Mieszkaniec Wałbrzycha zgubił pod jednym z marketów kartę bankomatową. Zorientował się jednak o tym dopiero po czasie.
Wtedy było już jednak za późno, gdyż nieustalona osoba, która znalazła kartę, dziesięciokrotnie zdążyła już z niej skorzystać, płacąc za zakupy w różnych placówkach handlowych. Na szczęście straty wyniosły jedynie ponad 150 złotych. Przy próbie jedenastego włamania na konto, karta została zablokowana, a mężczyzna uciekł ze sklepu, w którym robił zakupy.
Tożsamość przestępcy, w toku analizy zebranych w sprawie informacji, ustalili ostatecznie funkcjonariusze pionu kryminalnego Komisariatu Policji II w Wałbrzychu. Podejrzany 69-latek został zatrzymany wczoraj wieczorem w rejonie ul. Nowy Świat w Wałbrzychu i noc spędził w policyjnej celi. Podczas czynności procesowych mężczyzna usłyszał zarzuty. Za przywłaszczenie znalezionej karty płatniczej i włamania na konto bankowe odpowie później przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 10.
Relacje międzyludzkie bywają bardzo skomplikowane. Zdarza się, że emocje biorą górę nad zdrowym rozsądkiem.
32-letnia kobieta zgłosiła wałbrzyskiej Policji w 2023 roku kradzież swojego telefonu komórkowego, twierdząc, że za czyn ten odpowiedzialny jest jej były partner. Oskarżenie było poważne, a kobieta była przekonana, że w ten sposób utrudni życie swojemu byłemu partnerowi. Funkcjonariusze, zgodnie z procedurą, przyjęli zgłoszenie, a telefon został oznaczony w systemach policyjnych jako utracony. Od tamtego czasu śledczy prowadzili postępowanie, starając się odnaleźć dowody winy.
Sprawa nabrała nieoczekiwanego obrotu, gdy kilka dni temu policjanci legitymowali nieletnią osobę. W trakcie kontroli odkryli, że posiada on telefon, który figurował w systemie jako skradziony. Był to utracony telefon 32-letniej mieszkanki powiatu wałbrzyskiego. Nieletni, zaskoczony całą sytuacją, oświadczył, że kupił telefon legalnie w jednym z lombardów. Funkcjonariusze odwiedzili ów lombard. Ku ich zdziwieniu, odnaleźli tam dokumenty wskazujące na to, że to właśnie właścicielka telefonu, zawiadamiająca o przestępstwie kobieta, sama oddała urządzenie do sprzedaży. Umowa zastawu nie pozostawiała wątpliwości – data transakcji wskazywała, że były partner nie mógł dokonać kradzieży, gdyż telefon w tym czasie znajdował się już właśnie w lombardzie.
Wobec zgromadzonych dowodów wałbrzyscy funkcjonariusze dokonali zatrzymania kobiety, która wcześniej zawiadomiła o przestępstwie. Pod presją niepodważalnych faktów, przyznała się, że całą historię o kradzieży zmyśliła. Jej motywem była chęć dokuczenia byłemu partnerowi. Kobieta nie przewidziała jednak, że jej kłamstwo zostanie ostatecznie zdemaskowane. Zawiadomienie organów ścigania o przestępstwie, które nie miało miejsca, również jest przestępstwem. Takie zachowanie może nieść za sobą surowe konsekwencje prawne. Kobieta, chcąc zaszkodzić swojemu byłemu partnerowi, naraziła się na odpowiedzialność karną za wprowadzenie policjantów w błąd. Jej działania mogłyby także skutkować niesłusznym skazaniem niewinnej osoby. Za taki czyn kodeks karny przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl