Wyraźne i jednoznaczne stanowisko zaprezentowali kamienieccy samorządowcy wobec prób wprzęgnięcia mieszkańców tej gminy w koszty projektów, jakie zamierza realizować na innym terenie Zakład Wodociągów i Kanalizacji z siedzibą w Nowej Rudzie.
Prezes zarządu ZWiK Ryszard Rzeczycki chce pozyskać dotację wynoszącą ok. 26 mln zł. Środki te – jak okazało się z jego wypowiedzi w trakcie sesji Rady Gminy, która miała miejsce w ubiegły piątek – mają być przeznaczone głównie na zagospodarowanie osadów ściekowych z terenu aglomeracji noworudzko-radkowskiej. Niejako „przy okazji”, jak powiedział prezes ZWiK, spółka „w celu zdobycia wyższej punktacji w konkursie na dotacje”, planuje zakup innych środków technicznych przydatnych spółce oraz wykonanie 2-3-kilometrowej sieci kanalizacyjnej w Radkowie. Praktycznie zatem Gmina Kamieniec Ząbkowicka, będąca 26-procentowym udziałowcem noworudzkiej spółki, nie została wzięta pod uwagę ze swoimi żywotnymi potrzebami dotyczącymi sieci wododociągowej czy kanalizacyjnej, choć dysponuje pełną dokumentacją projektową do takich zadań. Co więcej, jeśli ZWiK uzyska dotację, to koszt jej pozyskania w postaci kredytu na tzw. „wkład własny” obciąży mieszkańców kamienieckiej gminy w rachunkach za wodę i ścieki zapewne już od kwietnia br.
W wypowiedziach radnych i stawianych przez nich dociekliwych pytaniach nie brakowało uwag wskazujących na pomijanie Gminy Kamiemiec Ząbkowicki w planach rozwojowych spółki. Mówiła o tym m.in. radna Bernadeta Chodasewicz. Z kolei radny Edward Szulin pytał o wrażliwą kwestię wodociągowania wsi Ożary i Doboszowice. Później ten sam wątek poruszył sołtys Doboszowic Stanisław Sarzyński. Na obojętność władz spółki wobec konkretnych i codziennych potrzeb mieszkańców Gminy zwracał uwagę radny Tadeusz Cenarski. Niepoważne traktowanie Kamieńca i jego mieszkańców w dziedzinie zaopatrzenia w wodę i odbiór ścieków wytknął prezesowi radny Mateusz Gnaczy. W podobnym tonie wypowiedzieli się też radni Maria Kacik i Ryszard Bierut. Wykazując fakty i ich niekorzystne dla mieszkańców konsekwencje finansowe, radny Dominik Krekora, domagał się od prezesa wyjaśnień dlaczego władze spółki pominęły Gminę Kamieniec w uzgadnianiu treści wniosku o dotację i przy jego składaniu. Respektowania praw mieszkańców gminy domagała się mocno sołtys Suszki Wanda Fedan.
Prezes ZWiK nie tylko nie przekonał wójta, radnych, sołtysów i publiczności do swoich planów, ale scementował opór samorządowców wobec swoich pomysłów. W podsumowaniu debaty zabrał też głos wójt Marcin Czerniec, który potwierdził wszystkie obawy i zastrzeżenia radnych. Przypomniał też, iż osobiście zwracał się do władz ZWiK o wzięcie pod uwagę wniosków inwestycyjnych Gminy Kamieniec Ząbkowicki i poszerzenie całego projektu o projekty, jakie powinny być realizowane na terenie gminy. Jednocześnie stanowczo stwierdził, że jednomyślne stanowisko samorządu nie zmieni się „jako że radni i wójt kierują się racjonalnymi przesłankami, występując w dobrze pojętym interesie mieszkańców Gminy Kamieniec Ząbkowicki”.
W kolejnych głosowaniach radni jednogłośnie odrzucili projekt uchwały aprobującej wniosek o dotację dla ZWiK, a następnie – również bez sprzeciwu – przyjęli uchwałę, w której nie wyrazili zgody na wnioskowanie o dotacje bez uwzględnienia potrzeb inwestycyjnych Gminy Kamieniec Ząbkowicki. Wynik drugiego głosowania publiczność obecna w sali obrad, przyjęła rzęsistymi brawami.
W piątek wieczorem, czyli kilka godzin po zakończeniu obrad, przebieg sesji komentowali na Facebook’u sami samorządowcy. Radny Mateusz Gnaczy napisał m.in.: „To co chce zrobić prezes spółki NR jest dalece idącym krzywdzącym nieporozumieniem. Nie ma na takie działanie naszej zgody! Pokazaliśmy dziś, że jesteśmy odpowiedzialni. Potrafię sobie wyobrazić, że nasze racjonalne zachowanie i jednoznaczne stanowisko zaskoczyło wójta i jego radnych. (…) Miałem dokładnie takie same odczucie co wójt – ktoś chciał wykorzystać różnice zdań w radzie. I to temu „komuś” dziś zupełnie nie wyszło. Bo z Kamieńca w eter poszedł dziś nasz jasny przekaz.” Na swoim fanpage wójt Marcin Czerniec napisał m.in.: „Dobra decyzja, podjęta jednomyślnie – tak stało się podczas dzisiejszej sesji Rady Gminy. I radni, i wójt – byliśmy zgodni, że nie wolno zgodzić się na dyktat większości, w wyniku którego mieszkańcy Gminy Kamieniec Ząbkowicki zostali potraktowani po macoszemu. (…) Dziękuję wszystkim za to, że tak właśnie stało się dzisiaj. Przed nami kolejne ważne decyzje, bądźmy razem nadal.”
Nic tak nie łączy jak wspólny cel. Jak widać ta prosta, oczywista zasada sprawdza się także w Kamieńcu Ząbkowickim. Brawa publiczności dla radnych, chyba pierwsze w tej kadencji trwającej już końcówki 2014 r., są wyrazem tego, na co czekają mieszkańcy. O ile kompletnie niezrozumiałe było ignorowanie sprawy, jak to miało miejsce na poprzedniej sesji, o tyle idące w jednym kierunku wypowiedzi radnych i wójta na ostatniej sesji, dowodzą, że można się porozumieć. Zaskakująco i nawet można powiedzieć żenująco wypadł szef ZWiK, który albo liczył na naiwność słuchaczy, abo z góry wiedział, że spotka się z odmową. Tak czy inaczej nie wykazał się kompetencją w komunikowaniu swoich planów. Ułatwił zadanie wójtowi i radnym praktycznie oraz nie reprezentował skutecznie swojej firmy.
Na jednym z profili facebook’owych (tuż po sesji) pojawił się komentarz nawiązujący do wpływu, jaki na niektórych radnych wywiera jeden z byłych pretendentów do stanowiska wójta. Internauta napisał wprost: „Cichy włodarz opozycyjnych radnych powinien o tym wiedzieć i wreszcie zająć się swoimi sprawami, które robił do tej pory. A jak już nic nie robi i jest na emeryturze to niech idzie do Parku na spacer. Może wtedy odetchnie świeżym powietrzem i pomyśli logicznie w stronę mieszkańców, a obecni radni wreszcie zaczną podejmować decyzje wyłącznie samodzielnie i tego bym sobie życzył. Myślę jak wielu mieszkańców, bo zgoda buduje a niezgoda rujnuje.” Na forum pod artykułem na temat sesji, jaki ukazał się w jednym z lokalnych portali internetowych (poza ostrym i niesmacznym hejtem przeciw wójtowi Kamieńca) znalazł się znamienny wpis internauty o nick’u „podatnik”, który napisał tak: „Brawo dla radnych z Kamienica! – bo stado baranów z Barda klepnęło, oni nie myślą o mieszkańcach, oni patrzą, aby burmistrz był zadowolony! dobro mieszkańców mają głęboko w du**e!”