W minioną sobotę mieliśmy zaszczyt uczestniczyć w pewnej niezwykłej podróży.
Jacek Zawadzki, z którym niedawno byliśmy w pamiętnych Pietuszkach, tym razem zabrał nas na zapowiadaną wspólną wyprawę przez swoje życie, wspomnienia. Cygańską pieśnią wyruszyliśmy z dzieciństwa, wędrownym taborem na wschód – do Związku Radzieckiego. Przez moskiewski Arbat szliśmy mijając artystów nucących Okudżawę. Edynburg, później wspomnienie Stanów Zjednoczonych rozbrzmiewające Willsonem Osbornem i powrót do kraju z Agnieszką Osiecką i Krzysztofem Komedą. Usłyszeliśmy kilka wspaniale wykonanych pieśni, w oryginalnej aranżacji aktora. Sobotnią, ponad godzinną podróż, zakończyliśmy cygańskim przystankiem na bis, który jeszcze długo rozbrzmiewał w drodze do domu.
Bardzo dziękujemy za wspólną podróż, za to że razem z Jackiem Zawadzkim tworzymy jej kolejny etap – w Srebrnej Górze. Tym bardziej, iż zauroczony Gminą Stoszowice, aktor obiecał spotkać się z nami po raz trzeci (być może przy okazji premiery nowego monodramu opracowanego w Instytucie Grotowskiego).
Norbert Szandrowski