Najbardziej gorącym tematem w ostatnich dniach, jest jazda samochodem pod wpływem alkoholu. Tragiczny wypadek w Kamieniu Pomorskim, spowodowany przez człowieka będącego pod wpływem alkoholu i narkotyków. Wydawałoby się, że wstrząsnął całą Polską a tu niestety kilka dni później motorniczy tramwaju zabija dwie osoby (trzecia zmarła w szpitalu). W kabinie motorniczego znaleziono kilka puszek piwa i dwie buteleczki po wódce.
MAKABRA. Nie wierzę w to, że ten człowiek nie słyszał o tamtej tragedii. Czy to tylko głupota ludzka? Co należałoby zrobić, żeby to zmienić? Załóżmy, że wprowadzono by obowiązkową kontrolę alkomatami w zajezdniach autobusowych lub tramwajowych. I tak znajdzie się taki kretyn jak ten motorniczy z Łodzi i na przystanku końcowym kupi sobie flaszeczkę albo piwo. Pewnie trzeba by było wprowadzić lotne kontrole „kanarów” z alkomatami. A co będzie jak taki „kanar” będzie na „bani”?
Obłęd, kontrola, kontroli kontrolą. Niestety kretynów w Polsce jest pod dostatkiem, przykre, że w tej grupie są także policjanci, sędziowie, prokuratorzy no i oczywiście politycy różnej maści. Ostatnio obserwujemy prześciganie się polityków, albo raczej ugrupowań politycznych w pomysłach jak zmienić prawo, żeby wystraszyć Polaków a raczej debili przed wsiadaniem za kółko „po kielichu”. Trzeba przyznać, ze niektóre są ciekawe, niektóre niestety idiotyczne. Spróbuję się odnieść przynajmniej do tych, które krążą w mediach a ostatnio nawet padły z ust Premiera Tuska. Ale zanim to zrobię, warto przypomnieć, główne zapisy w prawie polskim.
Kodeks Wykroczeń
Art. 87. Prowadzenie pojazdu w stanie po użyciu alkoholu
§ 1. Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 50 złotych.
§ 2. Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu inny pojazd niż określony w § 1, podlega karze aresztu do 14 dni albo karze grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 orzeka się zakaz prowadzenia pojazdów.
Kodeks Karny.
Art. 178a.
§ 1. Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 4. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 był wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego albo za przestępstwo określone w art. 173, 174, 177 lub art. 355 § 2 popełnione w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego albo dopuścił się czynu określonego w § 1 w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych orzeczonego w związku ze skazaniem za przestępstwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 180.
Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, pełni czynności związane bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Nie przytaczam już artykułów dotyczących spowodowania pod wpływem alkoholu kalectwa lub śmierci innych osób. Ale kary te sięgają nawet 15 lat pozbawienia wolności. W moim przekonaniu a także w ocenie wielu ekspertów prawo w Polsce w tej materii należy do jednych z lepszych w Europie. Dobra! Popatrzmy na tą lawinę głupot. Zacznijmy oczywiście od tej premiera. Alkomat w każdym aucie. Przydałoby się sprawdzić otoczenie Premiera, czy czaszami ktoś nie jest właścicielem lub współwłaścicielem firmy produkującej alkomaty, a może Syn Premiera gdzieś jest w zarządzie jakiejś spółki? W Polsce jest zarejestrowanych ponad 19 milionów aut, łatwo obliczyć, jakie to kokosy. Natomiast my będziemy wozili bezużyteczny instrument w schowku samochodowym. Czy Premier myśli, ze bandyta z Kamienia Pomorskiego wystraszyłby się alkomatu w schowku? Przecież każdy, kto siada za kółkiem po piwie czy też kieliszku wódki jest świadom, że pił. Po za tym nie zapominajmy, że tylko a może aż 10% wypadków jest spowodowane przez kierowców pod wpływem alkoholu. Mamy 10% DEBILI, ale każemy dla profilaktyki pozostałe 90% uczciwych Polaków, to tak jak z kibolami. 10 tys. jest na meczu a kilkudziesięciu chuliganów rozrabia. To najlepiej zamknąć cały stadion a nie łapać chuliganów.
Premier jak zwykle, pokazał jak szybko reaguje, kiedy opinia publiczna jest oburzona. Tym bardziej, ze w tym przypadku koszty po stronie rządu to tylko napisanie kilku linijek poprawek do ustawy, a to Obywatel będzie musiał zakupić alkomat, troszczyć się o jego przechowanie o homologacje, bo te po 5-10 zł to taki szmelc, na którym nie można polegać. Partia Premiera zawsze może pójść przed wyborami do firmy, która produkuje alkomaty i prosić o datki na kampanie. Jak myślicie odmówią?
Podoba mi się pomysł rządu szwedzkiego o wprowadzeniu alkomatów. Mechanizm jest prosty, należy karać tak za przewinienie, żeby obywatel zrozumiał, że głupota kosztuje. Więc Szwedzi wymyślili, że za jazdę po pijanemu, grozi wysoka grzywna, odebranie prawa jazdy na okres od jednego roku do dwóch lat, (jeśli na więcej niż 12 miesięcy, to taka osoba musi ponownie zdać egzamin) oraz kara więzienia do 2 lat. I tutaj dla mnie hit… skazany ma prawo wyboru albo zgadza się na odebranie prawo jazdy albo montuje w samochodzie alkomat z blokadą, kosztuje to ładną kasę około 4 tys. euro, automat działa na zasadzie, że zanim uruchomisz samochód musisz z niego skorzystać. Chcesz skrócić karę to płać za nią i to ma jakiś sens.
Gdyby Premier Tusk np. wprowadził od nowego roku szkolnego przymusową godzinę lekcyjną raz w tygodniu dla ostatnich klas gimnazjum i w szkołach średnich, która byłaby poświęcona uświadamianiu młodzieży, jakie zagrożenie niesie kierujący pojazdem pod wpływem alkoholu. Pewnie zyskałby przychylność społeczną, a na pewno moją. Myślę, że taka edukacja przyniosłaby w perspektywie kilku lat o wiele lepsze rezultaty niż alkomaty w każdym aucie. Tylko, ze takie rozwiązanie wymaga trochę wysiłku intelektualnego i organizacyjnego a z tym brygada Premiera Tuska ma problemy.
Kolejny pomysł to konfiskata samochodu. Już widzę, jakie kolejki by się zaczęły doprowadzające do przepisywania samochodów na matki ojców, wujków, braci, kochanki. Pomysł wart korupcji. Co tam jeszcze było… a zaostrzenie kar. Następną głupota. O naszym prawie pisałem już wcześniej. Ono nie jest złe, statystyki nie kłamią, spada ilość wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących, a także liczby zabitych i rannych – w ubiegłym roku były one najniższe od 14 lat, odnotowano 2101 wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców. Zginęło w nich 265 osób, a 2726 zostało rannych, zatrzymano 162 tys. nietrzeźwych kierujących (w 2012 r. – 171 tys., w 2011 r. – 183,5 tys.) . W zeszłym roku na polskich drogach doszło do ok. 35,4 tys. wypadków, w których zginęło prawie 3,3 tys. osób, a niemal 43,5 tys. zostało rannych – wynika ze wstępnych danych Komendy Głównej Policji. Świebodzice liczą około 23 tys. mieszkańców to teraz skojarzcie sobie, w ciągu roku wyludnia się takie właśnie miasto część leży w szpitalu część na cmentarzu. Drastyczne porównanie, ale niestety prawdziwe. Po tych danych widać, ze problem nie leży w pijanych kierowcach, ale, w jakości kultury jazdy, sprawności samochodów, dyspozycji kierowców i w końcu, w jakości dróg.
Zauważcie Państwo, że cała krytyka poszła na Tuska i na prawo, ze jest zbyt łagodne itd. a praktycznie nie ma jakichkolwiek uwag do wymiaru sprawiedliwości a szczególnie do Sądów. Według mnie tam tkwi przyczyna a także w przyzwoleniu społecznym, czym chyba kieruje się Sąd. Znając mechanizmy władzy jestem prawie pewien, że poszła „dyrektywa” z rządu do Prezesa Sądu Najwyższego, (oczywiście nieoficjalna) żeby odpuszczać wyroki dla kierowców pod wpływem alkoholu. Argument jest jeden, przeludnienia w więzieniach.
Podoba mi się jedna z propozycji jakiegoś dziennikarza, przepraszam nie pamiętam nazwiska, zaproponował, żeby każdy zatrzymany na promilach szedł od razu do więzienia np. na 3-8 dni w zależności od ilości promili. Jakby taki policjant, prokurator, sędzia, polityk posiedział kilka dni z złodziejami byłoby to mocnym odstraszeniem dla innych stojących na straży prawa.
Najgorsze jest to, ze osoby, które nas chronią i biorą ładną kasę za to, sami łamią prawo. Dla nich proponuję wykluczenie społeczne a także dla ich zwierzchników, którzy mają tendencję do zamiatania spraw pod „dywan”. PROKURATORZE, SĘDZIO, POLICJANCIE – PIJESZ – NIE JEDŹ. Nie naruszasz tylko prawa, ale przede wszystkim zaufanie społeczne do władzy, za to należy ci się podwójna kara.
***
Już na dobre zaczął się 2014 rok. To pierwszy mój wpis w tymże roku, proszę zatem przyjąć serdeczne życzenia, aby okazał się nie tylko lepszy od poprzedniego, ale i przyniósł Państwu jak najwięcej dobra w rodzinach i pomyślności w pracy. Tym, którzy pracy nie mają lub są samotni życzę, by spotkali dobrych ludzi i znaleźli uczciwego pracodawcę.
Szczególnie serdecznie pozdrawiam mieszkańców Ząbkowic. Wciąż pamiętam śp. Mariana Morawskiego, który jako Ząbkowiczanin wniósł w „Solidarność” bezcenny skarb przyzwoitości i zwyczajnej troski o drugiego człowieka. Takich ludzi nam teraz bardzo brakuje.