W naszym subiektywnym medialnym przeglądzie – jak w każdy poniedziałek rano – dostarczamy Państwu fragmenty artykułów, jakie ukazały się w minionych kilku dniach w lokalnych gazetach i portalach internetowych. Czytając prasę lokalną szukamy dla Państwa tego, co najciekawsze w informacjach publikowanych przez te media.
„Gazeta Ząbkowicka” (nr 91/2015) informuje o długo oczekiwanej i ważnej ze względów środowiskowych inwestycji podejmowanej przez Gminę Kamieniec Ząbkowicki.
Zadanie będzie obejmowało m.in.: modernizację istniejącej wiaty magazynowej, rozbiórkę boksów magazynowych oraz ogrodzenia, wykonanie płyty betonowej w części kontenerowej, wykonanie drogi dojazdowej, parkingu i placu manewrowego z kostki brukowej betonowej. Wykonawca będzie musiał także wybudować infrastrukturę techniczną: kanalizację deszczową wraz ze zbiornikiem, instalację elektryczną i oświetleniową oraz kupić 10 tablic tematycznych, wózek paletowy z wbudowaną wagą, 9 pojemników wykonanych z tworzywa sztucznego o pojemności 1.100 litrów oraz 1 kompostownik z tworzywa sztucznego.
„Express-miejski.pl” (pod datą 18.06.2015) umieścił wiadomość o proteście pracowniczym osób zatrudnionych sądach, w tym w Sądzie Rejonowym w Ząbkowicach.
Dzisiaj sędziowie zarabiają około 7 tys. zł, a pensja „szeregowych” pracowników wynosi w wielu przypadkach od 1.5 do 2 tys. zł na rękę. W Ząbkowicach Śląskich pracownicy na drzwiach przykleili plakat informujący o proteście. Pracownicy do ubrań mają przypięte plakietki z napisem informującym o całej akcji. – Protest nie ma wpływu na funkcjonowanie placówki. Zaplanowane na dzień dzisiejszy rozprawy odbywają się normalnie. Pracownicy z ząbkowickiego sądu nie brali urlopów na żądanie i wszyscy stawili się do pracy – informuje Agnieszka Połyniak, rzeczniczka prasowa sądu w Świdnicy. Wewnątrz budynku kłodzkiego wymiaru sprawiedliwości oraz na drzwiach wejściowych pracownicy także porozklejali plakaty informujące o proteście. Większość z nich jest ubrana na czarno. W ten sposób chcą wyrazić swoje niezadowolenie i zaangażować w akcję. – Dwie pracownice rano udały się do punktu krwiodawstwa, aby oddać krew i tym samym uzyskały dzień wolny od pracy. Ich nieobecność nie ma jednak wpływu na pracę sądu, gdyż została zapewniona obsada – wyjaśnia rzeczniczka. (…)To drugi w ostatnich tygodniach protest na skalę kraju. Niedawno pisaliśmy o proteście strażaków z komend Państwowych Straży Pożarnych, którzy także domagają się większych pieniędzy za swoją pracę. Na dzień dzisiejszy rząd ignoruje ich sprzeciw.
W „Echu Tygodnia” (nr 23/2015) niepokojące wiadomości z „kroniki policyjnej” dotyczące kontaktów młodych osób z narkotykami.
9 czerwca o godz. 21 policjanci zatrzymali w Ząbkowicach na ul. Jasnej 22-letniego mieszkańca gminy Bardo. Młody mężczyzna posiadał przy sobie kilka porcji marihuany. 12 czerwca ok. godz. 0:40 policjanci zatrzymali 21-latka, który kierował oplem vectrą, w samochodzie znajdowało się jeszcze dwóch pasażerów – 23- i 24-latek. W samochodzie policjanci znaleźli ponad 60 porcji amfetaminy. Kierowcy z racji tego, że mógł znajdować się pod wpływem narkotyków, została pobrana krew do badania. 14 czerwca o godz. 1 w nocy policjanci zatrzymali w Kamieńcu Ząbkowickim 15-latka, który posiadał przy sobie kilka porcji amfetaminy oraz woreczki z resztkami nieznanej substancji. Nieletniego zatrzymano i przekazano pod opiekę rodziców.
TV Sudecka w swoim serwisie internetowym (pod datą 15.06.2015) udostępniła reportaż z Potwornego Zlotu MotoFrankenstein, jaki odbył się w Ząbkowicach w ubiegłym tygodniu, i który relacjonowaliśmy w naszym portalu.
Wokół ruin ząbkowickiego zamku odbył się Potworny Zlot MotoFrankenstein. (…) Kulminacyjnym punktem zabawy była wielka parada motocyklowa, która przejechała ulicami miasta.
Portal „Doba.pl” (pod datą 21.06.2015) relacjonuje obchody 70-lecia polskości wsi Olbrachcice Wielkie.
Przed II wojną światową Olbrachcice nazywały się Gross Olbersdorf i były miejscowością uzdrowiskową, w której biło, odkryte w 1681 roku, źródło wody zawierającej siarkę i ałun, uważanej za leczniczą. Po wojnie wieś nazwano Albertów. We wrześniu 1945 roku przybyli tam przymusowi repatrianci ze wsi Święty Józef w województwie stanisławowskim na Kresach Wschodnich. Blisko 200 rodzin (Św. Józef liczył około 400 rodzin) dokwaterowano do niemieckich gospodarstw, zamieszkałych w tamtym czasie głównie przez kobiety z dziećmi i starców. W 1946 roku niemieccy mieszkańcy zostali wysiedleni, a wieś nazwano Olbrachcice Wielkie. Co ciekawie polscy mieszkańcy Olbrachcic pochodzili z jednej wsi, którą sami założyli, dlatego byli ze sobą bardzo zżyci, niejednokrotnie skoligaceni. 1899 r. osadnicy z okolic Tarnowa, Leżajska i Przeworska z inicjatywy ks. Przyborowskiego wraz z dobytkiem przez dwa tygodnie wędrowali w okolice Kołomyi i tam założyli wieś św. Józef, w której był kościół i szkoła. Św. Józef bardzo ucierpiał w ciągu dwóch wojen światowych, przez wieś kilkakrotnie przechodził front, nękana była przez banderowców, tak że zorganizowano bardzo prężną samoobronę. W końcu w 1945 mieszkańcy zostali przymusowo przesiedleni na Ziemie Odzyskane, połowa z nich osiedliła się w Olbrachcicach.
Na łamach „Wiadomości Powiatowych” (nr 24/2015) czytamy wywiad z Heleną Kozłowską – nestorką ząbkowickiej sceny teatralnej.
To wszystko zaczęło się w latach 70. Byłam nauczycielką w Ząbkowicach Śląskich. Przy Związku Nauczycielstwa Polskiego w naszym mieście powstał kabaret założony przez Annę Masełko – ówczesną polonistkę w Liceum Ogólnokształcącym oraz nauczycielkę Annę Kojder. (…) Tworzyliśmy zwartą grupę, która była bardzo zaangażowana w przedstawienia kabaretowe. (…) Wyjeżdżaliśmy do innych miejscowości. Czasami gościnnie, czasami na przeglądy teatralne. Na jednym konkursie w Lubinie zdobyliśmy drugie miejsce na całą Polskę! To nie lada osiągnięcie sądząc po tym, że nie byliśmy formacją zawodową. (…) Nigdy nie miałam czegoś takiego jak „kariera”. Występowałam z kabaretem nauczycielskim, później niestety grupa się rozpadła. Dlatego w 1995 r. dołaczyłam do teatru tworzonego przez Panią Józefę Grzędę. Pierwszą rolę, jaką tam zagrałam, była postać tytułowa w spektaklu „Moralność Pani Dulskiej”. Przedstawienie było bardzo dobrze odebrane przez Ząbkowiczan. Mieliśmy dużo pięknych strojów, bogatą scenografię oraz profesjonalnych aktorów. Później przedstawialiśmy m.in. „Ożenek”, „Lekarz mimo woli” oraz „Tato, tato, sprawa się rypła”. (…) Najlepiej występowało się w Grocie. Tam był klimat, małe pomieszczenia, ale wystarczające, by pokazać całą akcję. (…) Przyjęliśmy nową nazwę Stowarzyszenie Animatorów Kultury. Jestem wśród tych aktorów amatorów najstarszą osobą, ale wiadomo, że trzeba łączyć pokolenia. Teatr do tego świetnie się nadaje. Bardzo dobrze mi sie ze wszystkimi współpracuje, jestem bardzo zadowolona, że jeszcze jako nauczyciel emeryt mogę sprawdzać się w takich artystycznych działaniach. (…) Występuję w zespole „Złocienie” i w chórze kościelnym „Gloria”. Byłam także w Kanadzie w mieście Vancouver, gdzie występowałem z przedstawieniem kabaretowym i teatralnym. Reżyserowała to Polka. (…) Prezentowałam się i rozśmieszałam kanadyjską polonię. (…) Bardzo kocham scenę i najchętniej bym z niej nie schodziła, jednak czasem trzeba odpocząć i zrobić miejsce młodym.
Gdyby w lokalnych mediach został pominięty jakiś ważny temat – prosimy o kontakt z nami – poprzez formularz TWOJA INFORMACJA .