Jestem tylko człowiekiem i krwawię, gdy upadam. Jestem tylko człowiekiem. Rozbijam się, łamię. Twoje słowa w mojej głowie, noże w moim sercu. Odbudowujesz mnie, a potem się rozklejam, ponieważ jestem tylko człowiekiem… Potrafię się odpowiednio nastawić, być dobrą maszyną. Jestem w stanie dźwigać cały ciężar świata, jeśli tego potrzebujesz. Być dla ciebie wszystkim.
Christina Judhit Perri zaistniała na muzycznej scenie pięć late temu śpiewając „Jar of Hearts”. Snuła w tej piosence smutną refleksję o zawiedzionej miłości, z której jednak – jako dziewczyna – wyszła silniejsza. Prywatnne życie piosenkarki w tym samym czasie rozsypało się, gdyż mając zaledwie 21 lat rozwiodła się. Jednej jej utwór – tak bardzo osobisty – stał się niezwykle popularny i trafił nawet jako część ścieżki dźwiękowej do kilku amerykańskich seriali telewizyjnych. To sprawiło, że 25-letnia wówczas wokalistka stała się ulubienicą publiczności, a inna jest piosenka stała się wątkiem muzycznym w topowym filmie „Saga Zmierzch: Przed świtem”. Perri, urodzona w Stanach Zjednoczonych, jest pół Polką, pół Włoszką. Mając 16 lat grała bardzo sprawnie na gitarze i fortepianie, czego nauczyła się w Archbishop Ryan High School w rodzinnej Filadelfii. Wydała dotąd cztery albumy. Swój repertuar utrzymuje w klimacie rocka alternatywnego i pop. Ten drugi gatunek pobrzmiewa w prezentowanej dzisiaj piosence. Czyżby ten utwór – podobnie jak ten pierwszy, zapowiadał kolejny etap w prywatnym życiu Christiny? A może – zarówno w słowach, jak i treści wizualnej niesie bardziej uniwersalne przesłanie?
„W samo południe” w każdą niedzielę i święta prezentujemy naszym Czytelnikom krótką refleksję nad tym, co ważne w życiu każdego z nas. Zachęcamy Czytelników do przesyłania linków do własnych lub znalezionych w sieci klipów, które będziemy udostępniać wszystkim odbiorcom naszego portalu. Przesyłki można kierować poprzez formularz TWOJA INFORMACJA.