Wczoraj rano informowaliśmy o zmianie na stanowisku prezesa „Wodociągów Srebrnogórskich”, a już parę godzin później portal „Doba.pl” napisał o „reglamentacji wody w części Gminy Stoszowice”.
Brak wody bieżącej dotknął mieszkańców Srebrnej Góry, Górnego Budzowa, Jemnej i Mikołajowa. Mariusz Kowalski, który dwa dni temu zastąpił dotychczasowego prezesa stoszowickiej spółki, wynegocjował dostawę wody w ząbkowickim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji „Delfin”. Po południu na stronie internetowej Gminy Stoszowice ukazał się komunikat, że „w związku z suszą hydrologiczną występują poważne braki wody na ujęciu w miejscowości Jemna”. Wg tej informacji, w chwili, gdy publikujemy tę notkę, „dostawy wody powinny być już ciągłe”.
Brak wody w gospodarstwach domowych mieszkańców wywołał wymianę zdań pomiędzy obecnym wójtem Stoszowic Pawłem Gancarzem, a jego poprzednikiem Markiem Janikowskim. Wójt i były wójt podzielili się swoimi opiniami wykorzystując Facebook’a. Paweł Gancarz napisał tam m.in.: „Co do sytuacji, którą mamy w Jemnej, Srebrnej Górze, Mikołajowie i Górnym Budzowie jest to sprawa nierozwiązana od BARDZO DAWNA, a dodatkowo nałożyła się na to susza jakiej nie było od wielu lat. Na naszym terenie od dłuższego czasu możemy zaobserwować olbrzymie niedobory wody opadowej, co bezpośrednio przekłada się na zasobność naszych ujęć. Mówiąc wprost nasze studnie nie wydalają. Stąd prosiliśmy Państwa w komunikatach o oszczędne gospodarowanie i wprowadziliśmy reglamentację. Proszę również zrozumieć brak punktualności w dostawach wody, sieć jest rozległa w związku z brakami wody pobór ponadnormatywny powoduje opóźnienia w dostawach. (…) Dopilnuję, żeby otrzymywali Państwo rzetelne komunikaty dot. dostaw wody i żeby reglamentacja była jak najmniej uciążliwa. Niestety cudów nie obiecam, nie mogę odpowiadać za suszę i działania mojego poprzednika, a raczej ich BRAK przez ostatnie dwie kadencje w tej kwestii.”
Godzinę później Marek Janikowski stwierdził m.in.: „Pod koniec zeszłego roku zleciłem duży projekt wodociągowania gminy, który między innymi zakłada wybudowanie studni w Jemnej i dodatkowych zbiorników, niestety projekt jest opóźniony, a to już wina obecnych władz. Ponadto jeszcze za czasów wójta Wilda były okresy gdy w kranach brakowało wody (co nie było jego winą tylko efektem wieloletnich zaniedbań gdzie ciężko wskazać winnych), podczas moich dwóch kadencji wody nie brakowało, a w okresie pracy prezesa Radziewicza sytuacja mocno się ustabilizowała a na inwestycje wodociągowe wydaliśmy prawie 6 mln zł – ciężko to nazwać brakiem działań. Tu dziwi mnie zrzucanie winy na poprzedników rozumiem że tak jest łatwiej i lud to łyknie ale nie jest to rzetelna informacja.”
Sytuacja personalna w „Wodociągach Srebrnogórskich” również była pretekstem do uwag obu panów. Paweł Gancarz uważa, że: „Uspokoję, na aktualną sytuację nie ma wpływu ostatnia zmiana personalna, która dotknęła spółkę Wodociągi Srebrnogórskie”. Na to Marek Janikowski odpowiedział: „Widzę, że wójt braki w swoich kompetencjach do zarządzania gminą zrzuca na poprzednika, no cóż jak pracować nie umie. Kiedyś był taki kawał o ruskich sekretarzach jak zostaniesz sekretarzem napisz trzy listy i nic się nie zmieniło ha ha ha Susza, cóż, okres letni bywa ciężki jeżeli chodzi o ujęcia powierzchniowe, tym bardziej słaby to moment na odwoływanie szefa spółki wodociągowej.”
Fot: Facebook