Wydaje mi się, że tak. Decyzji o powołaniu wiceprezesa PiS-u – Adama Lipińskiego bliskiego współpracownika prezesa Jarosława Kaczyńskiego na pełnomocnika (to taki dolnośląski Kaczyński) nie można inaczej traktować.
Przypomnę, że na Dolnym Śląsku PiS miał trzech pełnomocników: Jelenia Góra/Legnica – właśnie Adam Lipiński, Wałbrzych – Anna Zalewska a Wrocław – Dawid Jackiewicz. A dziś został wyznaczony jeden pełnomocnik. Co to może oznaczać? Według mnie chyba utratę zaufania dla lokalnych liderów, a szczególnie dla pani poseł Zalewskiej, która była jedyną reprezentantką lokalnego środowiska. Jackiewicz i Lipiński to środowisko wrocławskie, o ile można znaleźć argumenty na brak nominacji na pełnomocnika dla Jackiewicza (został wybrany na europosła), o tyle trudno znaleźć wytłumaczenie braku jej dla poseł Zalewskiej.
Widać wyraźnie, że prezes Kaczyński ma dość klęsk w Wałbrzychu i nie chce już kolejnej katastrofy wyborczej w tym mieście. Ale wątpię czy uda się tego uniknąć. Wybory samorządowe już w listopadzie a liderem do fotela prezydenckiego jest niewątpliwie dr Szełemej. A czy ktoś zna kandydata największej opozycyjnej partii w Polsce? Mam tylko nadzieję, że PiS nie wystawi w tej walce znowu jakiegoś „organisty”. Wiem, że toczyły się rozmowy np. z szefem Solidarności Radkiem Mechlińskim, ale na szczęście ten młody człowiek odmówił PiS-owi. Słyszałem też, że są lub były robione przez PiS różnego rodzaju podchody w stosunku do Alicji Rosiak. Całkiem fajna i sympatyczna pani radna, tylko co ona i Radek Mechliński mają wspólnego z PiS-em?
Prawie 4 miesiące przed wyborami a PiS nie wyłonił ze swoich szeregów żadnego kandydata, mając naprzeciw siebie silnego, konkretnego i na pewno zdeterminowanego przeciwnika jakim jest dr Szełemej. Ostatnie wybory do parlamentu europejskiego pokazały, jak słabą pozycję ma w Wałbrzychu PiS. Mimo fali wznoszącego poparcia w Polsce, ledwo co wygrywa z SLD, już nie wspomnę o klęsce z PO. Czyja wina? Według mnie lidera wałbrzyskiego PiS-u, który mimo wszystko chwali się swoim sukcesem wyborczym. Właśnie swoim, a nie PiS-u.
Pani poseł, skoro osiągnęła Pani tak wysoki wskaźnik poparcia w wyborach do europarlamentu, to jest Pani chyba jedyną osobą ze środowiska PiS-owskiego, która może powalczyć o prezydenturę Wałbrzycha. Uważam, że ma Pani jako jedyna szansę na walkę w II turze. Skoro przez cztery lata nie udało się wykreować w Wałbrzychu żadnej innej osoby na lidera, to rozumiem, że liderem jest Pani i bierze Pani również odpowiedzialność polityczną za to co się stanie. Mam nadzieję, że nie schowa się Pani za kolejnego „organistę”. Skoro miała Pani odwagę wystartować do europarlamentu, to liczę na to, że nie zabraknie jej też Pani w wyborach samorządowych. Lider to ma być lider. Widać, że centrala partii podobnie jak ja ocenia sytuację w Wałbrzychu, stąd zmiana na stanowisku pełnomocnika.
Nie jestem członkiem PiS-u, ale jest to partia, która najbardziej mi odpowiada pod względem ideologicznym i programowym. Mam podstawy do tego, żeby powiedzieć, że na polityce trochę się znam, więc pozwolę sobie na ocenę polityczną obecnej sytuacji. Lubię panią poseł, to naprawdę dobry parlamentarzysta i w moim przekonaniu to pierwsza trójka parlamentarzystów wałbrzyskich w ostatnich 25 latach demokracji w Polsce. Niestety moja ocena polityczna jest zła, bardzo zła. Nie stworzono od czasów powstania PiS-u żadnego centrum politycznego w drugim co do wielkości na Dolnym Śląsku mieście. Nie wykreowano żadnego lidera samorządowego w Wałbrzychu, który mógłby drużynę PiS-u poprowadzić w najbliższych wyborach. A można było np. zamiast siebie wystawić któregoś z działaczy wałbrzyskich na listę wyborczą do europarlamentu i.t.d… Wybory tak jak pisałem, tuż tuż a wałbrzyszanie nie znają liderów PiS-u w swoich okręgach wyborczych. Tak nie można kierować partią, taka polityka kadrowa nie przynosi chluby kierownictwu wałbrzyskiego PiS-u. Te dwa przykłady pokazują, że wałbrzyski PiS nie ma żadnej wizji przyszłości. Na dziś wizją jest Ania Zalewska ale to jest jej wizja a nie wyborców. Szkoda.
Kiedyś Wałbrzych był postrzegany jako „czerwone” miasto, dziś natomiast jako „platformiaste”. Aniu czas to zmienić i na Tobie spoczywa ta odpowiedzialność. Na dziś przegrywasz, ale życzę sukcesów.