Po niedawnej wystawie artystycznych kopii otoczonych w Polsce kultem wizerunków Matki Bożej, o czym pisaliśmy w naszym portalu, w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Ząbkowicach odbyła się druga już w ciągu roku sesja popularno-naukowa poświęcona historii i kulturze, które na styku z wiarą inspirowały i nadal motywują do poszukiwań w świecie wartości.
Konferencja pod hasłem „Na skrzyżowaniu osi wiary, sztuki i historii raz jeszcze” – zapowiadana przez nasz portal – wzbudziła spore zainteresowanie Ząbkowiczan. Jak nam powiedziała Aleksandra Wolnik – prowadząca konferencję, która odbyła się 6 września br. – >> Po zeszłorocznej sesji popularno-naukowej pozostał ogromny niedosyt, że jest jeszcze tak wiele do opowiedzenia o kościele i klasztorze Sióstr Klarysek w Ząbkowicach Śląskich. Dlatego Siostry ponownie zaprosiły do współpracy historyków. I tym razem można było wysłuchać ciekawych wykładów, przywołujących intrygujące ciekawostki historyczne obiektu czy rozjaśniających dzieje ząbkowickich męczenników dominikańskich. Z niepowtarzalnej okazji skorzystało ponad stu słuchaczy. <<
Pierwszym referentem był dr Arkadiusz Wojtyła – pracownik Instytutu Historii Sztuki we Wrocławiu. Jako znawca baroku zajął się architekturą i wyposażeniem świątyni na podstawie dostępnych źródeł. Niemałym problemem okazało się datowanie barokowej świątyni, ponieważ znalezione wzmianki historyczne nie pokrywają się. Aleksandra Wolnik zwróciła uwagę na fakt, że >> dla dra Wojtyły najbardziej prawdopodobną datą wzniesienia kościoła są przywoływane przez Bernarda Wernera i zapiski konserwatorskie lata 1689 – 1701, kiedy świątynię odbudowano po pożarze z 1688 r. Prelegent pokazał również dwa wrocławskie kościoły o uderzającym podobieństwie wnętrza – pw. św. Antoniego oraz kościół uniwersytecki, wskazując, że prawdopodobnie ząbkowicka budowla była rezultatem reakcji na architektoniczne impulsy z Wrocławia. Co do wyposażenia świątyni, to okazuje się, że z czasów dominikanów zachowały się jedynie ołtarz główny, organy, ławki i dzwon. <<
W drugim wystąpieniu Kamil Pawłowski – referent znany z poprzedniej sesji i student kierunku Dziedzictwa Kultury Materialnej na Uniwersytecie Wrocławskim – przedstawił rezultaty swojej pracy nad kroniką miejską burmistrza Martina Koblitza odnośnie kościoła i klasztoru Sióstr Klarysek. >> Okazuje się, że dzięki kronice możemy się wiele dowiedzieć o dominikanach wymienionych imiennie, wydarzeniach związanych z kościołem, a także barwnych sytuacjach z codzienności braci, chociażby o tym, jak wygłaszający kazanie diakon został usunięty z urzędu, ponieważ niepochlebnie wyrażał się o radzie miejskiej. << – powiedziała nam Aleksandra Wolnik.
O swoich zmaganiach z tematem ząbkowickich męczenników dominikańskich (którym już poświęcaliśmy notkę w naszym portalu) o. Jana Budy, o. Mikołaja Carpentariusa i diakona Andrzeja Cantorisa opowiedział Sobiesław Nowotny – świdnicki historyk i znawca dziejów Śląska. Jak sam powiedział o sobie: >> Sytuacja badacza jest o tyle zaskakująca, że jestem ewangelikiem, a kult świętych w protestantyzmie został zniesiony już przez samego Lutra. << Aleksandra Wolnik zaznaczyła, że mówca >> tym bardziej chciał przyjrzeć się historii Męczenników, przyznając, że początkowo wątpił w ich istnienie, ale z czysto naukowych założeń. Aby potwierdzić historyczne istnienie dominikanów, postawił się w roli „adwokata diabła” i krok po kroku przedstawiał dokumenty i logiczne powiązanie wydarzeń i miejsc z datą męczeństwa (najprawdopodobniej) w Wielki Piątek 2 kwietnia 1428 r. << Podczas wykladu dowiedzieliśmy się, że bezsprzecznie udało się potwierdzić istnienie postaci przeora o. Mikołaja Carpentariusa. Sam wykładowca stanowczo podkreślał, że >> pozostaje jeszcze wiele pracy nie tylko co do ostatecznego potwierdzenia tożsamości męczenników, ale także dziejów kultu począwszy już od średniowiecza << i zwrócił uwagę na to, w jaki sposób udało się zachować relikwie. Historyk powiedział m.in: >> Podczas rzezi jaką zgotowali ząbkowiczanom husyci mało komu przyszłoby do głowy zbieranie czyichś szczątek. Jednak tamtejsze czasy odznaczały się wielkim szacunkiem dla przewodników duchowych, autorytetów, na dodatek namaszczonych sakramentem kapłanów, dlatego istnieje realne prawdopodobieństwo, że skupieni wokół kościoła wierni zebrali szczątki, by ich nie zbezczeszczono.<< Konkluzją tego bardzo interesującego wykładu była zapowiedź dalszych historycznych poszukiwań świdnickiego badacza historii.
Niezwiązanym bezpośrednio z kościołem i klasztorem podominikańskim, ale z życiem religijnym Ząbkowic Śl., był temat ostatniego wystąpienia. Wygłosił je Christoph Müller – przedstawiciel wspólnoty byłych mieszkańców Ząbkowic Śląskich. Przybliżył on obecnym na konferencji inicjatywę ślubowanej pielgrzymki mieszkańców Ząbkowic do Barda. Początki tej tradycji sięgają 1633 r., a ok. 1700 r. w peregrynacji brało udział ok 2 tys. pątników. Od 1945 r. niemieccy mieszkańcy Ząbkowic przesiedleni w okolice Osnabruck kultywują tę tradycję wedrując do lokalnego sanktuarium w Rulle. Nota bene, następnego dnia po konferencji, czyli w niedzielę 7 września 2014 r. ząbkowickie środowisko PTTK oraz Parafia pw. Św. Jadwigi wspólnie podjęli się reaktywacji tej tradycji mającej już prawie 400 lat. Tak jak zapowiadaliśmy w naszym portalu pielgrzymi niemieccy i polscy wczesnym niedzielnym porankiem, po Mszy św. wyruszyli do Sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary.
Jak się okazuje podominikański klasztor i kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego przy ul. Grunwaldzkiej, którym współcześnie opiekują się Siostry Klaryski, splata w sobie zaskakująco wiele nurtów historii europejskiej, której częścią były losy Ząbkowic. Jest jednocześnie miejscem, które w przeszłości kumulowało w sobie dorobek kultury kolejnych pokoleń. Nie przestaje też być od wieków miejscem modlitwy. Przybywa tu coraz więcej osób spragnionych duchowego ukojenia i poszukujących skarbów wielowiekowej historii. Warto dodać, że sobotnie wydarzenie, ciepła atmosfera sesji, późniejsze spotkanie i rozmowy w murach klasztornych to tylko jedna z oznak działalności ząbkowickich Sióstr Klarysek. Aleksandra Wolnik komentuje to następująco: >> Paradoksem jest, że pomimo zamknięcia zewnętrznego, są obecne w życiu każdego uczestnika. Jak? Tutaj przychodzą ludzie nie tylko z ciekawości co do wykładów, ale przede wszystkim ci, którzy zawdzięczają ich modlitwom czasem całe swoje życie. A wiele z nich było zanoszone przez wstawiennictwo ząbkowickich męczenników dominikańskich. <<