Nierealistyczny optymizm kierownictwa ząbkowickiej gminy w planowaniu budżetu oraz realizowanie krótkowzrocznej polityki doprowadziło po raz kolejny do wymuszonej korekty budżetu gminy. Tym razem nie skończyło się na zwiększeniach i zmniejszeniach oraz przesunięciach między rozdziałami klasyfikacji budżetowej.
W budżecie dokonano m.in. poprawkę polegającą na zmniejszeniu dochodów majątkowych ze sprzedaży o kwotę 2.212.457,00 zł. Wykonanie budżetu za I półrocze 2014 roku, a szczególnie dochodów ze sprzedaży majątku gminy (grunty 42,7% planu, budynki i lokale 2,1% planu) nie pozostawiało żadnych złudzeń, że wcześniej czy później do takowej korekty dojdzie. W konsekwencji powyższego, gmina musi dobrać jeszcze 1.500.000,00 zł kredytu, bowiem okazało się, że bez tych pieniędzy nie będzie w stanie zapłacić za realizację zadań takich jak:
– „Przebudowa ulicy Bolesława Prusa prowadzącej bezpośrednio na teren poprzemysłowy w Ząbkowicach Śląskich.”
– Poprawa bezpieczeństwa turystów poprzez rozbudowę systemu miejskiego monitoringu wizyjnego w Ząbkowicach Śląskich.”
-„Budowa budynku świetlicy wiejskiej na działce nr 36 w miejscowości Kluczowa, gmina Ząbkowice Śląskie.”
– „Rozwój współpracy jednostek straży pożarnej na czesko-polskim obszarze przygranicznym.”
Rada miejska wyraziła zgodę na ten kolejny z rzędu kredyt (przy dwóch głosach wstrzymujących się – moim i radnego Franciszka Gawędy). Uruchomienie kredytu ma nastąpić jeszcze w 2014 roku. Spłata planowana jest w 2015 roku i następować będzie ze środków pozyskanych z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. Wydatki związane z wypłatą odsetek zostaną pokryte z dochodów własnych gminy.
W związku ze zmianami planowany deficyt budżetu wyniesie 4.717.082,00 zł, który zostanie pokryty przychodem pochodzącym z zaciągniętego kredytu. Zgodnie z danymi zawartymi w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Ząbkowice Śląskie na lata 2014-2030, prognozowany dług na koniec roku 2014 wynosić będzie 28.210.567,66 zł. Ostatnią spłatę długu zaplanowano na 2030 rok. Odnotować w tym miejscu należy, że przez ostatnie lata ząbkowicka gmina zbliżyła się niebezpiecznie do granicy swoich możliwości zadłużania. I co istotne, aktywność kredytowa gminy związana była głównie z łataniem dziur w budżecie, zamiast z inwestycjami czy wdrażaniem przedsięwzięć, które po ukończeniu sprzyjają zwiększeniu dochodów do budżetu gminy.
Miało być jak w bajce i jest. Parafrazując bajkę o księżniczce i żabie wygląda to tak. Książę pocałował księżniczkę, a ta zamieniła się w żabę. Tyle, że to my ząbkowiczanie będziemy ciągle połykać tę żabę przy uchwalaniu kolejnych budżetów gminy, narzekając przy tym, że zmuszeni jesteśmy płacić coraz większe np. opłaty i podatki lokalne z powodu daleko posuniętej nonszalancji, z jaką wydawano pieniądze z naszej wspólnej kasy.