„Zastraszanie mieszkańców, którzy wyrażają aprobatę moich poczynań, jako kandydata na burmistrza, jest przejawem nie tylko słabości, ale przejawem arogancji władzy. Cała odpowiedzialność polityczna, spoczywa na moim kontrkandydacie. To jego zwolennicy łamią prawo i posuwają się do szantażu. Oczekuję i żądam, zaprzestania tych działań.”
Powyższe zdania są fragmentem oświadczenia, jakie kilka dni temu Dariusz Jagieła wygłosił w trakcie wtorkowego briefingu, a następnie opublikował na swojej stronie internetowej. W bardzo twardych słowach potępił przypadki nacisków na osoby zamierzające kandydować do rady miejskiej Ząbkowic Śląskich. Celem tych nieetycznych i niezgodnych z prawem działań – według kandydata na burmistrza – jest pozbawienie mieszkańców gminy możliwości wyboru pomiędzy kandydatami na burmistrza oraz kandydatami na radnych reprezentującymi różne poglądy. Całą wypowiedź Dariusza Jagieły transmitowaliśmy w naszym serwisie #dzieje_się_teraz
https://www.facebook.com/zabkowice4you/videos/2150982805228828/
Dariusz Jagieła, nie kryjąc wzburzenia, zapewnił gotowość wykorzystania środków prawnych dla ochrony konstytucyjnego prawa „do aktywnego udziału w życiu społecznym, osobistym”. I stwierdził ponadto, że „że nie będzie zgody na takie postępowanie. Wszelkie próby nacisków, zastraszania spotkają się z jednoznacznym i stanowczym działaniem, stosownych kroków prawnych”.
W drugiej części briefingu mowa była o ogłoszonym przez burmistrza przetargu na sprzedaż nieruchomości przy ul. Władysława Orkana. Działkę usytuowaną naprzeciw budynku Szkoły Podstawowej nr 3, starsi mieszkańcy mogą kojarzyć jako plac nauki jazdy na rowerze. Obecnie jest ona niezagospodarowana i częściowo wykorzystywana jest jako parking. W godzinach porannego i popołudniowego szczytu, gdy do szkoły lub z po zakończeniu lekcji rodzice przyjeżdżają z dziećmi, wzdłuż całej ulicy wyraźnie brakuje miejsca bezpiecznego wysiadania i wsiadania do pojazdów osobowych i autobusów szkolnych. Poza tymi godzinami parkują tam swoje pojazdy inne osoby, w tym mieszkańcy okolicznych bloków.
Jak ujawnił Dariusz Jagieła, działka ta ma być sprzedana, cena wywoławcza wynosi 100 tys. zł, a termin przetargu wyznaczono na 3 października br., czyli przed wyborami samorządowymi. Jak napisano w serwisie dariuszjagiela.pl „sprzedanie tej nieruchomości może wskazywać na próbę „łatania” budżetu gminy doraźnymi dochodami. Jeśli natomiast budżet gminy, jak zapewnia urzędujący burmistrz, jest w bardzo dobrej kondycji, sprzedaż nieruchomości należy uznać za nieuzasadnioną racjami ekonomicznymi. Może to wskazywać na inne motywy planowanej sprzedaży nieruchomości”. W kontekście planu sprzedaży działki, Dariusz Jagieła akcentował współodpowiedzialność radnych, którzy akceptują działania burmistrza. Zwrócił uwagę na fakt, że wielu z nich chce ponownie zasiadać w radzie miejskiej i będą przekonywać do siebie mieszkańców. „Trzeba być dobrym gospodarzem” – powtarzał Dariusz Jagieła.