Podczas czerwcowej sesji (26 czerwca br.) przy dwóch głosach przeciw (moim i radnego Franciszka Gawędy) radni przyjęli uchwałę w sprawie Strategii Rozwoju Miasta i Gminy Ząbkowice Śląskie na lata 2014-2020. Powodem mojego głosowania przeciw były nieścisłości o charakterze merytorycznym w analizie SWOT przygotowanego dokumentu oraz to, że nie ma w nim sformułowanej wizji rozwoju, co uznaję za najsłabszą stronę Strategii.
Generalnie, nie tyle skrytykowałam Strategię, co wyraziłam się, iż wymagam więcej, bowiem opracowanie wizji rozwoju ma duże zalety. Pozwala to przede wszystkim w zwięzły sposób odpowiedzieć na pytanie gdzie chcemy być w przyszłości i co chcemy osiągnąć oraz jakimi wartościami się kierować w celu osiągnięcia zakładanego celu, ale także informuje o aspiracjach osób ją formułujących. Wizja stanowi źródło motywacji, integruje wokół wspólnego celu. Ponadto pomaga ukierunkować przyszłe działania z tym związane oraz zweryfikować zgodność bieżących działań z długofalowymi. Dzięki temu niejasne marzenia i intencje zarządzających stają się wyraźne, konkretne i osiągalne.
Dopóki więc nie będzie jasno sformułowanej wizji rozwoju Gminy Ząbkowice Śląskie, dopóty będziemy odbijać się o poszczególne zamierzenia oraz rozwijać się przypadkowo i chaotycznie. Koszmarne skutki dotychczasowego takiego działania każdy może z łatwością dostrzec, a niektórzy nawet odczuć. No, może poza tymi, którzy otumanieni niekończącą się zabawą, jak goście weselni w dramacie Wyspiańskiego, dali się wciągnąć do tańca przez słomianego chochoła.