Wczorajszy mecz z PCO VOLLEY ŻARÓW przy założeniu zdobycia 3 punktów przez którąś z drużyn miał być prawdopodobnie walką o fotel lidera ….. tak też się stało – ZTS ZĄBKOWICE – mamy lidera.
Tak jak się spodziewaliśmy mecz nie należał do łatwych. Przeciwnik miał za sobą swoją halę i skład, który bardzo chciał wygrać. ZTS miał natomiast za sobą wspaniałych kibiców, którzy przyjechali z Ząbkowic na nasz mecz i wspaniale dopingowali. Jak się później okazało pomogli wygrać ważne końcówki. Set 1 był od początku bardzo wyrównany. Praktycznie walka punkt za punkt, a w połowie seta Żarów ucieka na dwa „oczka”. Na tablicy świetlnej widnieje wynik 22:20 i rozpędzony Żarów zostaje zablokowany przez bardzo dobrze dysponowanego tego dnia Radka Nowaka. Od tego momentu nerwowo, znowu punkt za punkt, ale sprytem i większym ograniem wygrywamy końcówkę i set kończy się 27:25 dla naszych graczy. W tym secie zespół trzeba pochwalić za dobre przyjęcie i zagrywkę. To dwa elementy, które nie były naszym najmocniejszym punktem w pierwszym meczu.
Set 2 to set w którym niepodzielnie dzielił i rządził ZTS. Po dobrej końcówce seta pierwszego ZTS przystąpił z dużym animuszem do kolejnej partii, co przełożyło się odrazu na kilkupunktową przewagę, która wzrastała do końca partii, a set zakończył się wynikiem 25:16. Na pochwałę na pewno należy się dobra zmiana Dawida Paciocha (za Dominika Chmielowca), kolejne świetne bloki Radka Nowaka oraz dobre ataki Tomka Kota i Patryka Pruchniewskiego.
Po świetnym 2 secie przyszedł czas na set 3 – jak zawsze najtrudniejszy, bo jak to mówią kto nie wygrywa 3:0 przegrywa 3:2, ale na szczęście w tym przypadku było inaczej choć było blisko…. Ale do rzeczy – trzecia partia od początku była bardzo, bardzo podobna do seta pierwszego z tą różnicą, że w okolicach 15 punktów ZTS wypracował sobie przewagę 3,4 „oczek”. W zespole nastąpiła tradycyjna podwójna zmiana (wszedł Wiktor Saryczew za Patryka Pruchniewskiego oraz Bartosz Świgoń za Krzyśka Stryczniewicza) i od tego momentu w zespole coś się zacięło. Zawiodło przyjęcie, brakowało obron, a ataki były posyłane w aut, bądź siatkę. Zrobiło się bardzo niekomfortowo, bo na tablicy nagle wynik zrobił się już 20:17 dla ŻAROWA – w tym momencie wróciła podwójna zmiana, ale rozpędzony PCO VOLLEY ŻARÓW nie dawał za wygraną. Kibice szaleli. Pomagali naszym jak mało kiedy! Wynik meczu – 22:20 i nasza zagrywka, na którą powędrował Tomasz Kot, który najpierw posyła asa, później trudną zagrywkę, a akcję kończy świetny blok Radka Nowaka, następnie kolejny as, kolejna ciężka zagrywka i pojedyńczy blok Patryka Pruchniewskiego, a set kończył się atakiem z lewego na kontrze. ZTS wygrywa 25:22, a cały mecz 3:0
Wielkie słowa uznania za ten mecz przede wszystkim należą się drużynie, która pokazała charakter. Właśnie w takim momentach trzeba umieć wygrywać, kiedy nie idzie, kiedy rywal gra dobrze, a my robimy proste błędy. Wtedy również wychodzą najlepsze cechy każdego z nas i zespół mogą uratować indywidualności. W tym przypadku tak było – bohaterem Tomasz Kot, ale wielkie słowa uznania również dla Radka Nowaka, który zablokował aż 10-krotnie i dobrze radził sobie na siatce. Dobre zmiany dawał również Dawid Pacioch, który w każdym secie pojawiał się na boisku i pomagał swoim doświadczeniem. Tradycyjnie w ataku dobrze grali Dominik Chmielowiec, Patryk Pruchniewski i Tomek Kot.
Na koniec dodajmy jedynie, że również dzięki WAM – nasz kochany KLUBIE KIBICA gra się łatwiej, bardzo pomagacie, chce się dla Was grać i chce się dla Was wygrywać – dziękujemy! Zobaczcie filmik z wczorajszego meczu…
Udostępnione przez: ZTS Ząbkowice Śląskie