Za to, że wolnym chciałem być, ścigają mnie jak sfora psów, ci co na smyczy wolą żyć i nie podniosą nigdy głów. Moja wolności nie znał cię, żaden niewolnik, żaden pies. Obroża dla nich zwykła rzecz, dla mojej szyi pętlą jest. Dla mej wolności…, mojej wolności… Wstaje świt, opada mgła, nadchodzi nowy piękny dzień. Moja wolności przy mnie trwaj, najbardziej teraz kocham cię.
Autorem słów i muzyki „Ostatniego naboju” jest Lech Makowiecki – z zawodu inżynier budowy okrętów po Politechnice Gdańskiej, z życiowej pasji poeta, kompozytor i scenarzysta. Karierę muzyczną zaczynał w 1978 r. w zespole country-rockowym „Babsztyl”. Występował jako wokalista, gitarzysta i mandolinista. W 1985 r. wraz z tym zespołem zdobył Złoty Pierścień (główną nagrodę) na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. W 1986 r. założył i został liderem zespołu eastern-country „Zayazd” z którym nagrał 5 płyt. Jako solista nagrał dwie płyty wpisujące się w nurt poezji śpiewanej z gatunku bardów. Płyty te skupione są na tematyce patriotycznej i historii polski z okresu II wojny światowej, jednocześnie są mocno osadzone we współczesności. Dotychczas ukazały się: „Katyń 1940. Ostatni list” (2010) i „Patriotyzm” (2011). O swojej twórczości Lech Makowiecki mówi m.in.: „Uważam, że młodemu pokoleniu trzeba przypominać wydarzenia z przeszłości. Należy je zainteresować ubiegłymi epokami, pokazać, że to może być ciekawe. W liceum miałem cudownego historyka – kiedy opowiadał, miałem wrażenie, że przede mną rozgrywa się film kostiumowy”. Ojciec Lecha Makowieckiego – Stanisław, w wieku 10 lat, został wysiedlony z całą rodziną z Rypina (województwo kujawsko-pomorskie) w związku z akcją germanizacyjną w powiecie. Podczas tułaczki stracił rodziców i został wysłany na roboty przymusowe w III Rzeszy. Następnie walczył w armii gen. Stanisława Maczka. Do kraju wrócił namówiony w 1947 r., przez polskiego żołnierza w Niemczech, który powiedział Stanisławowi obawiającemu się, że nie ma po co wracać do kraju, bo przecież stracił całą rodzinę, iż „Ojczyzna wam matką będzie”. Rzeczywistość była zupełnie inna.
Makowiecki przedwczoraj na swoim blogu napisał m.in.: „Wściekłych nienawistników ostrzegam – nie przeciągajcie struny. Czasy waszej bezkarności właśnie się skończyły. Mimo nawałnicy medialnej, prób fałszowania wyborów i wszechobecnego chamstwa przerżnęliście wybory i prezydenckie, i parlamentarne. Wahadło odbija w drugą stronę i tego już nie zatrzymacie…” Piosenkę „Ostatni nabój” prezentujemy w wersji opartej o sceny z filmu „Historia Roja”. Obraz w miniony piątek wszedł na ekrany polskich kin i jest poświęcony postaci Mieczysława Dziemieszkiewicza, ps. „Rój” – żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych, które były częścią antykomunistycznego podziemia w Polsce po 1945 r.
„W samo południe” w każdą niedzielę i święta prezentujemy naszym Czytelnikom krótką refleksję nad tym, co ważne w życiu każdego z nas. Zachęcamy Czytelników do przesyłania linków do własnych lub znalezionych w sieci klipów, które będziemy udostępniać wszystkim odbiorcom naszego portalu. Przesyłki można kierować poprzez formularz TWOJA INFORMACJA.