Około pół tysiąca podpisów pod petycją do rad gmin i rady powiatu, do wójtów i burmistrzów o publiczne oświadczenie o odmowie przyjęcia uchodźców na swoim terenie. Taki jest efekt dzisiejszej manifestacji przeciw narzucaniu Polsce liczby imigrantów, których nasz kraj miałby przyjąć w ramach „kwot” ustalonych przez Unię Europejską.
Przemarsz rozpoczął się pod Urzędem Miejskim w Ząbkowicach Śląskich, następnie (nie blokując ruchu pojazdów na całej trasie) uczestnicy demonstracji przeszli pod obie siedziby Starostwa Powiatowego i dotarli na Rynek. Tam miały miejsce przemówienia przedstawicieli organizatorów protestu oraz (w chwili pisania tych słów) trwa jeszcze akcja zbierania podpisów pod petycją. Uczestnicy akcji chcą „zawczasu dobitnie wyrazić swój sprzeciw”. Uważają też, że „każdy z nas jest normalnym człowiekiem, każdy stara się być pomocny innym w potrzebie. Większość z nas zrozumieniem podchodzi do imigrantów którzy korzystają z możliwość legalnego pobytu Polsce. Legalna procedura dokładnie weryfikowała imigrantów oraz badało czy imigrant jest gotów uszanować zwyczaje i kulturę Polaków. Nasz sprzeciw dotyczy decyzji rządów w Warszawie jak i w Brukseli, które z dużym prawdopodobieństwem może zagrozić porządku publicznemu. Rząd bez zapytania i zgody obywateli podjął decyzję o przyjęcie wielkiej masy ludzi niewiadomego pochodzenia.” Nie brakowało też haseł antywojennych, domagania się pomocy polskim repatriantom ze Wschodu oraz apeli o repolonizację banków.
W poszczególnych punktach protestu, który rozpoczął się ok. godz. 15:00, wyrażano niezadowolenie z narzucanych Polsce przez Unię Europejską i światowe korporacje mechanizmów politycznych i ekonomicznych. Zdaniem uczestników demonstracji dławią one wolności obywatelskie i naturalne mechanizmy konkurencji gospodarczej. Padały też zarzuty o manipulowanie opinią publiczną poprzez media, które nie dostarczają – według protestujących – pełnej informacji o ryzyku związanym z przyjęciem niezidentyfikowanych osób z terenu północnej Afryki. Do uczestników manifestacji dołączyła też grupa z Wrocławia, której liderka Justyna Helcyk wyrażała niepokój młodzieży polskiej wobec grożby islamizacji w Polsce i skutków tego procesu dla wolności i bezpieczeństwa obywateli naszego kraju. Przypomniała przy tym o konieczności pomagania osobom doznającym krzywd w wyniku fanatyzmu islamskiego w myśl zasady, iż udziela się wsparcia tak, by nie zburzyć ładu wewnętrznego w Polsce. Na całej trasie manifestacji oraz podczas akcji na zabkowickim Rynku nie brakowało wypowiedzi krytycznych wobec polityki unijnej i systemów korporacyjnych. Wyrażano także oczekiwanie wobec władz samorządowych Powiatu Ząbkowickiego i poszczególnych gmin, by zabrały głos w sprawie potencjalnej lokalizacji imigrantów w miejscowościach Powiatu Ząbkowickiego.
Manifestacja, w której brało udział kilkadziesiąt osób, przebiegała pokojowo, miała dyskretną asystę policji oraz straży miejskiej. Mimo, iż odbywała się w godzinach szczytu komunikacyjnego, nie doszło do zakłóceń w ruchu pojazdów. Ze strony mieszkańców widoczne było zainteresowanie akcją, choć komentarze przechodniów były bardzo różne. „To trzeba leczyć” – komentowała jedna z mieszkanek. „Wreszcie ktoś głośno mówi to, co myślę” – stwierdził inny obserwujący ząbkowiczanin.