Przypomnijmy sobie ten szok, niedowierzanie, płacz i jedność jaka nastała w obliczu tej tragedii. Szloch dziennikarzy na antenie, tytuły gazetowe i znicze wszędzie potęgowały to uczucie. Czuliśmy sie pozbawieni czegoś, co nie wróci nigdy, czegoś utraconego na zawsze. Jednak mieliśmy wiarę i dodawaliśmy sobie wzajemnie otuchy.
Tak zaczyna się najnowszy wpis Marka Ciapki na jego blogu (przeczytaj cały tekst z 09.04.2015). Autor porównuje stan społecznych emocji z 2010 i 2015 roku. Marek Ciapka, wraz z kilkoma innymi osobami był w Warszawie tuż po Tragedii Smoleńskiej. Po długim wyczekiwaniu znalazł się przy trumnach Pary Prezydenckiej, a kilka dni później uczestniczył w pogrzebie śp. Marii i Lecha Kaczyńskich w Krakowie.
Jeden drugiemu, bez względu na opcje polityczne, przynależność redakcyjną, status społeczny, czy religię. Byliśmy Razem. Otuchy dodawało tez Nasze Państwo… “Zdamy egzamin, wyjaśnimy wszystko, jesteśmy bezpieczni”. Popatrzmy realnie i tak bez uprzedzeń: gdzie jesteśmy po 5 latach?, co wiemy?, gdzie jest prawda?, jak wypadł egzamin przed jakim stanęło państwo?, czy jesteśmy bezpieczni?, gdzie szlochy dziennikarzy?, gdzie jesteśmy MY…. ?
Prawda jest bolesna. Zostaliśmy znów jako Polacy sami…pozostawieni sobie… Ale Polak nigdy, nawet jak jest SAM, nigdy nie jest SAMOTNY. Musimy być razem w takich chwilach i w obliczu tego co się nie wydarzyło, nie dopełniło, a wydarzyć jeszcze może. Nigdy nie byliśmy jednak bezwolnymi zakładnikami i zawsze walczyliśmy jako Naród o Prawdę w imię Sprawiedliwości. Tylko Prawda prowadzi do końcowego wyzwolenia jak powiedział Nasz Ukochany Święty Jan Paweł II…
Jeśli chcesz wypowiedzieć się w tej sprawie, podzielić się swoimi wspomnieniami i refleksjami
– napisz komentarz, prześlij nam swoje zdjęcia nawiązujące do wydarzeń sprzed pięciu lat.