W subiektywnej prasówce – na początek tygodnia – dostarczamy Państwu fragmenty artykułów związanych z terenem Powiatu Ząbkowickiego, jakie ukazały się w minionych kilku dniach w gazetach i portalach internetowych. Do lokalnej „prasówki” dodajemy interesujące artykuły o tematyce samorządowej z mediów ogólnopolskich.
Gazeta Ząbkowicka (29.11.2017) odnotowuje fakt przedłużania się remontu jednej z ząbkowickich ulic.
Opóźnia się remont ulicy Kamienieckiej. Jeśli nie skończy się do końca roku, to ząbkowiccy samorządowcy stracą półtora miliona złotych dotacji z budżetu państwa na jej remont.Skąd wezmą brakujące pieniądze i kto za to odpowie – zastanawia się Karolina Golak. Jest kwiecień. Władze Ząbkowic Śl. chwalą się z otrzymania ok. półtora miliona złotych dotacji na remont ul. Kamienieckiej w Ząbkowicach Śl. Warunek jest tylko jeden – remont musi być przeprowadzony na czas, czyli do końca roku. Choć remont się rozpoczął i wykonuje go firma Strabag, to nie zakończył się w terminie, czyli do 20 listopada. – Według mojej wiedzy Gmina straci na tej inwestycji 1,5 mln zł dofinansowania przez nieterminowe zakończenie jej, podobnie jak było przy remoncie ulic Jasnej i Świerkowej – uważa miejski radny Wojciech Maj. Jeśli opóźnienia potrwają do nowego roku, to samorządowcy staną pod ścianą. Będą musieli znaleźć 1,5 miliona, które nie dostaną z pieniędzy z budżetu państwa. Warunkiem ich otrzymania jest zrealizowanie tej inwestycji w tym roku. Maj nie obwinia jednak wykonawcy remontu za opóźnienia, ale ząbkowickich urzędników. Projekt remontu jest źle przygotowany i okazuje się, że trzeba wymienić studnie kanalizacji deszczowej i sanitarnej, pierwsze są własnością gminy, drugie własnością Delfina – grzmi radny.
Mieszkańcy ulicy Kamienieckiej w Ząbkowicach Śląskich tracą cierpliwość. Firmie Strabag – wykonawcy inwestycji – zarzucają chaos organizacyjny przy remoncie drogi. 20 listopada w domu środowiskowym Sadlno przy ul. Kamienieckiej w Ząbkowicach Śląskich doszło do spotkania mieszkańców z urzędnikami i przedstawicielami firmy. W zebraniu uczestniczyło ponad 20 mieszkańców. Organizatorem zgromadzenia była radna Grażyna Sobór. Urząd gminy reprezentowali: burmistrz Marcin Orzeszek, jego zastępca Piotr Miernik oraz Aneta Potok i Jarosław Trześniak z wydziału infrastruktury i gospodarki przestrzennej w ząbkowickim magistracie. Na spotkanie przybyli także przedstawiciele firmy Strabag, zajmującej się przebudową odcinka o długości blisko 1.3 km od skrzyżowania z ulicą Chrobrego do skrzyżowania z ul. Cukrowniczą. Na wstępie burmistrz Marcin Orzeszek zaznaczył, że wie, jak ważny dla mieszkańców ulicy Kamienieckiej jest trwający remont. – Cieszymy się, że doszedł do skutku. Wcześniej oprócz problemów z nawierzchnią, kłopot stanowił również termin realizacji. Dopiero w drugiej fazie tego roku projekt został zatwierdzony w urzędzie wojewódzkim, ale te formalności mamy już za sobą– zaczął szef ząbkowickiego magistratu. Włodarz podkreślał, że chaos panujący na placu budowy, o którym mówią mieszkańcy, jest spowodowany nagromadzeniem się niezbędnych zadań do kompleksowego wykonania inwestycji. – Na ul. Kamienieckiej prowadzony był niedawno remont mediów znajdujących się w ziemi – wody i gazu. Aktualnie trwają prace związane z remontem nawierzchni. Wszystko dzieje się niemalże w jednym momencie, a obszar prac obejmuje bardzo szeroki zakres na sporym odcinku drogi. Występujących problemów nie sposób nie zauważyć i uniknąć, ale na bieżąco staramy się wyjaśniać mieszkańcom zaistniałe sytuacje – tłumaczył szef ząbkowickiego magistratu. W imieniu mieszkańców głos zabrała radna Grażyna Sobór i zapytała o dokładny harmonogram robót. – Został on uaktualniony w związku z rozszerzeniem zakresu prac. Chodzi głównie o remont studzienek, który aktualnie przysparza najpoważniejsze utrudnienia. Zdarzają się całkowite zamknięcia drogi, żeby wykonać odpowiednie prace. Jeżeli jest możliwość, staramy się organizować objazdy – wyjaśniał Grzegorz Czykiel, kierownik budowy. Firma Strabag początkowo miała zakończyć remont do 20 listopada. Termin ten został jednak przedłużony do 7 grudnia. Remont ma być realizowany w trzech etapach – każdy etap to wymiana nawierzchni na odcinku około 400 metrów. W piątek ma rozpocząć się rozbiórka nawierzchni na pierwszym z nich. – Niewątpliwie będzie to jeszcze większe utrudnienie, aczkolwiek dojazd do posesji zostanie zapewniony. Może nie w momencie, gdy będą w danym miejscu pracowały maszyny, ale na koniec prac wjazdy będą podsypane frezowiną by istniała możliwość dojazdu – dodawał Czykiel, który prosił mieszkańców o wyrozumiałość. – Trudności podczas przeprowadzania remontu są nieuniknione. Firma Strabag realizowała już duże projekty w gminie Ząbkowice Śląskie, m.in. remont ulicy Żeromskiego. Tam też problemy były spore – w pobliżu spore osiedle, droga przelotowa, droga do szkoły, na stadion, ale poradziliśmy sobie z nimi i tu będzie tak samo – uspokajał burmistrz. Radna Sobór wskazywała, iż na ul. Żeromskiego nie panował taki chaos organizacyjny, jak w przypadku ulicy Kamienieckiej. – Tu chodniki wymieniane są na hura, a zły stan studzienek na pewno nie wyszedł niespodziewanie, bo od dłuższego czasu zgłaszaliśmy ten problem. Moim zdaniem doszło do zaniedbań przy projekcie przebudowy drogi – odparła radna. Mieszkańcy pytali również o to, jaki jest plan na wykonanie wjazdów i wyjazdów z posesji. Piotr Miernik – zastępca burmistrza odpowiadał, że zjazdy na posesje będą wyłożone w kostce granitowej, natomiast zjazdy na drogi wewnętrzne będą wykonane ściągaczami, ok. dziesięć metrów długości, w masie asfaltowej na szerokości od 4 do 5 metrów, w zależności od szerokości drogi. – Co będzie w przypadku, gdy będzie różnica poziomów? Czy mieszkańcy będą musieli sami o to zadbać? Czy tam, gdzie została kostka zabrana, zostanie ona położona z powrotem? – dopytywali przybyli. Miernik tłumaczył, że jeżeli zarządca drogi dokonuje jej przebudowy, to nie może pogarszać warunków mieszkańców. – To, co jest rozbierane będzie planowo odtworzone. Taki jest obowiązek wykonawcy – obiecywał zastępca. Na koniec radna Sobór dopytywała, dlaczego gmina nie złożyła wniosku na cały remont drogi tylko jej fragment. Burmistrz tłumaczył, że gmina nie mogła tego zrobić, gdyż odcinek ulicy Kamienieckiej jest zbyt długi i i istniała konieczność podziału na dwie części. Ponadto nie miała przygotowanego projektu na remont całej ulicy. – Siłą rzeczy nie mogliśmy więc złożyć wniosku.Nie zmienia to faktu, że pozostała część remontu trasy musi być zrealizowana. Chcemy też wykonać remont ul. Kłodzkiej, która po wybudowaniu obwodnicy jest już w naszym władaniu. Realizacja prac na tych odcinkach jest dla nas priorytetem, by trwająca inwestycja miała sens – powiedział Marcin Orzeszek. Ostatnią poruszoną kwestią były hopki, które pojawiły się na odcinku drogi od skrzyżowania z ul. Kłodzką po pracach ziemnych. Szef ząbkowickiego magistratu zapewnił, że gazownia i wodociągi przywrócą wygląd drogi do stanu sprzed wymiany. – Formalnie mają na to czas do przyszłego roku, jednak będziemy domagać się, aby zrealizowali to zadanie szybciej by uniknąć w zimie problemów z przejazdem – odpowiadał burmistrz.
Gość Niedzielny Świdnicki (11.10.2017) relacjonuje poszukiwanie źródeł wody w gminie Złoty Stok.
W Złotym Stoku znów wiercą w ziemi. Być może tym razem uda się odnaleźć odpowiednie zasoby zdrowej i smacznej wody pitnej. W Złotym Stoku od wielu lat brakuje dobrej wody. – Nasze ujęcia są bardzo stare, pochodzą z przełomu XVIII i XIX. Gmina od zawsze zmagała się z brakiem wody – mówi Grażyna Orczyk, burmistrz Złotego Stoku. – Są to ujęcia powierzchniowe, czyli ilość wody zależna jest od opadów atmosferycznych.- dodaje Piotr Cichoń, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim Złoty Stok. Złotostockiej wody wystarcza jedynie na 20 proc. zapotrzebowania gminy. Dlatego już w latach 70. XX wieku został wybudowany tzw. wodociąg przesyłowy. Nim tłoczona jest woda z Kamieńca Ząbkowickiego. Mieszkańcy narzekają jednak na jej jakość. – W domu używamy tej wody tylko do mycia. Do picia lub przyrządzania posiłków mamy wodę butelkowaną, którą kupujemy. Wody z kranu nie da się pić, często jest w niej rdzawy osad albo mocno pachnie chlorem – mówi jedna z mieszkanek Złotego Stoku. Złotostoczanie skarżą się też na jej cenę. – Woda kosztuje u nas więcej niż w okolicznych miejscowościach. Płacę za nią więcej niż za prąd – mówi Dorota Chmura. Najgorsze chwile mieszkańcy gminy Złoty Stok przeżyli latem 2015 i 2016 roku. Z powodu suszy w wielu domach nie było wody. Władze gminy zdecydowały więc poszukać źródeł wody. Po konsultacjach z geologiem w ubiegłym roku wykonano odwierty w rejonie Złotego Jaru. Wodę znaleziono, ale była skażona arsenem. To typowe zanieczyszczenie wód podziemnych w tym rejonie. W tym roku robotnicy szukają wody w tzw. Wiśniowym Sadzie. – Zrobiliśmy pierwsze odwierty i znaleźliśmy nieskażoną arsenem wodę. Ale wydajność tych źródeł jest zbyt mała. Trzeba więc wiercić głębiej, do kolejnego poziomu wodonośnego. Jeżeli tam będzie woda skażona arsenem, to żyła wodna zostanie odcięta i pobierać wodę będziemy tylko z pierwszego poziomu – tłumaczy Piotr Cichoń. Pogłębienie odwiertu będzie możliwe dopiero w przyszłym roku, bo gmina musi uzbierać pieniądze na te roboty. Choć istnieją fundusze, które dofinansowują takie projekty, gmina Złoty Stok nie dostała ani złotówki.Co sprawia, że jej wnioski o wsparcie poszukiwań wody są odrzucane? Wodociąg przesyłowy z Kamieńca Ząbkowickiego. Przecież on powinien już dawno rozwiązać problem.
ZiębiceInfo (24.11.2017) odnoszą się do rankingu jednej z polskich uczelni wyższych ukazujących poziom rozwoju polskich miast.
Na 616 gmin miejsko-wiejskich gmina Ziębice znalazła się na 448. miejscu. Taki wynik uzyskała w rankingu opracowanym przez ekspertów z Politechniki Warszawskiej, którzy badali zrównoważony rozwój jednostek samorządu terytorialnego. Łącznie przeanalizowali sytuację prawie 2,5 tys. samorządów w podziale na kategorie: gminy na prawach powiatu, gminy miejskie, gminy miejsko-wiejskie oraz gminy wiejskie. Ranking bierze pod uwagę 15 wskaźników, m.in. wydatki na projekty inwestycyjne w przeliczeniu na mieszkańca, liczbę osób pracujących na 1 tys. mieszkańców, liczbę podmiotów gospodarczych na 1 tys. mieszkańców, saldo migracji, liczbę absolwentów szkół ponadgimnazjalnych na 1 tys. mieszkańców oraz odsetek mieszkańców korzystających z oczyszczalni ścieków. Wśród gmin miejsko-wiejskich samorządem charakteryzującym się najbardziej zrównoważonym rozwojem są Polkowice (woj. dolnośląskie), Ożarów Mazowiecki (woj. mazowieckie) i Stryków (woj. łódzkie). Spośród gmin powiatu ząbkowickiego najlepiej wypadły Ząbkowice Śl., które zajęły 98. miejsce, na 359. pozycji znalazło się Bardo, a na 415. – Złoty Stok. Ziębice są na wspomnianym, 448. miejscu. Ostatnie, 616. miejsce w zestawieniu zajął Lipsk (woj. podlaskie). Pozostałe gminy powiatu ząbkowickiego to gminy wiejskie. W ich klasyfikacji uwzględniono 1559 samorządów, a najwyżej uplasowały się Kleszczów (woj. łódzkie), Kobierzyce (woj. dolnośląskie) i Tarnowo Podgórne (woj. wielkopolskie). Gminy z powiatu ząbkowickiego uplasowały się na: 311. miejscu – Kamieniec Ząbk., 884. – Stoszowice i 892. – Ciepłowody. Najsłabiej wśród gmin wiejskich rozwija się Miączyn (woj. lubelskie).
Doba.PL (18.11.2017) podaje wiadomość o tym, że twierdza srebrnogórska stała się planem filmowym jednego z najwybitniejszych polskich i europejskich reżyserów.
Krzysztof Zanussi razem z ekipą filmową przez kilka dni gościł na Twierdzy Srebrna Góra, gdzie kręcono sceny do najnowszego filmu reżysera „Eter”.Jak informuje Studio Filmowe Tor, film jest próbą reinterpretacji mitu Fausta. Opowiada historię wojskowego lekarza, który prowadzi eksperymenty medyczne na początku XX wieku, by zyskać władzę nad ludźmi. Krzysztof Zanussi jest reżyserem i autorem scenariusza. Akcja toczy się na terenach Austro-Węgier i carskiej Rosji. Główne role grają Jacek Poniedziałek, Andrzej Chyra, Małgorzata Pritulak oraz debiutująca ukraińska aktorka Maria Ryaboshapka. Film będzie koprodukcją polsko-ukraińsko-węgiersko-litewską.
Nigdy nie był w Japonii, ale od 25 lat wytwarza zbroje samurajów z japońskiej epoki Edo. Czy są one wzorowane na prawdziwych zbrojach? Ile czasu trwa praca nad jedną zbroją? Skąd ta fascynacja Japonią? Co ceni u Japończyków? W Dzień Dobry TVN gościł polski samuraj Czesław Zabiegło. Czesława Zabiegło odwiedził Łukasz Radwan, który miał okazję przymierzyć jedną ze zbroi. Od czego zaczyna się ubieranie zbroi?
Jagielloński24 (17.11.2017) zamieszcza materiał komentujący politykę partii rządzącej, w którym jest m.in. fragment ważny z punktu widzenia samorządów gminnych.KLIKNIJ TUTAJ, ABY PRZECZYTAĆ CAŁY TEKST.
Dotychczasowe programy rządowe wspierające mieszkalnictwo miały specyficzny charakter budzący dość powszechną krytykę.Rodzina na Swoim adresowana była, jak sama nazwa wskazuje, do związków sformalizowanych, obejmując swoim zakresem zarówno nowe inwestycje, jak i już wcześniej funkcjonujące na rynku nieruchomości. Cała rzecz polegała zaś na dopłatach państwa do odsetek spłacanych przez beneficjentów programu kredytów bankowych zaciągniętych na potrzeby kupna mieszkania. Następca Rodziny na Swoim, program Mieszkanie dla Młodych, wprowadził pewne modyfikacje. Po pierwsze, rezygnował z rodzinności, dopuszczając do wsparcia także singli. Po drugie, ograniczał się tylko do nowych inwestycji, bez możliwości zakupienia mieszkania wcześniej używanego. Po trzecie, dopłaty do odsetek zamieniał na dopłaty do wkładu własnego (w międzyczasie mieliśmy kryzys finansowy, tak więc banki stały się bardziej restrykcyjne, jeśli chodzi o możliwości finansowe zaciągających kredyty). Oba programy miały jednak wspólny mianownik: chodziło w nich o mieszkanie na własność, a kluczem do jego uzyskania był kredyt. Państwo pośrednio finansowało więc zyski sektora bankowego i deweloperów. W tym kontekście program Mieszkanie Plus wprowadza dwie zasadnicze zmiany. Po pierwsze, adresowany jest przede wszystkim, podobnie jak 500 Plus, do „Polski poniżej średniej”. Do tych, którzy ze swoimi zarobkami nie łapali się na wymagania kredytowe poprzednich dwóch programów. Zmianę adresatów wzmacnia także zapowiedź wprowadzenia kryterium dochodowego, eliminującego z programu tych bardziej zamożnych. Po drugie, zaangażowanie w gruntów Skarbu Państwa i samorządów daje większą szansę niż w przypadku poprzednich programów na geograficzną dywersyfikację Mieszkania Plus, „wyprowadzając” go, przynajmniej częściowo, z dużych ośrodków miejskich do „Polski małych miast”. W konsekwencji Mieszkanie Plus dokonuje symbolicznej ewolucji. Nowy program przewiduje stopniowe dochodzenie do własności wynajmowanego mieszkania bez konieczności zaciągania kredytu hipotecznego i niższy czynsz niż rynkowy koszt wynajęcia mieszkania. W praktyce więc włącza w obręb wsparcia państwa grupy dotychczas w nim nieobecne: paradoksalnie za biedne albo mieszkające za daleko, aby załapać się na poprzednie dwa programy wsparcia mieszkalnictwa w Polsce. Mieszkanie Plus w centrum stawia raczej gorzej sytuowanych lokatorów, na drugie miejsce spychając deweloperów, którzy będą zaangażowani w budowę mieszkań na wynajem w ramach tworzonych w tym celu specjalistycznych podmiotów.Prywatne banki i kredyty hipoteczne właściwie całkiem eliminuje z tego procesu. W tym kontekście znów istotną rolę odgrywają słowa Jarosława Kaczyńskiego, który na konferencji z Beatą Szydło, podsumowującej dwa lata rządów „dobrej zmiany”, wskazał na realizację programu Mieszkanie Plus jako jednego z priorytetów na kolejne dwa lata. Nie będzie raczej przesadą spekulacja, że Mieszkanie Plus może stać się nowym projektem flagowym na drugą połowę rządów PiS, tak jak przez pierwsze dwa lata na sztandarach noszone było 500 Plus.
Gdyby w lokalnych mediach został pominięty jakiś ważny temat – prosimy o kontakt z nami – poprzez formularz TWOJA INFORMACJA. Zajmiemy się sprawą, o której do nas napiszesz.
Po zapoznaniu się z niniejszą informacją, poprzez kliknięcie na „Przejdź do serwisu” lub zamknięcie tego okna zgadzasz się na to, aby Twoje dane osobowe były przetwarzane w taki sposób jaki został omówiony w regulaminie oraz niniejszej polityce (https://sudeckiefakty.pl/cookies)
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the ...
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.