Jak co roku, wedle zwyczaju, w Wielką Sobotę trwają ostatnie przygotowania do Świąt Wielkanocnych. Poza tym, co trzeba jeszcze wykonać w domu, znajdujemy czas, by udać się na poświęcenie pokarmów i podzielić się tym, co pokropione z potrzebującymi pomocy. Wieczorem uczestniczymy w Liturgii Światła poprzedzającej poranek zmartwychwstania Pańskiego.
W domach końcówka przedświątecznej ciżby, przez kościoły w ciągu dnia przewija się morze ludzi przychodzących z koszyczkami wypełnionymi produktami, które następnego dnia pojawią się na świątecznym stole.
Wieczorem chrześcijanie przybywają do świątyni, aby w promieniach nowego światła odnaleźć drogę ku głębszej wierze. Tracą na ostrości spory, np. w polityce, abyśmy wszyscy mogli znaleźć wspólny język. W kręgu rodziny, przyjaciół i sąsiadów łatwiej jest znaleźć czas na to, co nas łączy. Może też w Polsce będzie to etap znajdowania spoiwa wspólnoty narodowej, jaką budujemy od 1050 lat, czyli od Chrztu Polski.
https://www.youtube.com/watch?v=taYA7T-JMPQ
https://www.youtube.com/watch?v=wjBiEsU9hPM&feature=youtu.be
Nawet jeśli to tylko chwilowe doświadczenie, to tym bardziej uświadamia nam, że właśnie w takim klimacie jesteśmy w stanie spotkać się i rozmawiać. A właśnie od rozmowy zaczyna się porozumienie, zaś od jej braku konflikt. „Choć wieczorem bywa płacz, to poranek budzi się radosnym świętowaniem”…
Minął Wielki Czwartek. Za nami Wielki Piątek. Dzisiaj, w Wielką Sobotę jesteśmy dosłownie o krok od najważniejszych prawd wiary. Począwszy od Chrztu Świętego, jakim indywidualnie zostaliśmy obdarowani (przeważnie w dzieciństwie) na prawdzie o tym, że Jezus Chrystus umarł i zmartwychwstał nie „za nas wszystkich”, lecz „za każdego z nas”. Już jutro Niedziela Zmartwychwstania…