Nie ma miasta, gdzie oświetlenie uliczne byłoby stuprocentowo sprawne. To trochę jak w domu, czasem żarówka „spali się” i zanim się ją wymieni, przez jakiś czas trzeba sobie radzić. Gorzej, gdy w ogóle nie ma lampy…
Tak właśnie jest w części ul. Krótkiej pomiędzy ulicami Tadeusza Kościuszki i Strażacką. Ten krótki fragment ul. Krótkiej jest pozbawiony lamp czy lampy ulicznej …od zawsze. Gdyby nie rzęsiste oświetlenie sąsiednich traktów i reklam, byłoby tam ciemno …po egipsku, o czym pisaliśmy w naszym portalu na początku grudnia ubiegłego roku. Być może warto byłoby zaprojektować ustawienie choćby jednej latarni ulicznej na tym odcinku. Należy uczciwie dodać, że ta sama ul. Krótka pomiędzy ul. Tadeusza Kościuszki a ul. Grunwadzką – na szczęście – jest bardzo dobrze oświetlona.
Zastosowana na wstępie „analogia domowa” ma też zastosowanie do ul. Bonifratrów. Ustawione tam już parę lat temu latarnie solarowe …zgasły parenaście dni temu. Już wcześniej siła tych lamp (a może ich ilość) wzbudzały mieszane uczucia, bo choć lepiej jak cokolwiek świeci, ale jeszcze lepiej, gdy świeci jasno. Teraz nawet tego skromnego światła nie ma. Osoby wieczorem wracające z nabożeństwa w kościele pw. Św. Józefa Robotnika lub idące dalej w kierunku ul. Młynarskiej, nie czują sie tam komfortowo. Lampy solarowe ustawione w innych lokalizacjach działają, więc to raczej nie jest kwestia trwającego zimowego niedostatku promieni słonecznych.
W imieniu Czytelników uczulających naszą redakcję na opisane wyżej sytuacje, prosimy urzędników gminnych o zainteresowanie się oboma sprawami. Od nas dokładamy informację o zdekompletowanej iluminacji Krzywej Wieży. Jakby nie było to chluba Ząbkowic…