„Prócz paneli dyskusyjnych ekspertów, targów gospodarczych i spotkań biznesowych przedsiębiorców, marszałkowie pięciu województw (łódzkiego, mazowieckiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego i podlaskiego) podpiszą porozumienie o wspólnej promocji i wspieraniu inicjatyw gospodarczych, z kolei prezesi stref ekonomicznych o wsparciu inwestycyjnym dla firm MŚP zlokalizowanych wzdłuż S8. To najważniejsze wydarzenie gospodarcze dotyczące szans na rozwój regionów w tym roku w kraju.”
Tak napisano kilka dni temu na stronach internetowych „strefa biznesu” Gazety Wrocławskiej o przeprowadzonej wczoraj w Łodzi konferencji, której patronowało Ministerstwo Gospodarki, a organizatorami były specjalne strefy ekonomiczne, działajace w sąsiedztwie „ósemki” (suwalska, łódzka, wałbrzyska, warmińsko-mazurska). Gościem konferencji była wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik reprezentująca to samo ministerstwo, które kilka miesięcy temu praktycznie zawetowało budowę drogi ekspresowej S8 od Wrocławia do granicy z Czechami, o czym pisaliśmy w naszym portalu. Konferencję sfinansowały strefy ekonomiczne.
W żadnej z relacji po tym wydarzeniu nie ma ani jednego zdania o tym, że korytarz S8 nie kończy się na Wrocławiu i o tym, że brakuje jeszcze ok. 130 km tej trasy, żeby połączyć obie granice Polski i dojechać do międzynarodowej sieci autostrad. Co więcej, samorządowcy z Ziemi Ząbkowickiej i Kłodzkiej (pomijając, że nie zostali na konferencję zaproszeni, bo przecież DK8 to nie S8) nie byli tam nawet z własnej inicjatywy. Nie było zatem rzeczników spraw tak ważnych dla lokalnych społeczności, w tym Powiatu Ząbkowickiego.
Rozmawialiśmy z osobami skupionymi w środowisku „Żądamy drogi S8”. Mają wrażenie, że temat nowej i bezpiecznej drogi utonął w morzu beznadziei. Mówią wprost: „Nie ruszymy z miejsca, jeśli nie będziemy iść jednym frontem” i swoje uwagi kierują pod adresem większość włodarzy.Ich milczenie kojarzą m.in. z partyjnymi zależnościami niektórych z nich.