Sudeckie Fakty

WIDEO

WYWIAD

BLOGI

SZUKAJ

Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
6 °c
Wałbrzych
6 ° śr.
7 ° czw.
7 ° pt.
  • AKTUALNOŚCI
  • TWÓJ POWIAT
    • Ząbkowice Śląskie
    • Kłodzko
    • Dzierżoniów
    • Świdnica
    • Wałbrzych
    • Jelenia Góra
  • DZIEJE SIĘ
  • SPORT
  • KULTURA
  • Dolny Śląsk
  • AKTUALNOŚCI
  • TWÓJ POWIAT
    • Ząbkowice Śląskie
    • Kłodzko
    • Dzierżoniów
    • Świdnica
    • Wałbrzych
    • Jelenia Góra
  • DZIEJE SIĘ
  • SPORT
  • KULTURA
  • Dolny Śląsk
Sudeckie Fakty
Home Aktualności

Uciekać z tego „raju” [VIDEO]

Info Zabkowice4YOU przez Info Zabkowice4YOU
13 maja 2016
w Aktualności, BLOGI
0

W życiu kobiety istotą najważniejszej miłości są dwaj mężczyźni: ojciec i syn. O ile – z łaski nieba – obdarowana jest i jednym i drugim, nigdy nie popadnie w rozpaczliwe szukanie kogokolwiek do kochania. Tym samym ochroni to ją przed zgryzotą, bo każda nawet najbardziej wyrachowana baba musi mieć w jakimś sensie „swojego faceta”.

BLOGI_Eliza Grzeszczuk_16_05_13_02

Mi najwidoczniej czegoś w tym aspekcie zabrało. Z dziecięcych wspomnień w skrócie mogę przytoczyć jedynie (a może i aż) brak akceptacji, dorastanie w cieniu genialnego brata, skromność, rozczarowania, samotność, deficyt wyrozumiałości czy porozumienia, rodzinny problem z alkoholem (nawet gdy pisałam o próbach Anny z samookaleczeniach, nie byłam tak rozdygotana jak w tej chwili). Do tego byłam dziewczynką z włosami ściętymi na zapałkę, większość ludzi mówiło do mnie „chłopczyku”, w szkole byłam noga i ogólnie wspominam siebie jako mało efektowne dziecko. Nigdy nie byłam przewodniczącą, nigdy nie wygrałam żadnego konkursu. Mało tego – nie dostałam roweru na komunię. Mam wrażenie, że przeszłam przez życie jako pasmo kłopotów. Nie wiem, ale tak to odczuwam… Myślę, że to miało na mój brak pewności siebie ogromny wpływ. Z całą pewnością i ja teraz – jako matka –  nie unikam błędów, za które przyjdzie moim dzieciom zapłacić prędzej czy później.

Długotrwałą terapią w dorastaniu była dla mnie grupa oazowa, dzięki której dotarłam do Boga i wyciszenia. Przerażają mnie obecne czasy, bo w swoim życiu napotkałam wielu Ojców Duchowych, którzy byli moimi Przyjaciółmi. Zresztą cała ta tamtejsza Banda Młodzieży, szukająca Boga w śpiewie, pielgrzymkach, pracy jest do dzisiaj najmilszym wspomnieniem dojrzewania.

Fundamentalnym mężczyzną mojego życia był Bolesław, mój dziadek (ale o tym innym razem).

Burzliwy okres dojrzewania przeszłam jak tsunami. Szlabany, spięcia, kłopoty. Ja byłam zbuntowana, moja mama rygorystyczna. Tak wpadłam na mojego przyszłego, jak się później okazało męża. Jako szesnastolatka wyjechałam na wakacje do Holandii. Wtedy poczułam wolność i chyba podświadomość otworzyła mi furtkę ucieczki z domu. Dlatego zawierzyłam temu facetowi całe swoje życie. Nie szanował mnie nigdy, ani jak chodziliśmy ze sobą, ani jak byliśmy narzeczeństwem, a tym bardziej po ślubie. Już przed przysięgami dostałam parę razy w pysk. Ten związek opisać można jako nowotwór duszy i emocji. Nawroty choroby, leczenie, pozorne wyzdrowienie, remisja.

Jako dwudziestolatka wyszłam za mąż. Byłam już w ciąży. W trudnej ciąży. Nerki okazały się zbyt chore. Okres ten wspominam tak: lekarze, pigułki, ciśnienie, waga 120 kg, badania, Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, podejrzenie wodogłowia u dziecka, strach i złość mojego męża.

Na szczęście w tym trudnym momencie mojego życia była już przy mnie mama. Z tego całego ambarasu jest Ania (dziecko raczej mało akceptowane na on czas przez ojca). Tak w więzieniu emocji zleciały 3 lata. Gdy na świat z głośnym hukiem przyszedł Szymon, też niewiele się zmieniło (Szymek będzie jako bohater innego wpisu). Ogólnie klepaliśmy słodką biedę, ja byłam pod wiecznym młotem spojrzeń, słów i dłoni mojego męża. Dzieci też nie miały lekko. Za głośno, za dużo, za źle. Jeśli kobietę tak bardzo się zmiażdży, ona za chwilę akceptacji odda całą siebie, bo przecież i tak nie jest nic warta.

Całe małżeństwa (nie wszystkie oczywiście) opierają się o seks, kłamstwa, przemoc, szantaż. Zakazy, nakazy, rzadania. Dam ci wypłatę jeśli ty…. i tu się ciągnie cała lista życzeń, gdzie umyka duma, przekonania, honor, bo przecież trzeba opłacić czynsz, prąd, nakarmić dzieci. Do tego strach przed każdą sekundą dla siebie. Wyliczony czas na sen, zakupy, kawę, prysznic. Takie jakby „Moje życie beze mnie”. Ach…, nawet chorować nie można, bo koledzy, piwo, mecz. Gdy wpadałam w tragiczne stany nerkowe, trafiałam do mamy z dziećmi.

Rozterki, tam kurde rozterki – nadzieja, że Bóg jest sprawiedliwy i może wreszcie kata trafi szlag, może już nigdy nie wróci, może nikt już więcej nocą ciemną nie złapie za klamkę. Noce schizofrenicznej modlitwy, by …zniknął, …umarł, …cokolwiek. Niestety a może i stety, Bóg tak nie działa. Nie ma też wróżki, która tworzy z dyni karetę i wysyła nas do innej bajki. Nic nie ma. Jest strach. Jest ewentualnie szpieg w ludziach, telefonie, komputerze.

Dlaczego Naiwne Kobiety dają się bić? Ze strachu, z niewiary, z braku nadziei, ze wstydu. Aspekt katolicki? Jest, nie ukrywam. Zwłaszcza wtedy kiedy się wierzy. Mój Boże, ja nawet do Radia Maryja dzwoniłam, ze samym Ojcem Ojców rozmawiałam, szukając choć cienia zgody na siebie. Pukałam we wszystkie możliwe drzwi, siebie w głowę, innych w sumienie. Sytuację komplikowały „znajomości” mojego męża. Władza sprawiedliwych miała moje słowo za nic, zdarzały się szantaże, nawet pobicia mojego ojca. Mama stanęła za mną murem i zawsze też czułam na plecach opiekuńczy oddech mojego brata. Zamieszkałam z dziećmi u rodziców zaraz po tym, jak mój mąż najpierw przyprowadził do domu Proboszcza, bo mnie opętało, by zaraz po tym grozić, że pójdzie po siekiery do piwnicy i odrąbie mi łeb. Zostawiłam wszystko, sparaliżowana strachem o życie. Rozwód z orzeczeniem o winie był koszmarem. Zaszczuta, zastraszana, bez nadziei. Zgłosiłam się na terapię, nawet wydzwaniali do mojego psychologa z groźbami. Bałam się wychodzić, żyć, oddychać. Opoką dla mnie i dzieci stał się Ośrodek Interwencji Kryzysowej „Nadzieja” w Bardzie, prowadzony przez siostry zakonne. Czułam się jak w „Placu Zbawiciela”, tak bardzo rozumiałam dziewczynę z tego filmu. Przez Ośrodek dostałam adwokata. Opinie psychologów w sprawie stanu mojego i dzieci były miażdżące. Dostałam rozwód z orzeczeniem o winie. Byłam wolna, ale czy oby na pewno… Aktom terroru nie było końca. Nie miałam pracy, mieszkania, pieniędzy, perspektyw. Jakoś wegetowałam zwłaszcza emocjonalnie. Dzieci też ledwo się trzymały.

Opanowała mnie depresja, strach, panika. Gdy wrócił on, otworzyłam te cholerne drzwi i serce, szkoda tylko, że oczy miałam tak bardzo zamknięte. Jakieś terapie, obietnice, wczasy, bzdury. Nic nie miałam, dwoje dzieci i pustkę. Kolejna pieprzona szansa. Obietnice o wyjeździe do Holandii, szacunku, miłości. Dziś wiem, jedno wielkie goowno.

Wyobraźcie sobie, wyszłam znowu za mąż. Tak, za tego samego drania jak wtedy. Co się zmieniło? Poczucie finansowej stabilizacji. On za granicą, ja z dziećmi we własnym mieszkaniu, konto w euro. Były tam po drodze jakieś jego kochanki, ale kto by o tym myślał patrząc na beztroskie dzieciństwo swoich pociech. Wyjechaliśmy do Holandii, była praca, mieszkanie, pozorny dobrobyt. Ale serca, serca nie było, za to wrócił poteżny strach. Godziny grozy, bez telefonu, pieniędzy, snu, spokoju. Noce z uwiązem jego palców na szyi, groźby, kopniaki i tak daleko od domu… Poranki z kubkiem kawy przy których pokazywał mi drzewa i wyliczał na jakim każde z nas zawiśnie. Nocne telefony z autostrady: „Jadę 200 na godzinę, tak zabiorę dzieci i uderzę z nimi w drzewo, ty jesteś temu winna”.

Strach mnie paraliżował, dzieci próbowały bronić, zupełnie nikt nie rozumiał, nawet rodzice. Postanowiłam uciekać z tego „raju”, w zupełnej tajemnicy przed światem. Zima, śnieg, on w pracy na nocną zmianę, przyjaciel i paniczny strach. Tej styczniowej nocy nie zapomnę do końca życia. Senne dzieci, dwa chomiki, pies Franek, czarne worki na ciuchy i stach. Wiedziałam, że jeśli nie uda mi się wyrwać minut, sekund od losu to będzie moja ostatnia podróż, bo on nie zawaha się przed niczym. Ktoś, kto kiedykolwiek walczył o życie, zrozumie a kto nie, oby nigdy do tej granicy zbyt wcześnie nie dotarł.

Los rzucił mnie w okolice Zielonej Góry, przerobiłam wszystkie fazy strachu, walkę o pomoc społeczną, głęboką samotność. Po trzech miesiącach tułaczki, by odzyskać chociażby te 32 m2 własnego mieszkania, znowu wróciłam do rodzinnego miasta (nie cierpię tego miasta, przypomina mi o wszystkich przeżytych cierpieniach, o braku duszy, o plotkach, o zawiści, o braku szans na cokolwiek). Samotne wieczory z lampką wina, w świetle świec. Alkohol pozwalał zasnąć, zapomnieć, żyć. Jakoś funkcjonowałam, byłam cieniem samej siebie. Mąż, jak się nagle okazało, od dawna nie był już sam. Złośliwości swoje okazywał zastraszaniem i uporczywym niewpłacaniem alimentów. Drogę do opieki społecznej wydeptałam dość głęboko.

Po jakimś czasie wreszcie znalazłam pracę. Tam pracę, kolejny koszmar w moim życiu. Dom Opieki dla Starców. To był kołchoz. Ja pochodząca z wielopokoleniowej rodziny, nie tak byłam nauczona traktowania starszych. Pracowałam i płakałam. Depresja sięgnęła zenitu. Wtedy poprosiłam brata i bratową o pomoc. Jak zawsze wykazali się otwartym sercem i troską. Kupili bilet, przygarnęli, karmili, pomogli. Tak zostawiłam dzieci mamie i z ciężkim sercem wyjechałam do Londynu. To była podróż życia. Po inną siebie, po odcięcie pępowiny, po wolność.

BLOGI_Eliza Grzeszczuk_16_05_13_03

Mała zagubiona dziewczynka lecz bardzo zdeterminowana, to niezwykłe miasto ogarnęła w dwa tygodnie. Pracę znalazłam szybko, Przyjaciół miałam, tylko za dziećmi bardzo tęskniłam. Londyn otworzył mi oczy, duszę, serce, możliwości. Tam poznałam własne „ja”, tam odbiłam się od dna. Tam dowiedziałam się, że człowiek potrafi przezwyciężyć swój los, że potrafi wszystko, jeśli chce. Oxford, Wimbledon – wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Wszystko to zależy od siły człowieka, od odwagi, od uśmiechu. Tak – uśmiech jest najważniejszym orężem człowieka. Świat staje nam u stóp gdy pokażemy mu zęby 😉

Ogromną rolę w tej brytyjskiej terapii odegrała moja bratowa Anna vel Sroka, która jest diamentem naszej całej rodziny. W czasie gdy ja stawałam na nogi i odkładałam funt za funtem, moja mama zaczęła budowała nić porozumienia między dziećmi a ich ojcem i tu tkwi moja najtrudniejsza zadra. Okazało się bowiem, że źródło mojej siły, stało się falą mojego samotnego cierpienia. Nikt nie rozumiał mojego bólu, upokorzenia i nienawiści do mojego (pożal się Boże!) męża. Wydaje mi się, że rodzice szczerze liczyli na kolejny renesans mojego ślubnego związku, ja jednak postanowiłam zakończyć go na zawsze.

BLOGI_Eliza Grzeszczuk_16_05_13_04

Niestety nadszedł czas powrotu. Nie tak to planowałam, cóż – życie. Londyńska pogoda była niczym kropla deszczu, przy moich łzach, gdy przez okna samolotu patrzyłam na znikającą wyspę. Kolejne zderzenie z losem, było bardzo trudne. Tęsknota stała się nie do zniesienia, ale szkoła, dzieci, praca i znów to moje przeklęte miasteczko.

Drugi rozwód był szybki. Ciach, prach i po kłopocie. Już bez orzekania. Pan mąż nie omieszkał na sprawę przywieźć (moim autem na dodatek, ja się tłukłam te 60 km autobusem) Panią Flądrę, która spektakularnie zadyndała mi przed nosem kluczykami od mojego opla. Nie pozostałam dłużna, rzucając kilka ciepłych słów w ich kierunku. Rozprawa trwała może 10 minut. Po jej zakończeniu tuż pod Sądem, sprzedałam obrączki, za całe 150 zł i wróciłam do siebie.

BLOGI_Eliza Grzeszczuk_16_05_13_05_

Całkiem stabilnie stawałam na nogi, już bardzo pewna siebie. Nie ukrywam, samotność pukała do drzwi. Takim to sposobem powstało konto na portalu randkowym i tak jakoś z dnia na dzień moje życie przewróciło się do góry nogami. Czy ja się zmieniłam? Z całą pewnością tak, ale wciąż nad sobą pracuję. Nie łatwo żyje się z człowiekiem po przejściach, dlatego podziwiam mojego obecnego męża za upór, odwagę i cierpliwość. Z poprzedniego małżeństwa wyniosłam dwoje dzieci i prawo jazdy. Tak – byłam już po trzydziestce, gdy po słowach ex: „Jesteś za tępa, żeby zrobić prawko”, postanowiłam je mieć.

BLOGI_Eliza Grzeszczuk_16_05_13_06

Dlaczego ta historia? Nie…, nie dlatego, by się użalać, nie po to by odzierać się z szat. Mam tylko nadzieję, że trafi choć do garstki kobiet, które czuły pięść, które paraliżuje strach, i które myślą, że sobie nie poradzą. Otóż moje drogie Panie, świat jest na wyciągnięcie ręki, tylko musicie zerwać sznur, który Was zniewala. Nie będzie łatwo, niestety socjopaci potrafią manipulować ludźmi, nie odpuszczają zbyt łatwo. Do końca życia szukać będą okazji by ugryźć, brak wpłaty alimentów, próby buntowania dziećmi, nieustanna kontrola. Zawsze gdzieś czaić będzie się zło. Pisząc TEN POST mam pełną świadomość, że chociażby płynność finansowa moich dzieci może zostać zachwiana, ale pora już na to, by zatrzasnąć drzwi, które nieustannie robią w moim życiu przeciąg. Haaa! To jest ewenementem, że ofiara zawsze gdzieś w podświadomości boi się kata i choćby siłą milczenia zapewnia mu bezpieczeństwo. Paradoks…

Trafiłam na wioskę bez pojęcia w wieku trzydziestu trzech lat. Jestem tutaj 4 lata. Wsłuchałam się w siebie, usłyszałam głos zwierząt. Dzięki tej miłości otworzyłam się na ludzi, zwłaszcza tych dobrych ( tych drugich unikam). Za głosem serca poszła dusza i umysł. Bez jakiekolwiek wiedzy dzisiaj mam spore stado. Otaczają mnie szczególni Przyjaciele, którzy niczym ciche Anioły pomagają i ratują moje dupsko. Wieczorami zerkam na faceta, który trzyma moją dłoń, kocha i rozumie. Mam fantastyczne dzieciaki i jeszcze tyle do zrobienia. Bóg czuwa nad moją głową. Jestem szczęśliwa. Wreszcie jestem prawdziwa.

BLOGI_Eliza Grzeszczuk_16_05_13_07_

Jeśli mężczyzna myśli, że kobieta nie może się bez niego obejść – to się myli, bo ona zawsze znajdzie jakaś drogę, zawsze znajdzie jakieś wyjście. A jeśli on zwiąże jej ręce, zamknie jej oczy i zaknebluje jej usta, odwróci się do niej plecami to sprawi, że jeszcze bardziej będzie chciała walczyć o swoje życie…

Eliza Grzeszczuk / „ELAJZA” 
Tagi: społeczeństwoZĄBKOWICE4YOU.PL
UdostępnijUdostępnij
Poprzedni wpis

Na tropie malarstwa Bernharda Krause

Następny wpis

Dziewczyna, którą nigdy nie byłam

Następny wpis

Dziewczyna, którą nigdy nie byłam

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz jeszcze

  • Popularne
  • Komentowane
  • Najnowsze

Wolność

12 lipca 2020
Nowe personalia w diecezji świdnickiej

W diecezji świdnickiej nowi proboszczowie i wikariusze – LISTA wszystkich zmian

15 czerwca 2023
Antypolonizm nie jest chwilową modą

Antypolonizm nie jest chwilową modą – „złość na nieugięty naród potęguje skłonność do jego zohydzania”

23 kwietnia 2023
Święto Miodu i Dni Bolkowa 2025 – warto tam być

Święto Miodu i Dni Bolkowa 2025 – warto tam być

5 czerwca 2025
To jest rzecz ciała

„To jest rzecz ciała” / „It’s a matter of the body” – Festiwal Sanatorium of Sound 2025 w Sokołowsku

11 czerwca 2025
Świdnica moja miasto

Świdnica moja miasto – konkurs historyczny rozstrzygnięty

11 czerwca 2025
Sygnał Miłosierdzia 2025 – muzyka, która porusza serca

Sygnał Miłosierdzia 2025 – muzyka, która porusza serca

10 czerwca 2025
Ponad 3 kilometry nowych ścieżek rowerowych – trwa rozbudowa infrastruktury w Świdnicy

Ponad 3 kilometry nowych ścieżek rowerowych – trwa rozbudowa infrastruktury w Świdnicy

10 czerwca 2025

Reklama

Timcatering.pl

Ostatnie aktualności

To jest rzecz ciała
Wałbrzych

„To jest rzecz ciała” / „It’s a matter of the body” – Festiwal Sanatorium of Sound 2025 w Sokołowsku

11 czerwca 2025
Świdnica moja miasto
Świdnica

Świdnica moja miasto – konkurs historyczny rozstrzygnięty

11 czerwca 2025
Sygnał Miłosierdzia 2025 – muzyka, która porusza serca
Kłodzko

Sygnał Miłosierdzia 2025 – muzyka, która porusza serca

10 czerwca 2025
Ponad 3 kilometry nowych ścieżek rowerowych – trwa rozbudowa infrastruktury w Świdnicy
Świdnica

Ponad 3 kilometry nowych ścieżek rowerowych – trwa rozbudowa infrastruktury w Świdnicy

10 czerwca 2025
SERdeczne zaproszenie
Stoszowice

SERdeczne zaproszenie

10 czerwca 2025
W Sudety bez barier
Jelenia Góra

W Sudety bez barier – rusza 7. sezon wypraw dla osób z niepełnosprawnościami oraz ich bliskich

10 czerwca 2025

SudeckieFakty.pl - wiarygodne informacje obejmujące powiaty: wałbrzyski, świdnicki, dzierżoniowski, ząbkowicki i kłodzki, jeleniogórskie oraz Dolny Śląsk. Sprawdzone fakty i wyraziste opinie.

Polityka Prywatności

sudeckiefakty

Nieskrywana spontaniczność i nieudawana naturaln Nieskrywana spontaniczność i nieudawana naturalność zamieniają kilkadziesiąt minut w roku w pasmo ciepłych ekspresji niesionych aurą słów, które nigdy nie pozostawiają publiczności obojętną.
➡️ https://sudeckiefakty.pl/milosc-jest-zadomowieniem-i-niejedno-ma-imie-foto/ 
#miłość #muzyka #poezja #śpiew #recytacja #koncert #miłośćniejednomaimię #ząbkowiceŚląskie
Budynek Szkoły Podstawowej oraz przedszkola w Psz Budynek Szkoły Podstawowej oraz przedszkola w Pszennie już wkrótce doczeka się termomodernizacji oraz poprawy efektywności energetycznej.
➡️ https://sudeckiefakty.pl/budynki-oswiaty-z-lepsza-efektywnoscia-energetyczna-w-pszennie-to-bardzo-konkretna-sprawa/
#inwestycja #edukacja #ekologia #termomodernizacja #pszenno #gminaświdnica
Pasje dolnośląskich policjantów przybierają różne formy, a ich spektrum jest bardzo szerokie. Począwszy od sportów drużynowych, bieganie, strzelectwo na sportach ekstremalnych skończywszy.
➡️ https://sudeckiefakty.pl/zdobyl-najwyzszy-szczyt-afryki-polnocnej-jebel-toubkal-niesamowity-wyczyn-policjanta-z-klodzka/ 
#wspinaczka #wspinaczkagórska #wspinaczkawysokogórska #jebeltoubkal #policjant #pasjonat #himalaista #kłodzko
78 lat temu – 19 lutego 1947 roku – na mocy wy 78 lat temu – 19 lutego 1947 roku – na mocy wyroku komunistycznego sądu, w dzierżoniowskim więzieniu stracony został żołnierz Armii Krajowej Mieczysław Jeruzalski.
➡️ https://sudeckiefakty.pl/mial-20-lat-gdy-zamordowany-zostal-na-podstawie-wyroku-komunistycznego-sadu-sp-mieczyslaw-jeruzalski/ 
#armiakrajowa #ak #żolnierz #żołnierzewyklęci #zbrodniekomunistyczne #zbrodniesądoweprl #cześćichwałabohaterom #wiecznapamięćpoległym
Wyobraź sobie lot balonem, który nagle zaczyna s Wyobraź sobie lot balonem, który nagle zaczyna się podnosić… Niżej widać już tylko chmury. Wyobraź sobie rejs okrętem podwodnym, który niespodziewanie bardzo się zanurza… Peryskop nie sięga już lustra wody, aby ujrzeć niebo. Nie zastanawiasz się, co będzie dalej? Może jednak wolisz wiedzieć, co się wydarzy?
➡️ https://sudeckiefakty.pl/wartosci-leki-nadzieje-uciechy-pojda-na-wysypisko-ai-moze-zawladnac-czlowiekiem/
#sztucznainteligencja #ai #technologiecyfrowe #ryzyka #szanse #inteligencjaczłowieka #człowiek #aieksploracja #andrzejzybertowicz #dobraksiążka #bliżejsłowa
Burmistrz Złotego Stoku Grażyna Orczyk i Barda M Burmistrz Złotego Stoku Grażyna Orczyk i Barda Marta, jako przedstawicielki inicjatywny Lokalnej Organizacji Turystycznej „Dolny Śląsk poza utartym szlakiem”, prezentowały dzisiaj zamierzenia dotyczące szans na ożywienie branży turystycznej po powodzi.
➡️ https://sudeckiefakty.pl/plan-na-dolny-slask-poza-utartym-szlakiem-rozmowa-w-palacu-marianny-oranskiej/
#turystyka #ziemiakłodzka #ziemiaząbkowicka #złotystok #bardo #kamieniecząbkowicki #pałacmariannyorańskiej #atrakcjeturystyczne #produktturystyczny
To jest rzecz ciała

„To jest rzecz ciała” / „It’s a matter of the body” – Festiwal Sanatorium of Sound 2025 w Sokołowsku

11 czerwca 2025
Świdnica moja miasto

Świdnica moja miasto – konkurs historyczny rozstrzygnięty

11 czerwca 2025
Sygnał Miłosierdzia 2025 – muzyka, która porusza serca

Sygnał Miłosierdzia 2025 – muzyka, która porusza serca

10 czerwca 2025
Brak wyników
Zobacz wszystkie wyniki
  • AKTUALNOŚCI
  • TWÓJ POWIAT
    • Ząbkowice Śląskie
    • Kłodzko
    • Dzierżoniów
    • Świdnica
    • Wałbrzych
    • Jelenia Góra
  • DZIEJE SIĘ
  • SPORT
  • KULTURA
  • Dolny Śląsk

© 2022 SudeckieFakty.pl

Po zapoznaniu się z niniejszą informacją, poprzez kliknięcie na „Przejdź do serwisu” lub zamknięcie tego okna zgadzasz się na to, aby Twoje dane osobowe były przetwarzane
w taki sposób jaki został omówiony w regulaminie oraz niniejszej polityce (https://sudeckiefakty.pl/cookies)

PRZEJDŹ DO SERWISU
Manage consent

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may affect your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT