Wyciąg z wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy w składzie trzy-osobowym w/s Andrzeja Sikonia z dnia 22 maja 2014 roku
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Sąd Okręgowy w Świdnicy w III Wydziale Karnym w składzie …. w obecności J.P. Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Świdnicy….
….zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Andrzeja Sikonia kwotę ……. tytułem zadośćuczynienia z powodu niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania…….(wytłuszczenia dla oficera operacyjnego MO prawnika z komuny łaski)
Policja nie kojarzy się dziś z przemocą, lecz z bezpieczeństwem; funkcjonariusze, którzy twardo bronią prawa, mają wsparcie władz; kto podnosi rękę na policjanta, podnosi rękę na państwo polskie – mówił premier Donald Tusk, który wziął udział w obchodach 95-lecia policji w Warszawie. Cholera pomyślałem sobie, idzie ku dobremu, człowiek jak słyszy takie słowa z ust premiera powinien czuć się bezpiecznie w Państwie, rzekomym Państwie prawa. A policjant wyjątkowo jest zmotywowany do działań propaństwowych. Ale, no właśnie ale, społeczeństwo poznało już krasomówstwo premiera, jego uśmiech a szczególnie te śmiejące oczy. Dziś już wiadomo, że to nie uśmiech do społeczeństwa, a śmiech z niego „o wy naiwniacy” – mówi premier swoimi oczami…
Ciekawe co pomyślał o słowach premiera bohater ostatnich „10 pytań do…” publikowanych na portalu walbrzych4you.pl, Pan Andrzej Sikoń? Można się zapoznać z tym tutaj http://walbrzych4you.pl/10-pytan/3300-andrzej-sikon-jestem-dzis-silniejszy Jego przeżycia z ostatnich miesięcy totalnie zaprzeczają tezie premiera, „kto podnosi rękę na policjanta, podnosi rękę na państwo polskie”. Panie premierze, prokurator wsadza do więzienia policjanta na 3 miesiące za rzekomy gwałt, po 3 miesiącach sąd przyznaje mu odszkodowanie za niesłuszne posądzenie, a wniosek pokrzywdzonego popiera tenże prokurator.
Dla mnie to ewidentnie prokurator „podnosi rękę na policjanta”. Ba, organ służb specjalnych „podnosi rękę” na przedstawiciela drugiego organu. Czyżby walka wewnętrzna dwóch ważnych organów państwa? Mało tego, budżet państwa ponosi z tego tytułu straty, płacąc odszkodowanie za niesłuszne posądzenie. Budżet to my, więc płacimy za gierki prokuratury, a prokurator pewnie nawet premii nie stracił. Odpowiadając premierowi, „kto….” „to prokurator podnosi rękę na społeczeństwo”.
To kto według pana, panie premierze ma mieć wsparcie? Urzędas, który naraża państwo na straty? Czy policjant niesłusznie oskarżony? Znając życie to prokurator, wszak święto policjanta już za nami.
Panie premierze, czas żeby pan dotrzymał słowa, wybory tuż, tuż, nie warto już tylko błyskać idiotycznym uśmiechem i mielić jęzorem. A Obywatel?- chciałoby się zapytać – A któż to taki? Nie będzie mi się tu szarogęsił – mówią oczy premiera. Panie premierze przykład Pana Andrzeja Sikonia daje Panu szansę zrealizowania słów „kto podnosi rękę na policjanta, podnosi rękę na państwo polskie”! Do dzieła panie premierze, lepszej okazji już Pan nie będzie miał. Ale znając życie, nie skorzysta Pan nawet z tego, bo pańskie służby zapomniały pewnie Panu donieść o takim wydarzeniu kryjąc esbckie układy w Wałbrzychu.
Wywiad z byłym policjantem Andrzejem Sikoniem jest bulwersujący w wielu wątkach. Obnaża w wiele słabości naszego Państwa, a szczególnie służb które powinny strzec naszego bezpieczeństwa. Pokazuje też patologię, jaka panuje w policji, powiązania koleżeńskie a także niekompetencje jej funkcjonariuszy. Szczególnie niepokojące jest zachowanie oficerów, którzy nie chcą dogłębnie sprawdzać faktów i mimo wszystko chronić swoich podwładnych przed pomówieniami. Ale trudno się dziwić temu, skoro większość tych oficerów ma staż oficerski nabyty w służbach Milicji Obywatelskiej, szkolonej pod nadzorem służb rosyjskich, może nie dosłownie ale przez oficerów kończących szkoły w Moskwie.
Nie mogę zrozumieć jednego, jak można z taką łatwością wsadzić za kratki policjanta, pół biedy wsadzić i odizolować go do wyjaśnienia lub do wyroku sadowego. Ale wsadzać bez wyroku sądu wśród kryminalistów z zarzutami poszlakowymi, to dla mnie skandal. Nie tak mamy chronić policjantów. Przywilej policjanta to nie tylko wcześniejsza emerytura, ale między innymi specjalne traktowanie podczas podejrzeń o przestępstwo. Nie może być tak, że przyjdzie jakaś „szmata” do prokuratury i oskarży policjanta o to, że „sprzedał jej zegarek kradziony”, i prokurator decyduje się od razu na areszt policjanta i zamknięcie go w celi ze złodziejami i paserami? To jest dopiero patologia w wymiarze sprawiedliwości.
Siedzi sobie eks-policjant w celi i nagle po godz. 22 kiedy zaczyna się cisza nocna słyszy „E…. frajer pamiętasz jak mnie zamykałeś rok temu?” – domyślacie się chyba co się dzieje wtedy w takiej celi. Gdyby był skazany prawomocnym wyrokiem sądowym, to jego sprawa, ale on jest „skazany” na areszt do wyjaśnienia sprawy.
To normalne? Jak to ma wpływać na morale policjantów? Policjant zatrzymuje prostytutkę, a na drugi dzień może być oskarżony przez nią o gwałt, a jak Ona znajdzie jeszcze promotora w byłym oficerze MO postawionym wysoko później w policji to stanie się wiarygodna. Oj biada wam policjanci… I dlatego uważam, że jednym z przywilejów policjantów, na których składa się doniesienia powinien być możliwy do stosowania inny tryb postępowania. Tzn. nie łagodniejszy, ale na pewno przed wyrokiem nie powinno się ich osadzać wspólnie z kryminalistami.
Jeszcze kilka zdań o tak zwanych Związkach Zawodowych Policjantów i o Biurze Spraw Wewnętrznych. Jeżeli ZZ jest zależny od komendanta, to chłopcy policjanci olejcie ich, bo szkoda waszych składek, lepiej piwo za nie wypić. Robicie z szefa związków figurę w policji, a on włazi w tyłek zwierzchnikom, żeby nie podpaść. Prześledźcie kariery zawodowe byłych szefów Związków. Tak to wynika przynajmniej z wywiadu Pana Andrzeja Sikonia. Szef Związku w mojej ocenie powinien stanąć przed komisją dyscyplinarną, za brak reakcji na oskarżenia prokuratury. To samo dotyczy szefa Biura Spraw Wewnętrznych, jaka była ich reakcja? Klepanie tego co prokuratura im przedstawiała? Czy raczej powinni robić swoje dochodzenie. O postawie ówczesnego Komendanta Policji w Wałbrzychu pana B. nie chce się wypowiadać ale myślę, że w tej całej sprawie A. Sikonia jego postawa miała niebagatelne znaczenie i też powinien wylądować przed komisją dyscyplinarną, choćby z racji braku reakcji obronnych swojego podwładnego. Wiem, że BSW jest „policją w policji” i jako laikowi wydaje mi się, że nie powinna tylko służyć do wykrywania nadużyć wśród policjantów, ale także sprawdzać zarzuty czy to kryminalne czy to korupcyjne wobec nich, a szczególnie stawiane przez osoby z zewnątrz. Inaczej system kontroli demokratycznej możemy sobie wsadzić …..
Pewnie ci co już trochę mnie znają z moich postów na blogu dziwią się, że nie ma nic o Bartkiewiczu. Janusza B. zostawiłem sobie na deser. Aż się dziwię, że tak „doświadczony Oficer Operacyjny Komendy MO” (to jego określenie) wystawił się. Błazen, tak można by jednym słowem jego zachowanie skwitować. Ale lubię faceta gnoić więc nie odpuszczę sobie takiej okazji…. Ale ponieważ jest sezon „ogórkowy” pozwolę sobie napisać o tym w następnym odcinku, poświęconym tylko jego błazenadzie związanej z „Mgiełką” ksywą Andrzeja Sikonia i ….. i tu mam problem z ksywą Bartkiewicza bo trochę ich jest. Postaram się dobrać najbardziej popularną.