Proces wytoczony Die Welt przez Pana Ossewskiego ma precedensowy charakter i może być ostatecznie wygrany. Używanie przez prasę niemiecką sformułowania „polski obóz śmierci” narusza zarówno dobra osobiste krewnych osób zamordowanych przez Niemców w obozach zagłady w czasie II wojny światowej, jak i dobre imię Polski.
W tej sprawie mamy dodatkowe argumenty, w roku 2006 doprowadziliśmy do ukonkretnienia przez UNESCO (a więc przez społeczność międzynarodową) nazwy obozu w Auschwitz tak, że nie ma wątpliwości co do odpowiedzialności Niemiec za zorganizowanie obozów zagłady. W procesie znakomicie prowadzonym przez Pana Mecenasa Obarę udało się osiągnąć bardzo wiele. Kluczowe znaczenie ma uznanie jurysdykcji polskiej ze względu na rozprzestrzenianie się pisma na terenie Polski. Do tej pory decydowało miejsce wydawania periodyków. Adwokat przekonał sąd, że skoro pomówienie rozprzestrzeniało się poprzez Internet do naruszenia dóbr osobistych doszło w Polsce.
Do procesu wskutek moich wniosków dołączyła prokuratura i zdecydowanie wsparła argumenty powoda. Jutro Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosi orzeczenie w tej precedensowej sprawie. Mam nadzieję, że będzie to werdykt szanujący pamięć ofiar i dobre imię Polski.
Kazimierz M. Ujazdowski
Panie pośle, wielki szacun!
Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew obywatela Polski o ochronę jego dóbr osobistych wobec wydawcy „Die Welt” za użycie w tej gazecie zwrotu „polski obóz koncentracyjny”. Wyrok jest nieprawomocny.