Na tak postawione pytanie – odpowiedź wójta Pawła Gancarza jest na „tak”. Dlatego prawie 15 ha na terenie wsi Stoszowice odkupić zamierza tamtejsza gmina od od kilkorga mieszkańców. Nieruchomości mają być przeznaczone na utworzenie w tej miejscowości podstrefy ekonomicznej w ramach Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Gdyby ten plan został zrealizowany, w Powiecie Ząbkowickim powstałaby druga i zarazem dwukrotnie większa od istniejącej już w Ząbkowicach, podstrefa „Invest-Parku”.
W minioną środę, podczas zwołanej w trybie nadzwyczajnym sesji, stoszowiccy radni przyjęli uchwałę upoważniającą wójta do nabycia wspomnianych gruntów w oparciu o cenę, jaką ma wskazać rzeczoznawca. Na ten cel zarezerwowano w tegorocznym budżecie Gminy 3,7 mln zł. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy władze gminne zakładają, że uda się przeciągnąć w czasie zapłatę za nabyte nieruchomości tak, aby zdążyć z ich sprzedażą na rzecz WSSE i tak pozyskanymi środkami, uregulować potencjalne należności wobec mieszkańców. W uchwale Rady Gminy wymieniono dokładnie numery działek i ich właścicieli. Odrębną decyzją znowelizowany też został budżet Gminy. Najważniejszą jednak uchwałą była zgoda radnych na włączenie dziewięciu działek o łącznej powierzchni prawie 15 ha do Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Tereny te już obecnie w świetle obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (uchwalonego w 2011 r.) są przeznaczone pod aktywność gospodarczą.
Wójt Paweł Gancarz, zapytany przez nas o spodziewany termin rozszerzenia granic WSSE (tę decyzję podejmuje Rada Ministrów w drodze uchwały), odpowiedział: „Termin włączenia do WSSE, nie jest zależny od nas aczkolwiek mamy nadzieję, że czas oczekiwanie na decyzję będzie możliwie krótki.” Na pytanie czy jest już inwestor zainteresowany lokalizacją w Stoszowicach, wójt stwierdził, że „od początku roku odbyliśmy szereg rozmów i spotkań z potencjalnymi inwestorami, wstępne deklaracje padły. W chwili obecnej pracujemy nad projektem na wielu płaszczyznach na tym etapie więcej powiedzieć nie mogę.” Nie chciał mówić o kosztach, jakie będzie musiał ponieść samorząd gminny w związku z przygotowaniem terenów pod potrzeby inwestycyjne ani o szacowanym terminie uruchomienia produkcji. Nie padła też odpowiedź na pytanie o branżę, w jakiej miałby funkcjonować nowy zakład. Wg naszych źródeł, w trakcie środowej sesji mowa była o ok. 60 miejscach pracy.
Warto przypomnieć, że fabryka peletu energetycznego, działająca od 2010 r., na prawie 3 ha gruntu w granicach ząbkowickiej podstrefy ekonomicznej, zatrudniła prawie 30 osób (nie licząc kooperantów), a inwestycja kosztowała spółkę PEP – Biomasa Energetyczna Południe ok. 12 mln zł. Niezależnie od tego samorząd Ząbkowic Śląskich sfinansował wówczas uzbrojenie terenów położonych przy ul. Kamienieckiej. Jednocześnie ówczesne władze Gminy Ząbkowice (przy walnym wsparciu mieszkańców Sadlna) doprowadziły do budowy I etapu obwodnicy miasta, której zasięg styka się z obszarem podstrefy. Ten projekt sfinansował samorząd Województwa Dolnośląskiego pozyskując dotację z Unii Europejskiej i od Gminy Ząbkowice. Od czasu uruchomienia w podstrefie ząbkowickiej pierwszego zakładu pracy (czyli od 2010 r.), nie został tam zlokalizowany drugi inwestor i ponad 3,5 ha stoi odłogiem, mimo względnie dobrej lokalizacji. Niedawno pojawiły się deklaracje wiceminister gospodarki Ilony Antoniszyn-Klik o koncepcji budowy gotowych hal pod wynajem dla przedsiębiorców. Pomysł ten ma również dotyczyć podstrefy ekonomicznej w Ząbkowicach.
Ale JARTOM ma wolne hale magazynowe w wielu częściach Polski, nie tylko tutaj. Tak więc istnieją duże realia, że taka inwestycja przyniesie z biegiem czasu fajne zyski. Pewnie, że nie nastąpi to natychmiast, ale po czasie powinno być zdecydowanie lepiej. Potencjał powinien się pojawić.