Jakże wspaniałym jest fakt, że Remigiusz Mróz ciągle nas zaskakuje. Każda jego kolejna książka porywa czytelnika z taką samą intensywnością. Jakże trafne zresztą jest spostrzeżenie niejednej już osoby, że – spotykamy wartkie, niczym bystra rzeka pióro Mroza w „Parabellum” na tle historycznym, dalej w „Turkusowych szalach”, w zupełnie innym brzmieniu możemy zapoznać się z jego twórczością w „Chórze zapomnianych głosów”, i nagle …„Kasacja”.
Thriller prawniczy. I jakkolwiek słowo „prawniczy”, mogłoby brzmieć nudno, uwierzcie mi – słowo „nuda” z tą powieścią nie ma kompletnie nic wspólnego. Jak sami wiecie, niejednokrotnie już o tym wspominałam – ciężko mnie zadowolić dobrym thrillerem / kryminałem. Wybieram z tego gatunku książki spełniające moje, jakże liczne najdokładniej mi znane, wymogi. „Kasacja” wydana nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona zaintrygowała mnie nie tylko swoim niejednoznacznym tytułem, ale także opisem fabuły. To kolejna książka, do przeczytania której zapraszam.
Piotr Langer. Syn biznesmena, bogacza dla którego nie ma ograniczeń, w żadnej z dziedzin. Bez problemu mógłby wyrwać syna z sideł prawa, gdyby tylko chciał. Z sideł sprawiedliwości, którą bez wątpienia trzeba wymierzyć za popełnienie przestępstw jakich się dopuścił. Morderstw, ze szczególnym okrucieństwem. Zabić to jedno… ale spędzić dziesięć dni z trupami w jednym domu…? Dlaczego? Sprawę bada jedyna w swoim rodzaju Joanna Chyłka. Cóż, to dopiero twardy zawodnik! Kobieta z charakterem jeżdżąca autem jak psychopatka, słuchająca tylko Iron Maiden. Wymagająca, niekonwencjonalna… Chyłka, której zadaniem jest bronić Langera. Choć sprawa już jest wyjątkowo zawiła, do akcji dodatkowo wkracza Zordon, a raczej Kordian – zresztą dla Chyłki imię pomocnika – to żadna różnica. Młody chłopak z ambicjami i presją na karierę zawodową. Świeżynka prosto po studiach. Postawiony ramię w ramię z Chyłką, jako jej asystent, zostaje rzucony na głęboką wodę. Chyłka stosuje bowiem swoje odwiecznie przyjęte stalowe zasady wobec niego tak samo, jak wobec wszystkich znających ją od lat pracowników.
Młody chłopak z ambicjami
i presją na karierę zawodową.
Zderzenie się dwóch charakterów tak odmiennych gwarantuje niezłą zabawę, ubaw do łez, ale także kapitalną jazdę bez trzymanki – jak pisze sama Bonda! „Kasacja” Mroza to lawina nieprzypadkowych wydarzeń, zbiegów okoliczności, intryg, kłamstw przez które bohaterowie muszą przebrnąć i to zgrabnie by wyjść cało z tej sytuacji. Lawinę pociągającą za sobą tak wiele emocjonujących zdarzeń, lawinę z której nie da się uciec. Każde kłamstwo ma dwa końce, złap jeden, nie pozwól by wysmyknął Ci się z dłoni… a znajdziesz ten drugi, choćby po omacku. Remigiusz Mróz, stworzył niebywale realne postaci, pisząc im tak rzeczywiste dialogi, że nie sposób nie uwierzyć w to, że fabuła miała potoczyć się zapisanym torem. Nie inaczej. Dokładnie można spostrzec w profilach bohaterów książki, jak szczegółowo Autor przygotował się do kreowania osobowości każdego z nich. Widać to w ich wypowiedziach, opisach, zachowaniach, poglądach na życie. W każdym szczególe. Mróz doskonale opisał też realia prawniczego świata. Twarde, niebezpieczne, nieugięte. Wskazał na wiele luk, niedoskonałości, a też uwzględnił determinację z jaką działają Ci, którzy ciągle wierzą w sprawiedliwość. „Kasacja” całkowicie mnie zaskoczyła. Spełniła moje wszelkie oczekiwania co do tego gatunki literatury. Życzę sobie więcej takich książek!