13 stycznia minie rok od zdarzenia drogowego, w wyniku którego duży samochód dostawczy uderzył w róg wielorodzinnego budynku mieszkaniowego przy ul. Kamienieckiej.
Jechał trasą, która już wtedy od czterech miesięcy miała być wolna od ruchu tranzytowego. Budowana bowiem od 2010 r. i nadal niedostępna obwodnica miała wyeliminować niesłychaną uciążliwość dla mieszkańców tego rejonu miasta i ich domostw. Skutkiem poślizgu, w jaki wpadł pojazd, było uszkodzenie ogrodzenia i skarpy oddzielającej pas drogi od posesji.
W sierpniu 2013 r. wspólnota pisemnie zwróciła się do burmistrza Ząbkowic o wykonanie zabezpieczenia skarpy i naprawy ogrodzenia. Miejsce bowiem nietknięte mimo upływu połowy roku od zdarzenia stwarza zagrożenie dla przechodniów, wygląda bardzo nieestetycznie, a nieruchomość jest zarządzana przez spółkę gminną „Powiernik”. Ponadto placyk dotąd odgrodzony od jezdni służył jak miejsce wypoczynku i zabawy dla dzieci zamieszkujących dwie sąsiadujące ze sobą duże kamienice. We wrześniu 2013 r. urzędniczka występująca z upoważnienia burmistrza powiadomiła wspólnotę: „wystąpiono do spółki gminnej o wyjaśnienie sprawy z uwagi na to, że spółka prowadziła już w tym zakresie pewne czynności”. Jak się okazuje wyjaśnianie trwa nadal i mimo wizyt mieszkańców w Urzędzie Miejskim oraz ustnych zapewnień urzędników o podjęciu prac naprawczych w niedługim czasie, nic się nie zmieniło. Stopniał jedynie zeszłoroczny śnieg (widoczny na zdjęciu sprzed roku) i widoczne są nadal niezabezpieczone resztki ogrodzenia. Za tydzień minie rok od wypadku.