Od kilkunastu dni krążyła szeptana wiadomość o likwidacji jednego z trzech w Polsce zakładów produkujących pellet energetyczny, którego właścicielem jest Grupa Polenergia. Tym zakładem miała być fabryka w Ząbkowicach Śląskich, którą zarządza spółka Biomasa Energetyczna Południe. Dodatkowym wątkiem jest fakt, iż zakład działa od 2010 r. na obszarze ząbkowickiej podstrefy Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Invest-Park korzystając ze szczególnych warunków oferowanych przez WSSE i na części działki przygotowanej w 2009 r. przez ząbkowicki samorząd na potrzeby inwestora.
Zwróciliśmy się z zapytaniem zarówno do właściciela spółki zarządzającej ząbkowicką fabryką pelletu, jak i do władz WSSE Invest-Park z pytaniami dotyczącymi sytuacji, jaka powstała po wręczeniu wypowiedzeń pracownikom zakładu. Wczoraj wpłynęła do nas odpowiedź od Bogdana Warchoła – dyrektora ds. produkcji pelletu i handlu surowcami energetycznymi w Polenergii SA. Czytamy w niej: „Mimo, iż ponad rok temu weszły w życie znowelizowane przepisy kształtujące na nowo rynek odnawialnych źródeł energii, to wciąż brakuje rozporządzeń wykonawczych regulujących spalanie lokalnej biomasy. Konsekwencje tego stanu rzeczy odczuwają wszyscy polscy producenci biomasy. Ich produkty przegrywają na rynku w starciu z importowaną biomasą ze Wschodu oraz z Azji i Afryki. Zakład w Ząbkowicach Śląskich zakończył już realizację długoterminowej umowy z EDF, która była podstawą do jego powstania i gwarantowała opłacalną dla obu stron produkcję biomasy. Jednak przez ostatnie dwanaście miesięcy nie udało się pozyskać nowych długoterminowych odbiorców pelletu po cenach, które gwarantowały pokrycie wszystkich kosztów jego produkcji. Dlatego podjęta została decyzja o czasowym wstrzymaniu produkcji i rozwiązaniu umów o pracę z częścią pracowników. Wszystkie wypowiedziane umowy zostały rozwiązane w trybie przewidzianym w kodeksie pracy, a pracownicy są obecnie w tzw. okresie wypowiedzenia. W zakładzie pozostanie dozór techniczny, zapewniający niezbędną konserwację urządzeń, która pozwoli na szybkie wznowienie produkcji, gdy poprawi się sytuacja na rynku. Wciąż mamy nadzieję, na wydanie właściwych rozporządzeń wykonawczych do ubiegłorocznej nowelizacji ustawo o OZE, które uregulują spalanie lokalnej biomasy. Dlatego Spółka nadal będzie monitorowała rynek biomasy i będzie starała się pozyskać odbiorców. Jednocześnie trwają analizy związane ze zmianą profilu produkcji zakładu.”
Z powyższego wynika, że na obecnym etapie ząbkowicka fabryka nie ulega likwidacji, a mowa jest o „czasowym wstrzymaniu produkcji”. Nie mamy natomiast odpowiedzi z WSSE Invest Park w kwestii dalszego funkcjonowania fabryki pod kątem warunków, jakie muszą być spełniane, aby podmiot mógł korzystać ze szczególnych warunków przewidzianych dla specjalnych stref ekonomicznych.
Przypomnijmy, że już trzy lata temu pisaliśmy w naszym portalu na o tym, że niezagospodarowana pozostaje (wtedy 4 lata, obecnie już siedem lat) ok. 3-hektarowy fragment działki ząbkowickiej podstrefy ekonomicznej położony przy ul. Kamienieckiej (za rondem obwodnicowym w kierunku na Kamieniec Ząbkowicki). Tymczasem nieruchomość w Ząbkowicach Śląskich nadal stoi odłogiem. W opublikowanym pod koniec czerwca br. wywiadzie dla portalu „Doba.pl” burmistrz Marcin Orzeszek powiedział m.in.: „W związku z ujawnieniem przez niektóre osoby szerszej informacji na ten temat, inwestor zastrzegł sobie poufność. To co mogę jedynie potwierdzić, to że rozmowy są bardzo poważne. Mam nadzieję, że w przeciągu kilku miesięcy, po podpisaniu umowy między strefą ekonomiczną, gminą i inwestorem będziemy mogli podać więcej szczegółów.” Natomiast pół roku wcześniej, w trakcie relacjonowanej przez nasz portal sesji Rady Miejskiej, gdy radny Wojciech Maj wnioskował o zabezpieczenie w tegorocznym budżecie ząbkowickiej gminy jedynie 250 tys. zł na przygotowanie terenu na wspomnianej wyżej nieruchomości należącej do WSSE Invest-Park, Marcin Orzeszek oponował przeciw tej inicjatywie, a związani z nim radni odrzucili propozycję Wojciecha Maja. Co więcej, związany z burmistrzem radny Bogdan Tkaczyński w obcesowy sposób stwierdził wtedy m.in.: „boję się wrzucenia w błoto pieniędzy, bo nie wiadomo czy na koniec roku nie będziemy rozliczani z tego, że nie ma tam inwestora”. W obowiązującej obecnie uchwale budżetowej nie ma ani złotówki na przygotowanie terenów inwestycyjnych w ramach WSSE w Ząbkowicach Śląskich.
Już w bieżącym roku decyzję o wskazaniu 15 ha dla WSSE Invest-Park uzyskała gmina Stoszowice. Jak już pisaliśmy w naszym portalu, jest to jeden z największych obszarów skierowanych do inwestorów w ramach WSSE. Z kolei gmina Bardo – jak odnotowaliśmy w naszym portalu – pozyskała znaczącą, bo wynoszącą 2,3 mln zł dotację na uzbrojenie terenów inwestycyjnych w obrębie miasta Bardo.