W związku z prowadzonymi czynnościami procesowymi, „Chatka pod Śnieżnikiem” jest zamknięta przez Komendę Policji w Lądku Zdroju do odwołania. Komunikat tej treści ukazał się w serwisie społecznościowym Nadleśnictwa Lądek Zdrój.
Przyczyną jest znalezienie zwłok młodego mężczyzny. Obecnie okoliczności tragedii wyjaśnia policja i prokuratura. Śledczy prawdopodobnie zlecą sekcję zwłok. Pod uwagę brana jest możliwość, że mężczyzna, którego wiek jest szacowany na ok. 30 lat, mógł umrzeć z wyziębienia. Nie jest jednak wykluczony udział osób trzecich, czyli zaniechanie udzielenia pomocy lub celowe działanie.
Zlokalizowana na północno-wschodnim zboczu Śnieżnika chatka to miejsce, w którym turyści mogą szukać schronienia. Stoi na wysokości 1170 mnpm, więc docierają tam – szczególnie o tej porze roku – zaprawieni miłośnicy górskich spacerów i myśliwi. Obiekt jest posadowiony na terenie Śnieżnickiego Parku Krajobrazowego.
W chatce można się schronić w czasie śnieżycy lub burzy. Nocują tu głownie poszukiwacze ekstremalnych przygód. Na turystów zazwyczaj czeka piec, nagromadzony chrust i drewno. Zwyczajem jest pozostawianie przez turystów zbędnych konserw dla kolejnych osób potrzebujących pomocy i opuszczanie domku nie w gorszym stanie niż się go zastało.
AKTUALIZACJA: 20.01.2021 / 10:50
Zmarły mężczyzna to 37-letni Roman Gulczyński, siatkarz, mistrz polski juniorów. O jego nagłej śmierci poinformowaliśmy w naszym serwisie wrocławskim. Śledczy poinformowali, że przyczyną śmierci było zachłyśnięcie treścią pokarmową. Podczas sekcji pobrano też materiał do badań toksykologicznych.
Jak podał portal TVP Info ratownicy Sudeckiej Grupy GOPR akcję sprowadzenia zwłok mężczyzny z chatki pod Śnieżnikiem prowadzili przez kilkanaście godzin. Znaczne ilości świeżego śniegu, a także trudno dostępny teren, na którym położna jest Chatka, wymagały zaangażowania do działań ponad 15 ratowników. Wyprawa rozpoczęła się ok. godziny 9.30, zaś ostatnie związane z nią działania zakończyły się po godzinie 22 – napisali ratownicy na profilu Sudeckiej Grupy GOPR.
foto: wroclaw.tvp.pl