Znikomy poziom pozyskiwania środków unijnych w 2016 roku i składanie aplikacji, które są odrzucane ze względów formalnych. Zerowy wynik w tym zakresie w roku bieżącym, co kontrastuje z sukcesami kilku ościennych gmin, które w tym samym czasie pozyskały wielomilionowe dotacje. Realna perspektywa utraty szans na zdobycie poważnego wsparcia finansowego na zadania ważne dla mieszkańców ze względu na malejącą pulę budżetu unijnego. O tym wszystkim mówił wiceprzewodniczący Wojciech Maj w trakcie wczorajszej sesji Rady Miejskiej. Ostatecznie burmistrz Marcin Orzeszek uzyskał absolutorium za rok 2016, choć bez jednomyślności wśród radnych.
Prezentując informację o realizacji ubiegłorocznego planu dochodów i wydatków Gminy Ząbkowice Śląskie, Marcin Orzeszek akcentował fakt uzyskania nadwyżki budżetowej wynoszącej prawie 2,2 mln zł. Nie wspomniał przy tym o zaciągnięciu w roku 2016 kredytu w wysokości 1,5 mln zł i nie nawiązał do tego, iż z zarezerwowanej na budowę basenu kwoty 5 mln zł, wydatkowano jedynie jej ułamek. Podkreślał wysokie nakłady na oświatę (w tym utrzymanie gęstej sieci przedszkoli, stołówek i świetlic szkolnych oraz sieci dowozów dzieci do szkół), pomoc społeczną (w tym realizacja rządowego Programu Rodzina 500+) oraz kontynuację zadań inwestycyjnych, wśród których za najważniejszą, uznał zakończenie cyklu modernizacji ulic od Ziębickiej pod Stefana Żeromskiego. Remont tego ciągu komunikacyjnego (relacjonowany przez nasz portal), który jeszcze niedawno stanowił tranzyt drogi wojewódzkiej, został przeprowadzony bez udziału finansowego gminy, co – jak mówił burmistrz – „nie jest oczywistością” i przywołał jako przykład kapitalne remonty dróg w Dzierżoniowie. Omawiając realizację budżetu w 2016 r. Marcin Orzeszek wskazywał na spore wydatki gminy w obszarze gospodarki komunalnej, dofinansowania kultury, sportu oraz organizacji pozarządowych.
Wystąpienie burmistrza Marcina Orzeszka kontrował radny Franciszek Gawęda. Przywołując zasady celowości i gospodarności, wytknął włodarzowi i radnym brak rzetelnego planowania wydatków oraz ich nieracjonalny charakter. Nie kwestionując arytmetycznych wyliczeń przedłożonych w sprawozdaniu stwierdził, że szereg wydatków zrealizowanych w 2016 roku miało charakter konsumpcyjny i nie było formą rozwiązywania rzeczywistych problemów mieszkańców, ale bardziej zaspokajaniu ich doraźnych potrzeb, np. poprzez organizowanie kolejnych imprez masowych. Zdaniem radnego Franciszka Gawędy, filozofia rządzenia miastem i gminą praktykowana przez burmistrza Marcina Orzeszka nie sprzyja rozwojowi i nie zachęca młodych ludzi do pozostawania w Ząbkowicach Śląskich. Radny kwestionował ponadto tryb działania komisji rewizyjnej, która – według niego – przez ostatnich kilka lat nie kontrolowała bezpośrednio żadnej sfery działania instytucji samorządowej i opiera się w swoich wnioskach jedynie na sprawozdaniach i „narracji przedkładanej przez urzędników.”
Na temat wyników ubiegłorocznego budżetu, ale też w kontekście jego kondycji w 2017 r. mówił wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Wojciech Maj. Na wstępie zaznaczył, że należy brać pod uwagę fakt, iż pula dotacji unijnych będzie w najbliższych latach maleć, co wynika z ich wyczerpywania się oraz zmian w całej Unii Europejskiej. Posługując się kilkoma nieskomplikowanymi slajdami, wskazał na bardzo niski poziom pozyskiwania środków unijnych w 2016 r., który wyniósł zaledwie 96 000 zł. Na tle ościennych samorządów (Bardo i Stoszowice) w ubiegłym roku Gmina Ząbkowice Śląskie znalazła się na szarym końcu. Radny Wojciech Maj przypomniał, że wielokrotnie radnym tłumaczono, iż programy unijne „dopiero ruszają.” Jak się jednak okazało – w świetle prezentowanych przez Wojciecha Maja statystyk – znów sąsiednie samorządy pozyskały już w 2017 r. dotacje sięgające wielu milionów złotych (Kamieniec Ząbkowicki, Bardo i Stoszowice) i radykalnie wyprzedziły Ząbkowice Śląskie, gdyż gmina ta do chwili obecnej nie pozyskała ani jednej złotówki z UE. Co gorsza (co również radny Wojciech Maj pokazał na slajdach) złożone przez burmistrza aplikacje przygotowane przez urzędników lub komercyjnie przez firmy zewnętrzne, zostały odrzucone ze względów formalnych. Nie było więc szans na ich rozpatrywanie ze względu na oczywiste błędy w nich. Skutkiem jest utrata środków na: budowę krytego basenu czy na indywidualne instalacje odnawialnych źródeł energii. Jako przykład jeszcze drastyczniejszy, radny Wojciech Maj wskazał rezygnację z aplikowania o dotację na przygotowanie terenów dla inwestorów zewnętrznych i przypomniał (relacjonowany przez nasz portal) spór, jaki w tej sprawie toczył kilka miesięcy temu przy uchwalaniu budżet na rok 2017. Z ubolewaniem odniósł się do, chwalonej wcześniej przez burmistrza, inwestycji drogowej. Zdaniem radnego zadanie to było źle przygotowane, co skutkowało dodatkowymi wydatkami i ponadto zwrócono 500 tys. zł, choć nie wykonano wszystkich możliwych elementów zadania. Swoją prezentację Wojciech Maj udostępnił wczoraj po południu na swoim profilu Facebook wraz z komentarzem. Poniżej same slajdy…
Odnosząc się do głosów krytycznych, burmistrz Marcin Orzeszek przyznał, że „nie wszystko, co robimy jest doskonałe”, ale bronił się wobec radnego Franciszka Gawędy, twierdząc, iż dochody i wydatki są realizowane zgodnie z wolą Rady Miejskiej oraz wedle możliwości i potrzeb mieszkańców. Podał przy tym informację o znaczącym przyroście powierzchni mieszkalnej w Gminie Ząbkowice Śląskie na przestrzeni lat 2011 – 2016, co zdaniem włodarza obiektywnie i trwale świadczy o zainteresowaniu trwałym pobytem w mieście. Ripostując postawiony przez Franciszka Gawędę zarzut zbudowania jednego z fragmentów ząbkowickiego zamku z pustaków i plastikowych okien, zasłonił się zgodą na to działanie wydaną przez konserwatora zabytków.
Komentując stanowisko wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Wojciecha Maja, nie kwestionował pokazanych przez niego kwot, ale starał się podważyć ich wymowę. Rzucił m.in., iż gmina nie składała wniosku dotyczącego zabytków, więc doceniając sukces Gminy Kamieniec Ząbkowicki (która zdobyła prawie 5 mln zł na renowację tamtejszego pałacu) zwrócił uwagę, że jest tam szereg innych spraw nierozwiązanych (np. wodociągowanie kilku wsi). W sprawie dotacji na instalacje indywidualnych urządzeń do pozyskiwania energii odnawialnej, w czym Bardo zaliczyło sukces zdobywając ponad 4 mln zł na ten cel, Marcin Orzeszek przyznał, że wniosek pisała firma zewnętrzna i obecnie „jesteśmy w toku odwoławczym”. I wreszcie odnosząc się do odrzuconego ze względów formalnych przez Urząd Marszałkowski wniosku o dotację na budowę krytej pływalni, Marcin Orzeszek ujawnił, że aplikacja składana była w priorytecie RPO „edukacja”, gdzie istniał formalny wymóg powiązania takiej inwestycji z obiektem szkolnym. „Rozważaliśmy nawet zaprojektowanie jakiegoś przejścia pomiędzy gimnazjum a basenem, ale wycofaliśmy się z tego dziwnego pomysłu” – powiedział Marcin Orzeszek. Tym samym przyznał, że szansa na pozyskanie dotacji unijnej zmalała do zera. Dodał przy tym, że nadal trwa praca nad uzyskaniem wsparcia na ten cel z Ministerstwa Sportu i Turystyki, gdyż budowa basenu, na temat której pisaliśmy w naszym portalu, nie przestała być priorytetem gminy.
Komentując wyjaśnienia burmistrza Marcina Orzeszka, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Wojciech Maj apelował o większą staranność w składaniu wniosków, o wzmożenie starań w tym zakresie. Jednocześnie zauważył, że w dotychczasowym trybie postępowania „nie widać kierunku, w jakim idzie nasza gmina”. W głosowaniu nad absolutorium przeciw głosował radny Franciszek Gawęda, wstrzymali się radni: Grażyna Sobór i Wojciech Maj, pozostali obecni na sesji byli „za”. Następne absolutorium będzie rozpatrywane już na kilka miesięcy przez wyborami samorządowymi w 2018 r. Na zakończenie obrad radna Irena Szewczyk poinformowała o bieżącym stanie zbiórki środków na zbieranych na skomplikowaną operację Tosi. Dziękując w imieniu rodziców dziewczynki za ofiarność wielu osób, apelowała o kontynuowanie składki, tym bardziej, że „mała Tosia jest już zakwalifikowana na operację” – jak powiedziała radna. O akcji pomocowej na rzecz Tosi pisaliśmy w naszym portalu. Prosimy Czytelników naszego portalu o włączenie się do tej ważnej zbiórki dla bardzo chorego dziecka z Gminy Ząbkowice Śląskie.