Nastała nowa era – era spełniania wyborczych obietnic. W sondażu publikowanym od kilku dni przez ZĄBKOWICE4YOU.PL wiarygodność deklaracji włodarzy przejmujących w tych dniach stery lub kontynuujących swoją misję, jest oceniana przez internautów „fifti – fifti”. Spora jest też grupa wątpiących.
Tak zaczyna się najnowszy wpis Krzysztofa Kotowicza na jego blogu. W tekście (przeczytaj cały wpis z 02.12.2014) pojawia się koncepcja rozwiązania impasu, do jakiego doszło w samorządzie Powiatu Ząbkowickiego po ostatnich wyborach samorządowych. Oto jej fragmenty…
Zakładam, że skład Rady Powiatu Ząbkowickiego (i politycznie, i personalnie) odzwierciedla wolę wyborców (szczególnie tych, którzy wzięli udział w głosowaniu 16 listopada br.). Wykluczam fałszerstwa wyborcze, nie dopuszczam do myśli korupcji wyborczej, nie zakładam innych machinacji wokół swobody wyborców. Mamy zatem do czynienia z pewnym przekrojem aktualnych nastrojów i oczekiwań mieszkańców Powiatu Ząbkowickiego (a więc także tych, którzy do wyborów nie poszli, co może oznaczać jakiś rodzaj obojętności wobec tego, kto będzie prowadził sprawy powiatu, ale też równocześnie pewien poziom dystansu do tych, którzy kandydowali).
Uważam, że Rada Powiatu Ząbkowickiego stanęłaby na wysokości zadania, gdyby stanowiska starosty obsadziła w drodze konkursu. Nic się nie stanie, jeśli dotychczasowy zarząd powiatu będzie administrował przez kolejny miesiąc czy dwa – konieczne do podjęcia decyzji o stosownych zmianach w Statucie Powiatu Ząbkowickiego oraz do wdrożenia procedur konkursowych. Równocześnie tak zatrudnionemu staroście i jego zastępcy radni powinni „przydzielić” społeczny (nie etatowy!) zarząd reprezentujący osoby delegowane przez wszystkie opcje obecne w Radzie, tak aby też każda z gmin miała swojego przedstawiciela.
Aparatem administracji powiatowej powinien zarządzać menedżer ze znajomością problematyki i doświadczeniem samorządowym, ale nie członek Rady Powiatu. Przypisałbym mu nawet domyślnie rolę arbitra w sytuacjach, gdyby arytmetyka układu politycznego wykluczałaby przeprowadzenie jakiegoś projektu tylko dlatego, że „mniejszość nie ma racji”. Cała operacja byłaby z pewnością krokiem milowym do udoskonalenia działania nie tylko samego starostwa, ale całego samorządu w naszym Powiecie. Byłoby to też znakiem otwarcia na innowacje i rzeczywistym dowodem na wolę działania wszystkich radnych na rzecz dobra wspólnego. Odrzucenie tego bardzo zwięźle opisanego powyżej pomysłu, potraktowanie go machnięciem ręki i wrzucenie do „okrągłego segregatora” (tak się w żargonie urzędniczym nazywa kubeł na śmieci), nie zaprzepaści szans na dobre działanie, ale – tak uważam – osłabi szanse na lepsze, niż dotąd efekty działania.
Sesja Rady Powiatu Ząbkowickiego, pierwsza w tej kadencji została zawieszona do czasu „skompletowania” radnych, z których kilkoro nie było na obradach w poniedziałek. Kontynuacja obrad ma nastąpić w najbliższy wtorek. Jest więc czas na przemyślenie nowatorskich i być może trudnych politycznie rozwiązań. Trudnych, ale nie niemożliwych przy pewnej dozie dobrej woli i realnych, jeśli wszyscy wyjdą ze swoich partyjnych czy środowiskowych okopów. Kurczowe trzymanie się dotychczasowego schematu oznaczać będzie to, że „większość ma zawsze rację” i „ma swoich ludzi tam, gdzie trzeba”. Przy podejmowaniu decyzji ważnych dla dziesiątków tysięcy mieszkańców Powiatu Ząbkowickiego, których skutki nie są tylko kwestią kilku najbliższych lat, warto podjąć wysiłek i wykazać się odwagą. Czy Panie i Panowie Radni V kadencji Powiatu Ząbkowickiego wykażą się odwagą liderów czy wybiorą komfort władzy?
A jakie są Państwa opinie w tej sprawie? Zapraszamy do wypowiedzi na forum portalu ZĄBKOWICE4YOU.PL