Marcin Orzeszek: przejezdność odcinka od Wrocławskiej do Orkana zostanie przywrócona do ostatniego dnia października

W subiektywnej prasówce – w każdy  poniedziałek rano – dostarczamy Państwu fragmenty artykułów związanych z terenem Powiatu Ząbkowickiego, jakie ukazały się w minionych kilku dniach w gazetach i portalach internetowych. Od niedawna na zakończenie „prasówki” dodajemy informacje spoza powiatu, która mogą zainspirować do podobnych działań na naszym terenie.

Wiadomości Powiatowe (nr 42/2016) przekazują wyjaśnienia włodarza Ząbkowic Śląskich w sprawie trwającej przebudowy jednej z głównych arterii miejskich.

„Remont ulicy Żeromskiego trwa za długo. Bywały tygodnie, że na placu budowy nic się nie działo. Nasze dzieci nie mogą dojść do szkoły, a kierowcy na skutek objazdów stoją w długich korkach – to dramat” – skarżą się mieszkańcy. Jak to jest na prawdę z remontem ulicy Żeromskiego zapytaliśmy burmistrza Marcina Orzeszka. 1 czerwca została wprowadzona tymczasowa organizacja ruchu na przebudowę ul. Żeromskiego. Wykonawca rozpoczął roboty rozbiórkowe i zgodnie z zawartą umową udostępnił Dolnośląskiej Spółce Gazowniczej plac budowy w celu wykonania przez nią remontu sieci gazowej biegnącej w pasie drogowym na całej długości ulicy – wyjaśnia burmistrz Marcin Orzeszek. Jednocześnie ząbkowicka spółka wodociągowo-kanalizacyjna „Delfin” wykonała wymiany sieci wodociągowych, kanalizacyjnych i deszczowych, które były w złym stanie technicznym oraz wymianę studni. Roboty trwały do końca lipca, a podczas tych prac okazało się, co potwierdziły badania nośności, że podbudowa drogi, która ma zostać wykonana nie spełnia wszystkich norm, które powinna spełniać. W związku z tym sporządzono protokoły konieczności zwiększające zakresy prac na tej ulicy z terminem zakończenia prac do końca października 2016 r. Cała procedura była oczywiście czasochłonna, stąd widoczny zastój na placu budowy. Ponadto po odkryciu nawierzchni przy potoku Zatoka stwierdzono degradację ceglanego łukowego sklepienia przepustu. Projektant, po analizie stwierdził, że należy odtworzyć uszkodzenia i wykonać płytę odciążającą nad sklepieniem. Rozwiązanie to również musiało zostać zatwierdzone przez zarządcę drogi, następnie aneksowane dodatkową umową i znów przesunięto termin do 30 listopada, właśnie ze względu na kolejne dodatkowe prace. – Z przedłożonego mi harmonogramu wynika, że przejezdność odcinka od Wrocławskiej do Orkana (jeśli oczywiście nic się nie wydarzy) zostanie przywrócona do ostatniego dnia października, zaś Orkana – Kusocińskiego – Żeromskiego najpóźniej do końca listopada. (…) To bardzo trudna inwestycja – podkreśla szef gminy, dlatego proszę mieszkańców o jeszcze kilka tygodni cierpliwości. Warto dodać, że to inwestycja wojewódzka, a gmina nie dołożyła ani na remont drogi czy do chodników ani złotówki z własnego budżetu. Całość kosztowała ok. 1,9 miliona złotych. (…) Burmistrz informuje też, że od początku 2017 roku przez miasto i nowo wyremontowaną ulicę Żeromskiego nie będą już jeździły ciężarówki.

Gazeta Ząbkowicka (nr 161/2016) również omawia kwestie związane z modernizacją ul. Stefana Żeromskiego w Ząbkowicach Śląskich.

Aż do końca listopada potrwa remont ul. Żeromskiego w Ząbkowicach Śl. Okazuje się, że prace przedłużą się, ponieważ podczas remontu ulicy wystąpiły nieoczekiwane prace, które trzeba wykonać. I wcale nie chodzi tylko o wzmocnienie podbudowy na odcinku do ul. Orkana, bo te prace nie spowodowały opóźnień. – Podpisany został aneks na roboty dodatkowe związane z remontem mostu, który jest w złym stanie technicznym. Wykonanie remontu mostu przedłuży zakończenie robót na tym odcinku do końca listopada – wyjaśnia Stanisław Moderski, asystent burmistrza Marcina Orzeszka. Ze względu na rozpoczęcie remontu przepustu na ul. Żeromskiego (przy basenie OSiR) od 18 października, ten odcinek drogi jest wyłączony z ruchu pieszego. Przejść od ul. Kusocińskiego do ul. Orkana można ciągiem pieszym przez Park Miejski. Oddanie do użytku całości zadania planowane jest na 30 listopada 2016 r. – ujawnia Stanisław Moderski, asystent burmistrza Marcina Orzeszka. – Gazownia wymieniła sieć gazową, wodociągi część sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, która wykazywała zły stan techniczny. Energetyka wymieniła napowietrzną sieć energetyczną wraz ze słupami i lampami oświetleniowymi – dodaje. Prace na ul. Żeromskiego obejmują: przebudowę jezdni wraz z pełną podbudową, budowę nowych chodników, remont mostu, a także wymianę w części kanalizacji deszczowej wraz z przykanalikami i studniami. Strabag, czyli firma przeprowadzająca remont nie zapłaci kary za przedłużenie remontu. – Przedłużenie terminu wynikało z robót dodatkowych i podpisanych stosownych aneksów. Kary będą liczone po przekroczeniu terminu określonego w aneksach, tj. po 30 listopada br. – zapewnia Stanisław Moderski.

TVP3 Wrocław (pod datą 29.10.2016) podaje relację na temat postępu prac rewitalizacyjnych prowadzonych przez Gminę Kamieniec Ząbkowicki na terenie zespołu pałacowo-parkowego.

Krok po kroku, sukcesywnie, w miarę zdobywania funduszy, odbudowywany jest piąty co do wielkości w Polsce zespół pałacowo-zamkowy w Kamieńcu Ząbkowickim. Właśnie zakończono rewitalizację 16-hektarowego parku. Pałac od czterech lat jest własnością gminy Kamieniec Ząbkowicki. Zbudowała go królewna niderlandzka Marianna Orańska. W 1945 roku doszczętnie spaliła go Armia Czerwona. – Trzymamy się ściśle programu rewitalizacyjnego i zakładamy, że do 2030 roku cały pałac zostanie odbudowany – informuje Marcin Czerniec, wójt gminy Kamieniec Ząbkowicki. W ciągu czterech lat na odbudowę wydano 7 mln zł różnych dotacji. Na rekonstrukcję pałacowego parku wydano 2 mln zł z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Teren ogrodzono, zostało nasadzonych ok. 15 tys. drzew i krzewów i 35 tys. różnych bylin. Kiedy sadzonki wyrosną, park będzie wyglądał tak jak 150 lat temu, gdy zaprojektował go Joseph Lenne, dyrektor ogrodów królewskich w Berlinie. W pałacu odbudowano trzy fontanny spośród 27 kiedyś działających. Tuż po wojnie i w trakcie pożaru pałac ogołocono z mebli i innego wyposażenia. Cieszy więc każdy przedmiot, który tu wraca. Tydzień temu od mieszkańca Wrocławia powrócił drugi już fortepian wykonany dla Marianny Orańskiej. Ma nadpaloną w czasie pożaru tabliczkę  W tym roku zabytek odwiedziło już 25 tys. turystów.

Temat ten był również jedną z informacji w głównym wydaniu magazynu informacyjnego TVP3 Wrocław „Fakty” – kliknij TUTAJ lub na obrazek poniżej, aby obejrzeć ten materiał.

TV Trwam (pod datą 27.10.2016) nadało kilkunastominutowy reportaż na temat Sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary w Bardzie – kliknij TUTAJ lub na obrazek poniżej, aby obejrzeć ten materiał.

DKL24.pl (pod datą 25.10.2016) komunikuje o nowym nabytku strażaków w Gminie Złoty Stok.

Od kilku dni strażacy-ochotnicy z tej miejscowości dysponują nowiuteńkim quadem. Zabiegali o jego zakup, mając na uwadze to, że w miasteczku i gminie sukcesywnie rozwija się ruch turystyczny i przybywa plenerowych imprez masowych. W razie potrzeby udzielenia komuś pomocy przedmedycznej powstał dylemat, czym szybko dotrzeć do poszkodowanej osoby. Teraz już go nie ma, bo druhowie ze Złotego Stoku, za sprawą dobrych ludzi i instytucji, posiedli pojazd ratowniczy. Kluczyki do niego w imieniu fundatorów przekazała burmistrz Grażyna Orczyk. Kierowcą tego quada jest Bartłomiej Prorok.

Paweł Gancarz na Facebooku (pod datą 26.10.2016) zawiadamia o rozpoczęciu inwestycji drogowej w Gminie Stoszowice.

W dniu dzisiejszym odbyło się przekazanie terenu budowy inwestycji dot. przebudowy nawierzchni drogi w Lutomierzu na dz. nr 385/1. Planowane prace dot. przebudowy nawierzchni odcinka o długości 365 m, wraz z zapewnieniem prawidłowego odwodnienia, utwardzenia i profilowania poboczy, wymiany istniejących przepustów na nowe obiekty. Czas realizacji został określony do 5 grudnia 2016 r.

TVP3 Wrocław (pod datą 25.10.2016) w programie informacyjnym „Fakty” nadała reportaż dotyczący nowej pozycji książkowej związanej z historią Złotego Stoku. Kliknij TUTAJ lub na obrazek poniżej, aby obejrzeć ten materiał.

Doba.pl (pod datą 25.10.2016) również informuje o wyżej wspomnianych nowych dokonaniach związanych z historią Złotego Stoku.

390-stronicowa opowieść Elżbiety Szumskiej i Piotra Romanowskiego o najsłynniejszym złotostockim rodzie, Güttlerach, miała swoją promocję w poniedziałek 24 października na terenie Kopalni Złota w Złotym Stoku. „Z dziejów Złotego Stoku. Güttlerowie, kronika rodzinna w XIV częściach” to wynik ogromnej pracy, ale i splotu szczęśliwych zbiegów okoliczności, rozmów i spotkań, jak przekonywała zebranych Elżbieta Szumska. Kluczowym momentem w całej tej sieci rozmów, dokumentów i osób, była pomoc udzielona przez autorów książki Niemcowi Michaelowi Schubertowi, który chciał poznać historię swoich przodków. Kiedy to się udało, ten zapytał, jak może się odwdzięczyć, usłyszał, że mógłby spróbować odnaleźć potomków rodziny Güttlerów.  – Otrzymaliśmy odpowiedź, że w Holandii żyje 92-letnia Barbara Güttler, córka ostatniego właściciela kopalni w Złotym Stoku i bardzo chętnie spotka się z mieszkańcami Złotego Stoku – opowiadała Elżbieta Szumska. Podczas spotkania Barbara przekazała gościom albumy, zdjęcia, pamiętniki, ale także obraz przedstawiający panoramę Złotego Stoku z około 1830 roku, na której widoczny jest zamek i rynek przed pożarem miasta. 26 grudnia 2015 roku Barbara Güttler zmarła, a miejsce na cmentarzu, gdzie została pochowana wykupiła tylko na 10 lat, gdyż nie miała żadnych bliskich krewnych, którzy mogliby o niej pamiętać. – Tak naprawdę jej wielkim marzeniem było spocząć w mauzoleum Güttlerów w Złotym Stoku i mam nadzieję, że to się spełni. Mamy dziesięć lat, by uporządkować mauzoleum i sprowadzić  prochy Barbary i głęboko wierzę, że to się uda – mówiła Elżbieta Szumska. Po śmierci Barbary w ręce Elżbiety Szumskiej i Piotra Romanowskiego trafiły także pamiątki, meble, obrazy i kolejne dokumenty – można je oglądać w Izbie Pamięci na terenie kopalni. Jak mówią autorzy książki,  grzechem byłoby nie wykorzystać tych wszystkich materiałów w książce. Piotr Romanowski poświecił dwa lata, by opisać i połączyć wszystkie elementy rodzinnej układanki Güttlerów. – Nie jest to tylko historia rodu, jakieś rodziny, ale także historia kopalni złota, która była w rękach Güttlerów przez 3 pokolenia i fabryki prochu, którą kierowali przez 4 pokolenia. W dziejach tej rodziny spełnił się prawdziwy american dream, od pucybuta do milionera, gdyż pierwszy Güttler, Kaspar, był zwykłym chłopem. Poprzez wielopokoleniową pracę doszli oni do ogromnego majątku i stali się milionerami znanymi na cesarskim dworze – mówił Piotr Romanowski. Güttlerowie byli ważną rodziną w dziejach miasta, brat właściciela kopalni był na przykład przez 30 lat proboszczem, a Paulina Güttler, była taką złotostocką Marianną Orańską, nazywana przez mieszkańców „aniołem” słynęła z dobroczynności. W  książce „Z dziejów Złotego Stoku. Güttlerowie, kronika rodzinna w XIV częściach” splecionych zostało wiele wątków, które przed czytelnikiem odsłaniają wciągającą opowieść o 300-letnich losach rodziny i miasta. Publikację można kupić w Kopalni Złota w Złotym Stoku. 

Express-miejski.pl (pod datą 25.10.2016) podaje wiadomość o nowym trenerze drużyny piłkarskiej w Kamieńcu Ząbkowickim.

Arkadiusz Albrecht będzie nowym trenerem Zamka Kamieniec Ząbkowicki. Związał się on z zespołem do końca rundy jesiennej z możliwością przedłużenia umowy na dalszy okres. W głosowaniu zarząd klubu opowiedział się za kandydaturą Arkadiusza Albrechta, który już w środę po raz pierwszy poprowadzi trening seniorów. Drugim kandydatem był Grzegorz Czachor prowadzący dotychczas Unię Złoty Stok. Nowy trener dotychczasowo trzykrotnie był związany z kamienieckim klubem, a największym jego sukcesem był awans z Zamkiem do czwartej ligi, co miało miejsce w połowie lat 90-tych. Albrecht jest w dużej mierze kojarzony z zespołem Orła Ząbkowice Śląskie, który prowadził chociażby jeszcze w poprzednim sezonie. Tam też jako trener odniósł największy sukces – awansował z ząbkowicką ekipą do trzeciej ligi i w debiutanckim sezonie zajął dziewiąte miejsce. Orzeł był wówczas o włos od awansu do nowej drugiej ligi. Albrecht na stanowisku trenera Zamkovii zastąpił Waldemara Tomaszewicza, który po ponad pięciu latach prowadzenia drużyny zrezygnował z funkcji szkoleniowca. Powód? Słabe wyniki zespołu. Jako ciekawostkę warto dodać, że przed pięcioma laty w czasie sezonu to właśnie Tomaszewicz na ławce trenerskiej Zamku zastąpił Albrechta.

Dolnośląska Policja.gov.pl (pod datą 24.10.2016) donosi o sportowym sukcesie oficera wojewódzkiej komendy policji we Wrocławiu, który rodzinnie związany jest z Ząbkowicami Śląskimi.

Funkcjonariusz Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu podinsp. Wojciech Żmija był znowu bezkonkurencyjny podczas XVII Mistrzostw Polski Seniorów Open i Kata, największym i najbardziej prestiżowym turnieju karate w Polsce. Wygrał kategorię ciężką Masters kumite full kontakt. Jako jedyny zawodnik turnieju wszystkie swoje walki wygrał przed regulaminowym czasem. W zawodach udział wzięło ponad 250 zawodników z 70 klubów z całej Polski, w tym medaliści Mistrzostw Świata, Europy i Polski. 22 października 2016 r. w Olsztyńskiej Hali Widowiskowo – Sportowej „Urania” odbyły się XVII Mistrzostwa Polski Seniorów Open i Kata. Jest to największy i najbardziej prestiżowy turniej karate w Polsce. Podinsp. Wojciech Żmija z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu wygrał kategorię ciężką Masters kumite full kontakt. Jako jedyny zawodnik turnieju wszystkie swoje walki zwyciężył przed regulaminowym czasem. Walkę ćwierćfinałową, półfinałową i finałową skończył przez ippon zadając przeciwnikom ciosy uniemożliwiające im dalszą walkę. W Mistrzostwach Polski Karate Kyokushin wzięło udział ponad 250 zawodników z 70 klubów z całej Polski, w tym medaliści Mistrzostw Świata, Europy i Polski. Otwarcia imprezy dokonał m.in. Marszałek województwa warmińsko – mazowieckiego. Patronat Honorowy pełnił Ambasador Japonii. Impreza połączona była z Galą Sztuk i Sportów Walki. Organizatorem tych imprez był Olsztyński Klub Kyokushin Karate. Serdecznie gratulujemy kolejnego już sukcesu na arenie sportowej.

Jagielloński.pl (pod datą 22.08.2015) zamieścił nadal bardzo aktualny materiał omawiający wątek współudziału mieszkańców gminy w podejmowaniu decyzji ważnych dla całej społeczności lokalnej.

Klucze do upodmiotowienia mieszkańców miast są trzy. Po pierwsze, należy odejść od logiki rozwiązań jednorazowych na rzecz stworzenia trwałej instytucji, za pośrednictwem której mieszkańcy będą działać na rzecz przestrzeni, w której żyją. Po drugie, za instytucjonalizacją musi pójść trwałe osadzenie tych nowych komórek w porządku prawnym. Osadzenie, które pociągnie za sobą ich niezależność od władz miasta. Po trzecie, nowe instytucje muszą zostać wyposażone w konkretne kompetencje, większe niż ma to miejsce w przypadku dzisiejszych rad dzielnic i osiedli. Wydaje się, że kryjąca się za jednostkami funkcjonalnymi instytucjonalizacja odpowiedzialności mieszkańców za ich osiedla, jest kolejnym właściwym krokiem po realizowanych już od kilku lat w rosnącej liczbie miast budżetach partycypacyjnych.

Gdyby w lokalnych mediach został pominięty jakiś ważny temat – prosimy o kontakt  z nami – poprzez formularz TWOJA INFORMACJA. Zajmiemy się sprawą, o której do nas napiszesz.