Zawsze kiedy siadam przed komputerem aby napisać kilka słów o kolejnej wyprawie zastanawiam się od czego zacząć. Dzisiaj zacznę nietuzinkowo… czuję się jak świnki w kosmosie, bo czas między kolejnymi wypadami grupy miłośników turystyki z RKS KROSS Byczeń minął mi tak szybko i niepostrzeżenie niczym lata świetlne.
Chociaż nie zdążyłem jeszcze opisać wrażeń z wyprawy na Pradziada to już odbył się kolejny wypad tym razem ścieżka wiodła „Śladami Marianny Orańskiej”, ale zacznijmy od początku. Dwa tygodnie temu mogliśmy podziwiać piękno gór po stronie czeskiej i wdrapać się na najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich w paśmie górskim Wysokiego Jesionika (1241 m n.p.m.). Wędrówka nie była łatwa bo już na początku niektórzy z wędrowców musieli zmagać się ze swoimi słabościami kiedy trzeba było wdrapać się po stromych skałach w górę. Przełamywanie swoich lęków i trudu związanego ze „wspinaczką” wynagradzała przyroda otaczająca wąską ścieżkę prowadzącą wśród skał pokrytych zieloną szatą. Nagrodą miało być zdobycie szczytu. Jak zwykle dróg do celu było wiele, niektórzy z wędrowców wybrali swoją drogę, która nie do końca była najkrótsza. Radość grupy na widok zbłąkanych owieczek była wielka, a z ust niektórych z nich popłynęła pieśń „Gdzie żeś ty bywał czarny ….”. Choć sam szczyt i wieża widokowa przykryte były gęstą mgłą, to przy zejściu ze szczytu mogliśmy zobaczyć ją w całej okazałości podobnie jak przepiękne widoki otaczające to miejsce. Ukoronowaniem wycieczki była wizyta w Dolinie Raków gdzie strudzeni piechurzy mogli posilić się kiełbaskami.
Wrażenia z tej wyprawy jeszcze na długo zostały w naszej pamięci, ale klub rowerowy KROSS przy współpracy z Urzędem Gminy i GCK przygotowali kolejną dawkę wrażeń. Tym razem mogliśmy po raz kolejny przetrzeć ścieżki którymi przechadzała się Marianna Orańska i bliskie jej osoby, przypomnieć sobie kilka szczegółów dotyczących zabytków naszej ziemi. Po krótkim spacerze po kompleksie pałacowo-parkowym, oraz dawce informacji m.in. małej architektury parkowej, miłośnicy wycieczki dotarli na plac przy Domu Rządcy, gdzie przygotowano posiłek, przerywnikiem był zorganizowany konkurs dotyczący wiedzy na temat Pałacu Kamienieckiego oraz jego właścicielki, a kulminacyjnym punktem nocne zwiedzanie Pałacu. Warto wracać do tych samych miejsc i odkrywać je na nowo. Mimo tego, że komuś może wydawać się to nudne, to tak na pewno nie jest. Ja sam chętnie odwiedziłem kolejny już raz Pałac i wysłuchałem jego historii. Już nie mogę doczekać się tego co zobaczę tu za rok. Bo chyba za rok też się spotkamy…
A na koniec zaproszenie na ostatni już w tym sezonie rajd, tym razem to wyprawa rowerowa do skałek Stoleckich, wszystkich chętnych zapraszamy do udziału – warunek dobry humor i sprawny sprzęt.
RKS KROSS