Wałbrzyscy policjanci szybko zidentyfikowali i zatrzymali mężczyznę, który włamał się do… kwiatomatu. Poważniejszy charakter miały zatrzymania osób powiązanych z narkobiznesem i oszustwami na odległość. Niestety kolejne seniorki dały się zwieść oszustom i oddały bardzo duże pieniądze obcym osobom.
- Po godz. 17:00 wałbrzyscy funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do jednego z kwiatomatów znajdującego się przy ul. H. Wieniawskiego w Wałbrzychu. Mężczyzna wybił w nim szybę i zabrał bukiet kwiatów o wartości 200 złotych. Całe zajście widział świadek, który przekazał mundurowym dane pojazdu sprawcy. Wałbrzyscy policjanci natychmiast przystąpili do działania, patrolując ulice miasta za wskazanym samochodem. Po niespełna godzinie policjanci ruchu drogowego, wspólnie z funkcjonariuszami z pierwszego komisariatu, na ul. Piłsudskiego w Wałbrzychu zauważyli pojazd włamywacza. Podczas kontroli okazało się, że 35-latek w samochodzie był już ze swoją partnerką, której zdążył wręczył skradziony bukiet kwiatów. Zamiast romantycznego wieczoru, mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie. Wałbrzyszanin podczas przesłuchania przyznał się do winy i wyjaśnił, że ukradł kwiaty z kwiatomatu, żeby zrobić niespodziankę swojej dziewczynie. Teraz jego gest może go słono kosztować. Historia prawie jak z komedii romantycznej, ale nie zakończyła się dobrze – zwłaszcza dla głównego bohatera. Sprawa trafi do sądu, który zdecyduje o ostatecznym wyroku. 35-latkowi za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.
- W połowie października zeszłego roku kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu, realizując ustalenia własne, zatrzymali na terenie Wrocławia 33-letniego mężczyznę, który brał udział w oszustwach metodą „na policjanta”. Mundurowi ustalili, że mieszkaniec stolicy Dolnego Śląska w okresie od 19 września do 11 października 2023 roku brał udział w pięciu tego typu oszustwach. Pokrzywdzone osoby to mieszkańcy Wałbrzycha, Poznania, Nowej Soli i Oleśnicy w wieku od 72 do 89 lat, którzy łącznie stracili blisko 150 tysięcy złotych. Udział 33-latka w przestępstwach polegał głównie na odbieraniu pieniędzy od pokrzywdzonych. Tym razem przyszła pora na 37-latka, który trzykrotnie pomagał młodszemu z mężczyzn w popełnieniu przestępstw, jeżdżąc z nim pod wskazane adresy. Poznaniaka, którego również wytypowali funkcjonariusze pionu kryminalnego wałbrzyskiej komendy, zatrzymali w miniony wtorek późnym wieczorem wrocławscy policjanci na terenie tej miejscowości. W trakcie czynności procesowych wałbrzyscy mundurowi udowodnili mu, że pomagał 33-latkowi przy dwóch tego typu przestępstwach na terenie Wałbrzycha. Tutaj mieszkanki miasta straciły łącznie 64 tys. złotych. Jedno zdarzenie dotyczyło Poznania, gdzie seniorka przekazała oszustom 40 tysięcy złotych. Mężczyzna najpierw został doprowadzony do wałbrzyskiej prokuratury, a następnie sądu, który przychylił się do wniosku i zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Grozi mu do 8 lat więzienia. 37-latek dzisiaj przed południem trafi do Aresztu Śledczego w Dzierżoniowie. Sprawa ma charakter rozwojowy, więc niewykluczone są kolejne zatrzymania.
- Policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu oraz Wydziału Techniki Operacyjnej Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu w toku wykonywanych czynności ustalili, że od pewnego czasu mieszkaniec powiatu wałbrzyskiego jest w posiadaniu środków odurzających i psychoaktywnych. Jak ustalono wszystkie środki mogą znajdować się w mieszkaniu wskazanego mężczyzny. Na tej podstawie wcześnie rano kryminalni obu jednostek wspólnie udali się pod wskazany adres. Szybko okazało się, że skrupulatnie przeprowadzone czynności operacyjne przyniosły zamierzony efekt. Pod wskazanym adresem policjanci zastali zaskoczonego wczesną wizytą 26-latka. Przeszukanie miejsca zamieszkania mężczyzny potwierdziło wcześniejsze ustalenia. W toku prowadzonych czynności mundurowi ujawnili ponad 17 kilogramów środków odurzających w postaci marihuany oraz ponad 9 kilogramów haszyszu. Na domiar złego podczas przeszukania pomieszczeń policjanci ujawnili mniejsze ilości metamfetaminy oraz kokainy. Na tej podstawie mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony na teren jednostki policji celem wykonania z jego udziałem czynności procesowych. Na dalszym etapie mieszkańcowi powiatu wałbrzyskiego został postawiony zarzut dotyczący usiłowania wprowadzenia do obiegu znacznych ilości środków odurzających. Wartość czarnorynkowa zabezpieczonych przez funkcjonariuszy narkotyków oszacowana została na ponad 800 tysięcy złotych. Na posiedzeniu sąd zastosował wobec 26-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu.
- Jedna z mieszkanek Wałbrzycha otrzymała na swoim komunikatorze internetowym wiadomość od osoby podającej się za jej córkę. Wiadomość wysłana była z innego numeru niż ten należący do niej, jednak wytłumaczeniem na tę sytuację był fakt uszkodzenia telefonu, który miał wpaść do toalety, i brak możliwości kontaktu ze swojego numeru. Osoba podająca się za córkę 71-latki poprosiła o pilną pożyczkę, która zostanie przeznaczona na zakup nowego telefonu. Pokrzywdzona uwierzyła, zalogowała się do bankowości internetowej i przelała łącznie blisko 5 tysięcy złotych na wskazane w rozmowie konto. Kilkadziesiąt minut później kobieta skontaktowała się z zięciem, który oznajmił, że u nich wszystko w porządku i nie potrzebują żadnej pomocy finansowej. Ostatecznie potwierdziło się, że telefon córki działa, a numer jest aktywny.
- Wałbrzyscy policjanci zostali powiadomieni o kolejnym oszustwie dokonanym metodą na funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. Do zdarzenia doszło w dzielnicy Piaskowa Góra. 78-letnia seniorka uwierzyła mężczyźnie, który to miał „ochronić jej pieniądze”. Niestety zmanipulowana podczas rozmowy przekazała oszustom oszczędności swojego życia w kwocie 120 tysięcy złotych. Z akt wynika, że na telefon stacjonarny zadzwonił nieznany mężczyzna przedstawiający się jako pracownik Poczty Polskiej. Znał nazwisko osoby, z którą rozmawia. Prawdopodobnie numer telefonu oraz nazwisko oszuści znaleźli w starej wydanej wiele lat temu książce telefonicznej. Mężczyzna twierdził, że posiada nieodebrane listy polecone, które listonosz dostarczy kobiecie w dniu dzisiejszym. 80-latka potwierdziła, że będzie czekać na pracownika poczty w domu i rozłączyła się. Po chwili na ten sam numer telefonu zadzwonił inny mężczyzna, który przedstawił się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji. Podczas rozmowy mężczyzna podał swój stopień, imię i nazwisko oraz indywidualny numer służbowy. Polecił starszej pani „zadzwonić na 997” aby potwierdzić jego tożsamość. Pokrzywdzona bez wahania wybrała na klawiaturze numer 997 jednak nie kończąc poprzedniej rozmowy. Jak ustalono seniorka cały czas rozmawiała z tymi samymi przestępcami – oczywiście „tożsamość funkcjonariusza została potwierdzona”. Perfidny oszust przekonał starszą panią, że jest na tropie przestępców, którzy napadają na seniorów w ich mieszkaniach i ich okradają. Sprawca wprowadził w zakłopotanie seniorkę mówiąc, że złodzieje będą ją teraz obserwować, żeby ją okraść. Wypytał seniorkę o to, czy ma w domu jakieś pieniądze. Pokrzywdzona policzyła posiadaną gotówkę cały czas rozmawiając z oszustem. Przestępca podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji powiedział, że „ochroni” pieniądze kobiety. Kazał jej spakować gotówkę i przekazać policjantce, która do niej przyjdzie. Po chwili w mieszaniu pokrzywdzonej zjawiła się kobieta, która odebrała od wałbrzyszanki 120 tysięcy złotych. O całej historii 78-latka opowiedziała sąsiadowi, który uświadomił ją, że padła ofiarą oszustów.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl