Mężczyzna zaatakował mnie i bił przedmiotami, które miał pod ręką. Próbowałem się bronić, ale też nie chciałem zrobić mu krzywdy. Kiedy uciekał, pojechał za nim jeden z mieszkańców i pomógł policji w ujęciu sprawcy – tak niebezpieczny incydent relacjonuje zaatakowany kapłan parafii pw. św. Jana Apostoła w Dzierćmorowicach.
Jak podkreśla ks. proboszcz Jarosław Zabłocki: Nie chciałem dać się sprowokować, więc próbowałem z nim spokojnie rozmawiać. Do zdarzenia doszło w ubiegłą niedzielę w godzinach popołudniowych. Napastnik dobijał się do drzwi plebanii i jak się szybko okazało był pod wpływem alkoholu. Duchowny usiłował uspokoić mężczyznę, który jednak nie przestał uderzać w drzwi. Niszcząc je wtargnął do wnętrza budynku parafialnego i zaczął bić księdza pięściami i tym, co trafiło mu do rąk.
Jak podaje świdnicka edycja internetowa tygodnika Gość Niedzielny, kapłan nie odniósł poważnych obrażeń, a poza drzwiami zniszczenia są niewielkie. Zależy mu jednak, by nie tylko on, ale i wierni czuli się bezpieczni w kościele i w swojej wsi, dlatego uważa, że trzeba zachować czujność. Ks. Jarosław Zabłocki podkreśla, że wcześniej nie zetknął się z napastnikiem
Już po wszystkim ludzie mówili mi, że już wcześniej widzieli tego pana przechadzającego się po Dziećmorowicach i powtarzającego, że zabije księdza. Nikt tego jednak nie brał poważnie. A szkoda, bo może gdybym wiedział wcześniej o ataku, uwrażliwiłbym policję, która w naszej wsi jest niezwykle oddana służbie obywatelom, i udałoby się uniknąć całej tej sytuacji – opisuje sytuację proboszcz parafii pw. św. Jana Ewangelisty w Dziećmorowicach ks. Jarosław Zabłocki.
Zdarzenie wpisuje się w serię napaści na osoby duchowne, do jakich dochodzi od pewnego czasu w Polsce.
-
Zaledwie 11 listopada w parku w Siedlcach śmiertelnie pobity został 35-letni zakonnik z parafii św. Maksymiliana Kolbego franciszkanin Adam Świerżewski.
-
28 października w Bydgoszczy, pod pozorem prośby o pomoc materialną mężczyzna wdarł się na plebanię i uderzył kapłana kastetem w twarz. Na szczęście udało się napastnika wypchnąć z plebanii i w czasie, gdy napastnik próbował łomem ponownie wedrzeć się do środka, nadjechała policja.
-
Do brutalnego ataku na księdza doszło 15 września w Szczecinie. Będący pod wpływem alkoholu agresor najpierw zdemolował przedsionek kościoła i sprofanował krzyż. Gdy duchowny chciał go powstrzymać, został pobity, w wyniku czego miał złamaną szczękę.
-
3 maja w trakcie Mszy św. do kościoła parafialnego pw. św. Piotra i Pawła w Dusznikach-Zdroju wbiegł mężczyzna. Groził celebrującemu liturgię kapłanowi wymierzonym w jego kierunku pistoletem. Na szczęście ksiądz zszedł bezpiecznie z ambony i wówczas wierni obezwładnili napastnika. Ten jednak zbiegł z kościoła, ale został szybko schwytany przez policję. To zdarzenie relacjonowaliśmy w naszym portalu.
-
2 marca w Paradyżu został brutalnie pobity 69-letni ks. Adam Myszkowski. Dwa tygodnie po napadzie, do którego doszło pod plebanią, kapłan zmarł nie odzyskując przytomności.
Zaatakowany 14 listopada ks. proboszcz z podwałbrzyskich Dziećmorowic – w wypowiedzi dla świdnickiego Gościa Niedzielnego – zwraca uwagę na to, że zdarzenie, którego stał się ofiarą może być efektem nawoływania do „piłowania katolików” przez niektórych polityków. Sprawca napaści stanie dzisiaj przed prokuratorem i usłyszy zarzuty.