senatorem osiem lat. Nieoficjalnie wiadomo, że kandydatem PiS będzie Jerzy Dec z Bożkowa – od pięciu lat radny Rady Powiatu Kłodzkiego. Kandydatką PSL na senatora ma być obecna posłanka tej partii (wcześniej mandat zdobyła startując w ramach Ruchu Palikota) Halina Szymiec-Raczyńska z Dzierżoniowa. Skromne szanse w walce o fotel senatorski miałby wspomniany wyżej Patryk Wild ze Srebrnej Góry, o którym mówi się nieoficjalnie, że zamierza utworzyć własny komitet wyborczy. Obecnie jako radny niezrzeszony (tak jak Paweł Kukiz, z którym wspólnie startował w ubiegłorocznych wyborach samorządowych) zasiada w Sejmiku Dolnośląskim.
Wciąż niepewne są losy wywodzących się z Powiatu Ząbkowickiego kandydatów na kandydatów w wyborach do Sejmu. jak już pisaliśmy PO wystawi obecnego wicestarostę ząbkowickiego Mariusza Szpilarewicza z Ziębic oraz Dorotę Sierkę – radną Rady Miejskiej w Ząbkowicach. W PSL poważnie rozpatrywana jest kandydatura Grażyny Cal z Barda, która aktualnie jest radną Sejmiku Dolnośląskiego. PiS rzekomo zgłosił dwie osoby na tzw. „liście alfabetycznej”. To Danuta Woźniak-Łągiewka z Ząbkowic (bezskutecznie kandydowała do sejmiku w 2010 r.) oraz Wiesław Natanek z Ziębic (bezskutecznie kandydował do sejmiku z list Pawła Kukiza w 2014 r.). Na wykazie tym nie znalazł się natomiast nikt z radnych PiS wybranych w ubiegłym roku do Rady Powiatu Ząbkowickiego.