Według nieoficjalnych informacji rewitalizacja Parku im. Sybiraków ma się zakończyć przed długim majowym weekendem.
Realizację tego projektu zainicjowano w 2009 r. uchwalając Lokalny Program Rewitalizacji Ząbkowic, w ramach którego zaplanowano gruntowne odnowienie ząbkowickiego parku w jego części rozciągającej się pomiędzy ul. Ziębicką, ul. Powstańców Warszawy, ul. Sienkiewicza i pl. Jana Pawła II. Trzeba tu dodać, że w tym samym czasie powstał program funkcjonalno-użytkowy dla drugiej części parku pomiędzy stadionem a ul. Żeromskiego, gdzie miał powstać kompleks sportowo-rekreacyjny. Ten projekt opisywaliśmy w naszym portalu. Ta inicjatywa niestety została po 2010 r. zarzucona, ale projekt odnowienia parku w jego najbardziej uczęszczanej części, początkowo zamrożony, jest na szczęście realizowany, o czym już kilka razy pisaliśmy.
Obecnie ułożone są już alejki (w opinii niektórych jest ich zbyt wiele i nie odpowiadają zwyczajowym ścieżkom), widać miejsca na ławki (ponoć ma być ich bardzo dużo, ale mają być bez oparć), są już ozdobne latarnie (jak już pisaliśmy kontrowersje budzi kolor ich światła). Kamieniami wykładana jest aktualnie niecka dawnej fosy (widać na zdjęciach poniżej) i plantowane są połacie ziemi pod nasadzenia. Jak już pisaliśmy, ma powstać nowa fontanna w obszarze pl. Jana Pawła II, a na terenie parku ma być usytuowany plac zabaw dla dzieci. Sporo wątpliwości budzą gęsto wbite wzdłuż alejek paliki, na których ma być mocowane odgrodzenie ciągów pieszych od wysepek zieleni.
Osobną kwestią jest nadal nierozwiązana sprawa Baszty Gołębiej, o czym pisaliśmy na naszym portalu. W fatalnym stanie są zresztą całe mury obronne wzdłuż ul. Sienkiewicza, co oznacza, że wcześniej lub później (oby wcześniej!) do parku trzeba będzie wrócić, aby cały teren zielonych płuc w centrum Ząbkowic zyskał na wyglądzie.
Mam pytanie. Czemu będzie służyć wybrukowane koryto fosy w parku imienia Sybiraków?
To jest bruk? Ona jest wykładana kamieniem. Planowano zalewać fosę wodą i chyba na to wychodzi że jednak zalewana będzie.
Napisaliśmy, że niecka fosy jest wykładana kamieniami. Czy będzie zalewana wodą, tego nie wiemy. Pytania w sprawie parku skierujemy do Pana Burmistrza.
Jak zwał, tak zwał. Bruk nie musi być zbudowany z regularnej kostki kamiennej. Może być z jakiegokolwiek trwałego materiału, a więc na przykład z kamienia łamanego, polnego, kostki i kształtek betonowych. Jedno jest pewne, że określenie dotyczy powierzchni poziomych i skośnych służących do komunikacji (place, ulice). Jeżeli miałoby to być zalane wodą to taniej i praktyczniej byłoby zastosować izolację typu folia zatopiona w gruncie, tak jak to się robi w przypadku oczek wodnych i sztucznych stawów lub dodatkowo wybetonować dla wzmocnienia całe koryto. Brukowanie, czy też wykładanie kamieniem fosy nie miałoby tu sensu. Podejrzewam więc, że plan jest inny, tylko czemu miałyby służyć takie wąskie schody. Z drugiej strony, zbiornik przeciwpożarowy w mieście miałby sens. Mnie by się marzyła jednak zalana fosa wodą z siusiającym do góry chłopcem, albo nawet Frankensteinem i pióropusz fontanny mieniący się tęczą w letni skwarny dzień. Dobrze byłoby, żeby pod murem obronnym na drugim brzegu fosy powstała estrada, scena, na której w leniwe weekendy tańczyłyby i śpiewały kolorowe zespoły folklorystyczne (nie zawsze i niekonieczne zespoły kół gospodyń wiejskich) a od czasu do czasu o zmierzchu rozgrywałyby się sztuki teatralne, ot chociażby jakiś „Seny nocy letniej”, czy… „Jak wam się (to) podoba”?
Bo przecież jak pisał Szekspir w tej sztuce: „”Świat jest teatrem, aktorami ludzie, którzy kolejno wchodzą i znikają.”
A mi się marzy żeby tam słonie chodziły. 0 realnego spojrzenia człowieku.
Fosa jest wyłożona folią, zasypana kruszcem i wyłożona kamieniem, według planów fosa w planach miała być zalewana wodą. Po co schody? A jeśli ktoś/coś wpadłoby do fosy to ma wychodzić po tym kamieniu?
Radzę zapoznać się w planami z biuletynu informacji publicznej, a nie snuć głupie domysły w komentarzach.
Skąd ta irytacja? Co to, nie można już mieć marzeń? Czy uraziłem tym kogoś? Do czego służyć mają schody do mokrej czy suchej fosy, zwłaszcza wyłożonej kamieniem, to nie trudno się domyślić. Interesowała mnie raczej ich szerokość, sugerująca właśnie funkcję związaną z bezpieczeństwem i praktyczne wykorzystanie niecki. Nie krytykuję planów, ani realizacji. Uważam, że i tak w parku zrobiono wiele, i z pewnością wypięknieje nam ten rekreacyjny zakątek. Apetyt jednak rośnie w miarę jedzenia, a wyobraźnia podsuwa rozwiązania, które przecież służyłyby choćby atrakcyjności turystycznej naszego miasta. Kto powiedział, że muszą być w ogóle zrealizowane w ramach istniejącego i realizowanego projektu. Przecież w fazie projektowania jeszcze ich nie było. Dziś można to określić nawet jako inicjatywę obywatelską i wziąć pod uwagę przy ewentualnej kontynuacji modernizacji parku, jeśli środki finansowe na to pozwolą. A słonie…? Nie. Te mi jakoś nie przyszły do głowy. Kontynuując, dziś mi się marzy David Gilmour na tej estradzie pod murem z czerwonej zmurszałej cegły z koncertem The Wall, i to bez żadnych kontekstów. Pozdrawiam.